Typowanie UFC FN 88 – Almeida vs. Garbrandt
Analizy i typowanie gali UFC Fight Nigh 88 z Thomasem Almeidą i Codym Garbrandtem w rolach głównych.
Transmisja z gali rozpocznie się w nocy z niedzieli na poniedziałek o północy.
Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:
Ikona | Opis |
---|---|
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra. | |
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie. | |
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa. | |
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać. | |
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony. |
135 lbs: Thomas Almeida (21-0) vs. Cody Garbrandt (8-0)
Kursy UNIBET: Thomas Almeida vs. Cody Garbrandt 1.60 – 2.40
Bartłomiej Stachura: Pojedynek zapowiada się rewelacyjnie. Dwóch niepokonanych, efektownie walczących młodzianów, którzy mają przed sobą intrygującą przyszłość. Obaj uwielbiają walkę w stójce i w tej płaszczyźnie najprawdopodobniej rozstrzygnie się walka. Almeida praktycznie nie obala, natomiast Garbrandtowi czasami się to zdarza, ale utrzymanie Brazylijczyka w parterze będzie graniczyło z cudem – a zatem to stójka okaże się decydująca.
Trudno w tej płaszczyźnie nie faworyzować Almeidy, którego arsenał mordu jest bez porównania większy niż ten, którym dysponuje Garbrandt. Brazylijczyk nie tylko bowiem korzysta z klasycznych ciosów bokserskich, ale też szerokiej gamy łokci (bitych z dołu, okrężnych, frontalnych, obrotowych), kopnięć oraz kolan. Arsenał Amerykanina natomiast ogranicza się tak naprawdę do kontrującego lewego sierpa z odejściem, kombinacji prawego i lewego sierpa oraz okazjonalnych kopnięć – na nogi i na korpus po przekroku.
Almeida uwielbia kontrować szarże rywali prawym łokciem bitym z góry z zejściem do lewej.
W jego arsenale są też obrotowe łokcie – pierwszy przykład – oraz bite frontalnie – drugi przykład.
Garbrandt natomiast lub uderzać lewym sierpem z zejściem, chociaż ostatnio upodobał sobie inną technikę…
… którą jest prawy sierpowy z obniżeniem pozycji i lewym sierpowym już z odwrotnej.
Almeida bywa często trafiany, ale nie jest to wynikiem jakichś szczególnie dużych luk w defensywie. Nic z tych rzeczy. Jest to bowiem pochodna dwóch elementów – jego ogromnej aktywności, zwierzęcej agresji, wielkiej liczby ciosów wyprowadzanych na minutę z jednej strony oraz umiłowania do wymian w półdystansie z drugiej. Jak wiadomo, w półdystansie margines błędu jest bardzo mały – i czasami Almeida go przekracza. Niby trzyma cały czas gardę i posiada pod tym względem kapitalne fundamenty, prześlicznie składając płynne i kreatywne kombinacje, klejąc jedną bądź drugą rękę do szczęki, ale od czasu do czasu jest odrobinę zbyt statyczny, pozostawiając głowę w jednym miejscu w trakcie wymian. Jak jednak powtarzam, nie jest to żaden dowód na dziurawą defensywy. To aktywność i półdystans.
Almeida zresztą będzie miał ogromną przewagę nad Garbrandtem właśnie pod względem aktywności – Amerykanin w żadnej ze swoich dotychczasowych trzech walk w oktagonie nie prezentował się wybornie – pomimo tego, że dwie z nich wygrał przez nokaut. Jego aktywność stała w każdym z tych trzech pojedynków na średnio-niskim poziomie, miał wiele momentów „zadumania” i przestojów. Być może jednak – czego nie wykluczam – agresja Brazylijczyka zmusi go do żwawszych ruchów. Lepiej dla niego, żeby tak właśnie było.
Garbrandt może być szybszy, silniejszy i po prostu pod względem fizycznym prezentować się lepiej, ale Almeida to kawał szczwanego lisa. Pamiętacie pewnie, jak w pierwszej rundzie walki z Bradem Pickettem raz za razem inkasował lewy sierpowy w wymianach w półdystansie? Jeśli nie, to spójrzcie:
Pickett notował wiele sukcesów lewym sierpowym na początku pojedynku.
Sęk jednak w tym, że Almeida w toku walki wyciągnął wnioski z nauczki, jaką dał mu zaprawiony w bojach brytyjski wyga. Najlepszą tego ilustracją są następujące akcje.
