Nate Diaz: „To nie jest sport”
Nate Diaz opowiedział o swoich odczuciach względem Conora McGregora, rewanżując się też dwóm nieprzychylnym mu jego zdaniem dziennikarzom.
Podczas medialnego tour opromieniony zwycięstwem nad Conorem McGregorem Nate Diaz zawitał też do programu prowadzonego przez Jay’a Onraita i Dana O’Toole z FOX Sports, którzy przed galą UFC 196 mocno się z niego – przynajmniej w ocenie stocktończyka – naigrywali. Poza odpłaceniem dziennikarzom piękny za nadobne Amerykanin opowiedział też o swoich odczuciach względem Irlandczyka.
Nigdy go nie nienawidziłem, nigdy nie nienawidziłem nikogo, z kim walczę. Wszystko gra z Conorem.
Nie było o czym rozmawiać (po walce). Wszystko gra. Wszystko gra ze wszystkimi. Jeśli nie walczymy i nie jesteśmy zestawieni, żeby się bić, wszystko gra. Ze wszystkimi. Ale jeśli mamy się bić… Trzymaj swoją dupę tam, ja zostanę tu. Tak to widzę.
Wszyscy powtarzają: to niesportowe! Ale to nie jest sport. Rozumiecie? Możesz być na FOX Sports, ale to nie jest sport, to jest walka. I mówię to szczerze, jestem jedynym, który to mówi. Zachowuję się tak, jak byśmy byli w prawdziwej walce, a wiecie dlaczego? Bo to jest prawdziwa walka. Tak to czuję. Czasami przez to jestem odbierany jako ten zły.
Diaz wyjaśnił też, skąd brało się jego przekonanie o tym, że jest w stanie pokonać McGregora.
Czasami goście wybierają sobie rywali. Ja nigdy nie wybierałem sobie rywali. Walczyłem cały czas ze wszystkimi. Walczyłem z gośćmi z top 10, z top 5 od swojej trzeciej albo czwartej walki w UFC, więc mam 23 walki z czołową dziesiątką. I to właśnie próbowałem powiedzieć (przed walką), a ludzie w kółko: nie ma opcji, żeby Nate pokonał Conora. Dlaczego? Podążacie za modą na niego, skurwiele. Gdyby bił się z połową ludzi… z 1/4 ludzi, z którymi ja się biłem, już dawno byłby spalony.
Cały wywiad, chwilami groteskowy, znajdziecie poniżej: