Anthony Pettis nie składa broni
Anthony Pettis poniósł na gali UFC 197 trzecią z rzędu porażkę przez decyzję sędziowską.
Nieco ponad rok temu był na szczycie, a w sobotę przegrał trzecią walkę z rzędu, znajdując się na prawdziwym zakręcie swojej kariery. Były mistrz kategorii lekkiej WEC oraz UFC, Anthony Pettis, na gali UFC 197 przegrał przez jednogłośną decyzję sędziowską z Edsonem Barbozą, nie znajdując odpowiedzi na świetną pracę bokserską Brazylijczyka oraz jego ciężkie kopnięcia.
To nie było tak, że obawiałem się jego różnorodnych kopnięć.
– stwierdził po walce Pettis w wypowiedzi przytoczonej przez dziennikarza Johna Morgana.
Bardziej chodziło o to, że trudno było go trafić. Wdawaliśmy się bardziej w bokserskie akcje i będąc tam, czułem się komfortowo. To wszystko, co wiem, więc to trudne.
Po walce Showtime pogratulował też Barbozie udanego występu za pośrednictwem Twittera, zapowiadając powrót do treningów.
Congrats @EdsonBarbozaJR honor to share the octagon with you! Shed my tears and back to the grind… This is all I know. Thx to my team!!!
— Anthony Pettis (@Showtimepettis) April 24, 2016
Gratulacje, Edson Barboza. Było zaszczytem dzielić z tobą oktagon! Wylałem swoje łzy i pora wrócić do harówki… Tyle wiem. Dziękuję swojemu zespołowi!!!
Z kim najchętniej obejrzelibyście teraz 29-letniego Amerykanina?