Fabricio Werdum: „Wygram przez nokaut lub poddanie”
Fabricio Werdum opowiada o swojej pierwszej obronie pasa mistrzowskiego przeciwko Stipemu Miocicowi na gali UFC 198.
W walce wieczoru gali UFC 198 mistrz kategorii ciężkiej, Brazylijczyk Fabricio Werdum stanie do pierwszej obrony pasa mistrzowskiego, mierząc się ze Stipe Miocicem. Pierwotnie Vai Cavalo miał stanąć do rewanżu z Cainem Velasquezem, ale ich walka na UFC 196 nie doszła do skutku z powodu kontuzji, jakie obaj odnieśli przed galą.
Każda walka jest inna, musisz mieć nową strategię.
– stwierdził Werdum w rozmowie z MMAFighting.com, porównując Miocica i Velasqueza.
Cain Velasquez jest ode mnie niższy, a Miocic to duży gość, prawie tak wysoki jak ja i waży około 245 funtów. Ma świetny boks i nie lekceważę go, ale nie chcę myśleć o jego grze tylko o swojej. Martwię się o siebie. Jestem na 100% fizycznie i mentalnie i wyjdę tam ze wszystkim, co posiadam.
Przed rywalizacją z Velasquezem Brazylijczyk zapowiadał, że będzie polował na prawą rękę rywala. Tym razem w swojej predykcji gali nie był tak szczegółowy.
To nie będzie łatwa walka, bo na tym poziomie takich nie ma. Być może będzie szybkie poddanie albo niespodziewany nokaut. Ludzie nie spodziewają się ode mnie nokautu i ciągle jest gadka, że powinienem przenieść walkę do parteru, ale sądzę, że już udowodniłem wszystkim, że moja stójka jest ostra. Widzę to jako twardą walkę, którą wygram przez nokaut lub poddanie.
W ostatnich latach podopieczny Rafaela Cordeiro mocno rozwinął swoją stójkę i obecnie również w tej płaszczyźnie potrafi siać prawdzie spustoszenie. Przyznaje jednak, że jego umiejętności parterowe – a tym żaden zawodnik w kategorii ciężkiej UFC nie dorównuje – są istotnym elementem jego sukcesów na nogach.
To bardzo pomaga, bo ludzie przywykli do postrzegania mnie wyłącznie jako grapplera, podczas gdy moja gra zupełnie się zmieniła. W walkach z Cainem Velasquezem, Markiem Huntem, Travisem Brownem udowodniłem, że się zmieniłem. Ludzie nie wiedzą, czy chcę obalać, czy walczyć na nogach. A to zależy – mamy plan A i plan B, wiec mamy opcje. W zależności od tego, co dzieje się w trakcie walki, możemy zmienić strategię, ale nie mam problemu, żeby bić się z nim w stójce. Mądra strategia, spryt – wychodzę tam, żeby z nim walczyć, a nie wdawać się w bójkę.
38-letni Brazylijczyk, który znajduje się na fali sześciu kolejnych zwycięstw, czterech rywali kończąc przed czasem, niedawno podpisał nowy, mistrzowski kontrakt z UFC, który obejmuje osiem walk – i nie ukrywa swojego zadowolenia z jego warunków.
Nie mogą podać dokładnych liczb, ale mogę powiedzieć, że kontrakt opiewa na miliony. Jestem zadowolony z aspektów finansowych tego kontraktu.
Jednak moja rodzina, córka są najważniejsze. Pieniądze są istotne, ale nie są wszystkim. Wielu sportowców myśli o pieniądzach, jak na przykład Conor McGregor. Pieniądze, pieniądze, pieniądze. Ja taki nie jestem. Potrzebujesz ich, oczywiście, bo pracujesz dla nich, ale nie są wszystkim.