Marcin Tybura przegrywa w debiucie
Nie będzie miło wspominał swojego debiutu w oktagonie Marcin Tybura – Polak przegrał z Timem Johnsonem na gali UFC Fight Night 86
Marcin Tybura (13-2) przegrał swoją debiutancką walkę pod banderą UFC. Na gali UFC Fight Night 86 Polak musiał uznać wyższość Amerykanina Tima Johnsona (10-2).
Polak rozpoczął pojedynek od bardzo dobrego kopnięcia na korpus odwrotnie ustawionego rywala. Chwilę potem dał się jednak trafić kilkoma ciosami w kontrze. Obaj wdali się w ostrą wymianę i obaj trafili, ale żaden nawet się nie zachwiał. Amerykanin był wyraźnie nastawiony na kontry. Wkrótce walka przeniosła się do klinczu z Tyburą na siatce. Polak atakował jednak kolanami korpus rywala, ale tym samym – tyle że ciosami – próbował odwzajemniać mu się Amerykanin. Chwilę potem dołożył jeszcze mocne kolana na nogi, zdobywając podwójny podchwyt – ale tylko na chwilę. W końcu na półtorej minuty przed końcem rundy sędzia rozdzielił obu zawodników. Tybura trafił mocnym prawym, ochoczo atakując też kopnięciami frontalnymi. Johnson odpłacił mu jednak dwoma celnymi ciosami na głowę. W końcówce rundy Johnson ruszył mocniej do przodu, ale nie zdołał trafił Polaka.
Runda raczej dla Amerykanina z uwagi na długi fragment walki w klinczu, gdzie miał przewagę.
Druga runda rozpoczęła się od dobrej kontry w wykonaniu Amerykanina. Tybura kilka chwil potem trafił soczystym jabem, ale potem Johnson odpowiedział kilkoma potężnymi ciosami, rzucając Polaka na siatkę. Nasz zawodnik nawet jednak nie drgnął i chwilę potem sam trafił w kontrze dwoma bombami, rozcinając rywala. Johnson zdobył klincz pod siatką, ale po kilkudziesięciu sekundach Tybura odwrócił pozycję, pracując nad obaleniem. Nic z tego jednak nie wyszło i walka przeniosła się na środek oktagonu. Obaj zawodnicy byli już porozcinani. Amerykanin przejął inicjatywę, atakując częściej, ale Tybura nie oddawał pola. Akcja zwolniła. W końcówce jednak Amerykanin trafił kilkoma mocnymi prostymi, rozpuszczając potem ręce pod siatką.
Druga runda również dla Johnsona.
Powiedzcie Tyburowi, żeby kopał na głowę, Tim mocno odchyla się do swojej lewej, obawiając się ciosów – idealnie pod haja :) #UFCZagreb
— Bartłomiej Stachura (@Lowkingpl) April 10, 2016
W ostatniej odsłonie Polak wykorzystał atak rywala i zanotował udane obalenie na ponad cztery minuty przed końcem walki. Tybur spróbował zajść za plecy, ale znalazł się za wysoko i Tim zdołał go zrzucić. Gdy walka przeniosła się do stójki, Johnson szybko przepchnął Polaka do klinczu, tam męcząc go pojedynczymi uderzeniami – choć i nasz zawodnik sporo uderzał z niekorzystnej pozycji. Sędzia w końcu rozdzielił zawodników. Chwilę potem Tybura trafił kapitalnym kopnięciem na głowę, widząc, że Johnson permanentnie pochyla się do swojej lewej strony! Rzucił się do ostrej szarży, ale Johnson znów zdołał go odwrócić i wcisnąć w siatkę, zwalniając akcję. Na minutę przed końcem akcja przeniosła się na środek oktagonu, a Polak spróbował kopnięć, ale tym razem Amerykanin był już do końca czujny.
Sędziowie wskazali na zwycięstwo Amerykanina w stosunku 29-28, przyznając mu prawdopodobnie dwie pierwsze rundy..
Komentarze: 1