UFC

Luke Rockhold: „Zlekceważyłem go i zapłaciłem za to”

Luke Rockhold na spokojnie podsumowuje porażkę z Michaelem Bispingiem na UFC 199 oraz swoje zachowanie na konferencji prasowej.

Przed walką Luke’a Rockholda z Michaelem Bispingiem na gali UFC 199 między oboma zawodnikami nie brakowało złej krwi, a sytuacja ta nie ulegała żadnej zmianie – a wręcz się zaogniła – gdy oktagonowa szermierka dobiegła końca. Amerykanin i Brytyjczyk nie szczędzili sobie bowiem słownych razów na konferencji prasowej po gali, a także po jej zakończeniu.

Dziś natomiast reprezentant American Kickboxing Academy zabrał głos na Instagramie, odnosząc się do porażki i swojego zachowania po niej.

https://www.instagram.com/p/BGXAbmToaLr/

Kocham walkę i wszystko, co daje. Żyjemy w świecie chaosu, ale nagroda rekompensuje ryzyko.

Dopuszczając do siebie presję sytuacji, czułem, że muszę dać mocny występ i postawić pieczęć zamiast pozostawać wyrachowanym i wygrać walkę. Zlekceważyłem swojego rywala i zapłaciłem za to. Dążenie do wymian nie było w moim stylu, a zostawiło otwartą furtkę – oddaję Michaelowi, że jest twardym gościem i wykorzystał sytuację.

Wojna słowna i szum medialny to jedna rzecz, ale chwila zaraz po rozstrzygnięciu walki jest tą, w której widać charakter człowieka. Po naszej pierwszej walce podniosłem go z desek i oddałem mu szacunek. Bisping natomiast poszedł swoją drogą, nie podając mi ręki jak mężczyzna, ale dalej zaogniając sytuację. Czułem, że było to pozbawione klasy. Dlatego byłem taki wkurzony na konferencji prasowej. Nie jestem za kopaniem leżącego.

Byłem w tej sytuacji już wcześniej i zawsze wyciągałem z niej wnioski i rozwijałem się. Teraz nie będzie inaczej. Pójdę do domu, wyleczę się i powrócę mocniejszy niż kiedykolwiek. Bisping, zobaczymy się wkrótce i skończę to.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button