Gegard Mousasi akceptuje wyzwanie Andersona Silvy – z jednym zastrzeżeniem
Gegard Mousasi bardzo chętnie zmierzy się z Andersonem Silvą – ale nie na gali UFC 198, na której powrócić chciałby Pająk..
Po porażce z Michaelem Bispingiem na gali UFC Fight Night 84 w Londynie Anderson Silva chciał powrócić jak najszybciej do oktagonu, celując w występ na gali UFC 198, która odbędzie się 14 maja w Brazylii. Gegard Mousasi, który obok Tima Kennedy’ego i Michaela Bispinga wyzwany został do walki przez Pająka, podjął rękawicę, ale z jednym zastrzeżeniem – jest gotowy na konfrontację z Brazylijczykiem, ale nie na UFC 198, tylko najwcześniej na UFC 199 lub, najpóźniej, na UFC 200 – w zależności od tego, jak termin preferowałby Silva.
Wszystkie brazylijskie media kontaktowały się z nami w sprawie potencjalnej walki Mousasi vs. Silva w Brazylii.
– stwierdził menadżer Ormianina, Nima Safapour, w rozmowie z MMAFighting.com.
To ekscytujący pomysł, zwłaszcza że gala odbędzie się na stadionie. Jednak karta w Kurytybie jest tuż za rogiem. A my potrzebujemy czasu na zorganizowanie obozu przygotowawczego. Chętnie zmierzymy się z Andersonem. Data majowa jednak jest zbyt wczesna na powrót. Gdybyśmy wiedzieli od razu po gali w Londynie, być może zdecydowalibyśmy się. Ale ten czas niestety minął. Chętnie przyjmiemy tę walkę. Jednak uważam, że więcej sensu miałoby jej zestawienia najwcześniej na UFC 199 w Los Angeles lub alternatywnie najpóźniej na UFC 200 w Las Vegas. Gegard chce powrócić jak najszybciej to możliwe, nie narażając na szwank organizacji i struktury swojego obozu przygotowawczego. Pytanie powinno więc powrócić do Andersona, czy akceptuje nasze wyzwanie na UFC 199 lub UFC 200.
Ormianin w swoim ostatnim występie – na tej samej londyńskiej gali, na której walczył Silva – pewnie wypunktował Thalesa Leitesa, po walce wyrażając zainteresowanie walką z Michaelem Bispingiem, Vitorem Belfortem, Lyoto Machidą oraz właśnie Andersonem Silvą.
Komentarze: 1