Piotr Hallmann: „Jestem perfekcjonistą, nie jestem w pełni zadowolony”
Piotr Hallmann powrócił na ścieżkę zwycięstw, pokonując Jasona Poneta na gali Slava Republic 1.
W walce wieczoru debiutanckiej gali Slava Republic były zawodnik UFC i jeden z czołowych polskich lekkich, Piotr Hallmann po bardzo twardym, wyrównanym starciu wypunktował niejednogłośną decyzją sędziowską Francuza Jasona Poneta.
Po walce Płetwal przyznał, że odwrotna pozycja, z jakiej walczył jego rywal, sprawiała mu problemy.
Przeciwnik taki miał styl, że do tyłu się cofał, wciągał, taki zwodniczy.
– powiedział polski zawodnik w rozmowie ze Sporty-Walki.org.
Tak samo do tej wagi miałem niedowagę, nie zbijałem zbyt dużo, tak że siłowo dawałem radę, wytrzymałościowo naprawdę byłem dobrze przygotowany, ale przeciwnik umiał bronić obalenia…
Dla reprezentanta Mighty Bulls jest to pierwsze zwycięstwo od czerwca 2014 roku, gdy jeszcze pod banderą UFC udusił Yvesa Edwardsa. Trzy kolejne porażki – przez niejednogłośną decyzję z Gleisonem Tibau, przez przerwanie lekarza z Magomedem Mustafaevem oraz przez nokaut z Alexem Oliveirą – doprowadziły do jego zwolnienia z organizacji.
Teraz celuje w powrót pod skrzydła amerykańskiego giganta, a walkę z Ponetem traktuje jako pierwszy krok w tym kierunku.
Zwycięstwo zawsze cieszy, ale mam taki charakter trochę perfekcjonisty i zawsze dążę do czegoś więcej, cały czas chcę się rozwijać i, wiadomo, nie jestem do końca zadowolony. Nie mogę powiedzieć, że o, Jezu, super było, tylko muszę powiedzieć: tego i tego zabrakło, nad tym muszę popracować. Teraz się wyluzuję, ale już takie myśli będą chodziły, następne kroki.
Walkę można obejrzeć od 3:16:00 w poniższym nagraniu: