Conor McGregor: „Wygrałem półtorej rundy, chciałbym to odzyskać”
Conor McGreogr opowiada o swoim nastroju po walce, Justinie Bieberze, ewentualnym rewanżu i odpowiada na pytanie, czy zmieni teraz sposób autopromocji.
Tydzień po pierwszej porażce w oktagonie, którą na gali UFC 196 zafundował mu Nate Diaz, Conor McGregor został złapany przez dziennikarzy TMZ podczas wyjścia na zakupy.
Mam się dobrze.
– stwierdził Irlandczyk zapytany o samopoczucie.
Bardzo, bardzo dobrze. Jestem świeży. Gotowy na następną. To była dobra walka. Kawał walki.
Po pojedynku wsparcia McGregorowi udzielił między innymi wyśmiany później przez Diaza Justin Bieber.
Cieszę się ze wsparcia ludzi. Nie mogę się doczekać powrotu. Zemsty.
W oświadczeniu, jakie Irlandczyk upisał po walce, stwierdził na koniec, że spotka się z Natem Diazem raz jeszcze. Zdania nie zmienił.
Myślę, że chciałbym to zobaczyć. Wchodzę w to. To z całą pewnością mnie interesuje.
Notorious teraz najprawdopodobniej zejdzie do kategorii piórkowej, aby bronić swojego pasa mistrzowskiego, choć na pytanie, czy wolałby wcześniej pomścić porażkę ze stocktończykiem, nie odpowiedział jednoznacznie.
Gdy patrzę na tę walkę, to wygrywałem tę walkę. Wygrałem półtorej rundy. Chciałbym to odzyskać. Zobaczymy, zobaczymy, jak to się potoczy. Życie jest dobre.
Rozczarowanie czeka też wszystkich, którzy sądzili, że porażka wpłynie na sposób promocji walk przez Irlandczyka. Nic z tych rzeczy.
Jestem sobą. Nie ma w tym udawania.
Cały wywiad poniżej: