Rashad Evans: „Nie pozwolę, żeby Glover narzucił swój rytm”
Organizacja UFC udostępniła pierwszą walkę Jona Jonesa z Danielem Cormierem na UFC 182.
Były mistrz kategorii półciężkiej, Rashad Evans, pierwotnie miał na gali UFC on FOX 19 walczyć z Mauricio Shogunem Ruą, ale kontuzja wykluczyła Brazylijczyka z występu. Jego miejsce zajął jego krajan, Glover Teixeira.
Glover ma moc w obu pięściach, idzie do przodu, dużo presji.
– ocenił rywala Amerykanin w rozmowie z FOX Sports.
Ma dobre obalenia. To rzeczy, które trudno zatrzymać, więc zamierzam wykorzystać swoją szybkość, moje zapasy, zmusić go do wykorzystywania energii na rzeczy, których nie planował, bronienie obaleń i tego typu rzeczy. Jeśli pozwolisz Gloverowi, żeby cię ustawiał pod siatką, to będzie to robił i później za to zapłacisz.
Amerykańsko-brazylijski pojedynek został na dziewięć dni przed galą walką wieczoru z uwagi na wypadnięcie Tony’ego Fergusona z rywalizacji z Khabibem Nurmagomedovem. Oznacza to, że rozegra się na dystansie pięciu rund.
Wierzę w swój trening. Nie dbam o to.
– twierdzi Evans, przekonują, że pięć rund nie robi mu różnicy.
Będę wywierał presję. Gdy walka się skończy, to się skończy.
Dla 36-letniego już zawodnika jest to kluczowy pojedynek. Porażka oznaczać będzie, że wszelkie nadzieje na powrót do walk ze ścisłą czołówką i rywalizację o pas mistrzowsku prysną jak bańka mydlana. Suga przepowiada jednak inny scenariusz.
Zwycięstwem wrócę tam, gdzie powinienem być – do rozważań o pasie mistrzowskim. Porażka w powrocie przeciwko Ryanowi Baderowi trochę wypchnęła mnie poza kolejkę, ale uważam, że z dużym zwycięstwem tutaj od razu powrócę w rejony titleshota.