UFC

Eddie Alvarez: „Mam nadzieję, że Rafael trafi mnie mocno i czysto”

Eddie Alvarez analizuje zbliżające się starcie z Rafaelem dos Anjosem, wskazując na najsłabszy element w oktagonowej grze Brazylijczyka.

Eddie Alvarez zdecydowanie nie uchodzi za faworyta pojedynku o pas mistrzowski kategorii lekkiej przeciwko Rafaleowi dos Anjosowi, z którym zmierzy się 7 lipca na gali UFC Fight Night 90 w Las Vegas.

Amerykanin zdaje sobie doskonale sprawę z klasy, jaką prezentuje Brazylijczyk, zwracając uwagę, że w kilku ostatnich latach dokonał niebywałego progresu, ale… widzi element w grze mistrza, który nie do końca domaga.

Jeśli spojrzymy na historię, wszystkich, którzy go pokonali – nie mówię ostatnio, tylko chodzi mi o historię jego kariery – to był pokonywany przez lepszych zapaśników.

– stwierdził Alvarez w programie The MMA Hour.

Gleison Tibau, Clay Guida, Khabib Nurmagomedov. Jeśli więc mam wskazać jego słabość, będą to jego zapasy.

Ma jednak dobrą technikę zapaśniczą. Wszyscy mamy ducha walki i czy jest to duch walki zapaśniczej, duch walki jiu-jitsu czy duch walki w stójce, one się różnią. Gość taki jak Anthony Pettis nie ma mocnego ducha walki zapaśniczej, więc korzystasz z zapasów i w ten sposób go łamiesz. Wtedy możesz z nim walczyć. Inni goście nie lubią stójki, więc zmuszasz ich do walki na nogach, bo nie mają ducha do wymian kickbokserskich. Więc jeśli miałbym wskazać jego słabą stronę, to byłoby to nastawienie do graplingu i wchodzenie w walkę na chwyty oraz zapasy – uważam, że historia pokazała, że to jest jego słabością.

Pretendent daleki jednak jest od rozdzierania szat, jeśli okaże się, że mistrz będzie w stanie powstrzymywać jego zapędy zapaśnicze. Chętnie pokaże wszystkim, którzy krytykowali go za dwa poprzednie występy – niejednogłośne zwycięstwa z Gilbertem Melendezem oraz Anthonym Pettisem – że uczynili to pochopnie.

Jestem obwiniany za walkę z Pettisem. Prawda jest jednak taka, że robiłem, co chciałem. On nie mógł robić tego, co chciał, a teraz jest zgorzkniałym marudą, mówiąc, że „to nie była walka”. Ja robiłem, co chciałem, on nie mógł, i to była walka.

Jeśli chodzi o tę walkę, to Rafael jest wszechstronny. Jeśli pójdę po obalenia, a on je będzie bronił, będzie ostra walka. Będzie bitwa, walka z przeciwnościami. Mam nadzieję, że mnie trafi. Mam nadzieję, że mnie trafi czysto i mocno. Wtedy wznoszę się na wyżyny możliwości. Gdy ludzie mocno mnie trafiają albo prawie nokautują, zaczynam czuć emocje. W takich walkach chcę brać udział. Uważam, że jest dobrym partnerem do takiego tańca i mam nadzieję, że to ze mnie wydobędzie. Jak Boga kocham, mam nadzieję, że wyciągnie to ze mnie, aby ludzie mieli trochę więcej emocji w tej walce.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button