Gdy Almeida zorientował się, że półdystans z Pickettem to skomplikowana sprawa, zaczął stosować znacznie więcej zmyłek. Przestał, jak wcześniej, po prostu wchodzić w półdystans, prowokując Brytyjczyka do reakcji. Częściej zaczął się też odnosić do ciosów prostych.
Potwierdzeniem tego był bardzo mądry – choć nieco mniej agresywny – sposób, w jaki rozmontował Anthony’ego Birchaka, prezentując rzadką dla siebie cierpliwość.
Garbrandt to emocjonalnie walczący zawodnik, który wydaje się ogromnie pobudzony przed walką, raz po raz prawiąc uprzejmości Almeidzie. Pomimo tego, że ma bokserskie tło, nie jest trudno sprowokować go do bijatyk. Jego ostre szarże będą zaproszeniem do kontry.
Garbrandt atakuje grapplera, który wziął walkę na kilka dni przed galą, Augusto Mendesa. Klasyczne w jego wykonaniu combo prawy-lewy. Jednak w trakcie szarży jest mocno odsłonięty, przyjmując kontrujący lewy sierpowy, który nie wydawał się mocny – a jednak bardzo mocno ograniczył na kilkanaście sekund ofensywne zapędy Amerykanina.
Brazylijczyk będzie musiał mieć się na baczności, bo Amerykanin uderza mocno, ale właśnie takie akcje jak ta powyżej stanowić będą dla niego szansę, na kontrę – najpewniej łokciem.
Metodyczna agresja Almeidy, jego serce do walki, niebywale szeroki arsenał ofensywny na nogach oraz mocna kondycja (w trzeciej rundzie walki z Timem Gormanem wyglądał świetni) każą wskazać go jako faworyta potyczki z mało aktywnym, preferującym krótkie szarże Garbrandtem. Być może w drodze do zwycięstwa Brazylijczyk zainkasuje kilka ciosów, może nawet będzie znów zmuszony pokazać charakter, ale nie jest to typ zawodnika, który po wylądowaniu na deskach nagle traci rezon. Krew na twarzy i rozbity nos raczej nakręcają go do ostrzejszej jatki.
Brazylijczyk albo ubije Amerykanina w kontrze albo znajdzie drogę do kombinacji w półdystansie – efekt będzie ten sam: pierwsza (zawodowa) porażka Garbrandta przez nokaut.
Zwycięzca: Thomas Almeida przez (T)KO
145 lbs: Renan Barao (33-3) vs. Jeremy Stephens (24-12)
Kursy UNIBET: Renan Barao vs. Jeremy Stephens 1.53 – 2.50
Bartłomiej Stachura: Walka z masą znaków zapytania. Debiut Barao w kategorii piórkowej, powrót po dłuższej przerwie i drugim nokaucie w ostatnich trzech walkach. Brazylijczyk jest lepiej technicznie poukładanym zawodnikiem, ale od strony siłowej (mocy w uderzeniach i odporności szczęki) spodziewam się dużej przewagi Stephensa – chyba że zmiana kategorii wagowej w jakiś sposób mocno poprawiła te parametry Brazylijczyka, co jest możliwe, ale mimo wszystko niezbyt prawdopodobne. Od strony zapaśniczej również przewaga należeć powinna do Amerykanina. Nie spodziewam się skończenia w wykonaniu Barao, ale jak najbardziej może wypunktować Stephensa, zwłaszcza korzystając z lowkingów, których Amerykanin nie zwykł bronić, jak Pan Bóg przykazał. W najmniejszym stopniu nie zdziwi mnie zwycięstwo Stephensa, najpewniej przez nokaut, ale za minimalnie bardziej prawdopodobny scenariusz uważam ten, w którym korzystający ze swojej przewagi szybkościowej Brazylijczyk zdoła przez większość walki utrzymać rywala na dystans pojedynczymi ciosami i kopnięciami.
Zwycięzca: Renan Barao przez decyzję
170 lbs: Tarec Saffiedine (16-4) vs. Rick Story (18-8)
Kursy UNIBET: Tarec Saffiedine vs. Rick Story 1.95 – 1.85
Bartłomiej Stachura: Nie ma wątpliwości, że Belg jest znacznie lepiej poukładany kickboksersko, jest też mobilniejszy. Zrobi wszystko, co w jego mocy, aby utrzymać Story’ego na końcu swoich ciosów i kopnięć. Sęk jednak w tym, że poza bardzo mocnymi lowkingami Saffiedine nie uderza szczególnie mocno, a w stójce jego arsenał bokserski to niemal wyłącznie ciosy proste z naciskiem na jaba. Znokautowanie Story’ego, który przez nokaut nie przegrał jeszcze nigdy, będzie piekielnie trudne.
