Ireneusz Cholewa bez szans z Jackem Hermanssonem
Ireneusz Cholewa nie stanowił większego wyzwania dla mistrza Cage Warriors, Jacka Hermanssona..
Jack Hermansson (13-2) nie miał problemów z pokonaniem Ireneusza Cholewy (10-8-3) na gali Venator FC 3.
Pojedynek rozpoczął się bardzo spokojnie. Norweg tańczył wokół Polaka, raz po raz zmieniając pozycję. Cholewa jednak radził sobie całkiem nieźle, kilka razy zaskakując ruchliwego Hermanssona. Ten w końcu zaczął jednak trafiać pojedynczymi prostymi, na które nasz zawodnik starał się odpowiadać sierpami – i kilka z nich doszło celu. W ostatniej minucie mistrz Cage Warriors złapał rytm i wyczuł dystans, raz po raz kąsając Cholewę jabami, a nawet naruszając kontrującym podbródkowym.
Na początku drugiej rundy obaj zaliczyli kilka dobrych ciosów – Hermansson prostych, Cholewa – sierpowych. Nasz zawodnik powstrzymał próbę obalenia w wykonaniu Norwega, ale na środku oktagonu pomimo tego, że był agresorem, poruszając się do przodu, raz za razem przyjmował pojedyncze proste mieszającego pozycje rywala, mając już mocno porozbijaną i zakrwawioną twarz. Norweg był znacznie mobilniejszy i szybszy, unikając sierpowych próbującego przedzierać się do półdystansu Polaka. Zmęczony Cholewa przyjmował prosty za prostym, a jego twarz zalała się krwią. Pewny siebie Hermansson zaczął też trafiać soczystymi podbródkowymi i choć jeszcze w końcówce nasz zawodnik trafił kilkoma dobrymi uderzeniami, Norweg odpłacił mu tym samym.
Ostatnia runda była formalnością. Polak znów przyjął mocne ciosy od rozpędzonego Norwega, próbując obalenia – został jednak skontrowany, a Hermansson znalazł się w dosiadzie. Po chwili sędzie przerwał walkę, widząc nie broniącego się inteligentnie Polaka.
Jack Hermansson "THE JOKER"/Sweden/ vs. Ireneusz Cholewa /PL/ R3 pic.twitter.com/LwLDUSbZ0J
— Jolassanda (@Jolassanda) May 21, 2016
Norweg notuje w ten sposób ósme z rzędu zwycięstwo.