O ile powracający po długiej przerwie Amerykanin nie będzie cieniem samego siebie, spodziewam się, że prędzej czy później zacznie przedzierać się do półdystansu i klinczu, tam męcząc Saffiedine’a uderzeniami, nieustannie też wywierając presję. Belg ma dobrą defensywę, ale jego szczęka jest wysoce podejrzana, a zwierzęca agresja Amerykanina powinna zapewnić mu zwycięstwo. Nie skreślam jednak Saffiedine’a, bo dyspozycja Story’ego stoi mimo wszystko pod znakiem zapytania, a Belg w swojej karierze walczył już z agresywnymi power-puncherami (nie jest nim może dokładnie Story, ale można pójść na takie uproszczenie), zwyciężając te pojedynki.
Zwycięzca: Rick Story przez decyzję
170 lbs: Jorge Masvidal (29-10) vs. Lorenz Larkin (16-5)
Kursy UNIBET: Jorge Masvidal vs. Lorenz Larkin 2.00 – 1.81
Bartłomiej Stachura: Świetnie zapowiadający się pojedynek wybornego boksera w osobie Masvidala ze świetnym kopaczem w osobie Larkina. Bardzo trudno wskazać tutaj faworyta, bo obaj zawodnicy mają narzędzia, aby pokonać rywala. Masvidal wydaje się za mały na kategorię półśrednią, ale z drugiej strony Larkin – pomimo tego, że bił się swego czasu w półciężkiej – również gigantem nie jest.
Minimalnie skłaniam się ku Masvidalowi – z trzech powodów. Po pierwsze, Larkin ma dobre defensywne zapasy, ale Masvidal jak najbardziej może próbować przenieść walkę do parteru, tam jego przewaga powinna być wyraźna. Ot, ma dodatkową drogę do zwycięstwa. Po drugie – Gamebred zaprezentował się bardzo dobrze przeciwko Hendersonowi w ostatniej walce, będąc, słowo klucz – aktywnym i agresywnym. Po walce przyznał, że zmiana w jego stylu była podyktowana porażką z Alem Iaquintą. Postanowił, że od teraz będzie szedł do przodu, choćby nie wiem co. Takie nastawienie powinno być kluczem do pokonania Larkina. Po trzecie wreszcie – przewaga kondycyjna powinna należeć do Masvidala, wobec czego niejako z automatu można zapisać na jego konto trzecią rundę – jeśli oczywiście będzie aktywny, a wierzę, że tak.
Bez najmniejszego przekonania stawiam na punktowe zwycięstwo Gamebreda.
Zwycięzca: Jorge Masvidal przez decyzję
PODSUMOWANIE
Walka | Bartek S. | Szymon B. | Wilk |
---|---|---|---|
Almeida vs Garbrandt 1.60 - 2.40 | Almeida | Almeida | Almeida |
Barao vs Stephens 1.53 - 2.50 | Barao | Barao | Stephens |
Saffiedine vs Story 1.95 - 1.85 | Story | Story | Story |
Camozzi vs Miranda 2.50 - 1.53 | Camozzi | Camozzi | Camozzi |
Masvidal vs Larkin 2.00 - 1.81 | Masvidal | Larkin | Larkin |
Burkman vs. Felder 3.50 - 1.30 | Felder | Felder | Felder |
McMann vs Eye 1.62 - 2.30 | Eye | Eye | Eye |
Trujillo vs Rinaldi 1.30 - 3.50 | Trujillo | Trujillo | Trujillo |
Collier vs Uda 1.73 - 2.10 | Collier | Uda | Collier |
Koch vs Campbell 2.30 - 1.62 | Campbell | Koch | Campbell |
Sterling vs Caraway 1.25 - 4.00 | Sterling | Sterling | Sterling |
De la Rocha vs Milstead 2.95 - 1.40 | Milstead | Milstead | Milstead |
Ostatnia gala | 6-6 | 5-7 | 7-5 |
Łącznie | 585-334 | 490-308 | 223-146 |
Poprawne | 63,65 % | 61,40 % | 60,43 % |