Typowanie UFC Fight Night 84 – Silva vs. Bisping
Redakcyjne typowanie gali UFC Fight Night 84, na której Anderson Silva skrzyżuje rękawice z Michaelem Bispingiem.
Transmisja z gali rozpocznie w sobotę o godzinie 18:45.
Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:
Ikona | Opis |
---|---|
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra. | |
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie. | |
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa. | |
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać. | |
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony. |
185 lbs: Anderson Silva (33-6) vs. Michael Bisping (27-7)
Kursy UNIBET: Anderson Silva vs. Michael Bisping 1.33 – 3.45
Bartłomiej Stachura: Do szczegółowej analizy techniczno-bukmacherskiej odsyłam tutaj. W maksymalnym skrócie – przewaga Silvy w stójce nie będzie podlegała dyskusji. Wysoka aktywność Brytyjczyka będzie dla niego wodą na młyn. Z zapaśniczymi zapędami Bispinga też powinien sobie poradzić. Jeśliby nagle okazało się, że jest cieniem samego siebie – tylko wówczas Hrabia mógłby z nim wygrać – trzeba będzie się zastanowić, czy rzeczywiście z nielegalnego wspomagania korzystał tylko i wyłącznie przy okazji walki z Nickiem Diazem… Tym niemniej – Silva KO.
Zwycięzca: Anderson Silva przez (T)KO
Konrad Hanejko: Przy całej mojej sympatii do Michaela Bispinga, zwyczajnie nie widzę wielu możliwości dla niego na wygranie tego pojedynku, jeśli Anderson Silva zaprezentuje podobną formę do tej z walki z Nickiem Diazem. Tak, owszem, błysk, szybkość i refleks już nie ten, ale technicznie w stójce to wciąż jest klasa światowa – klasa nieosiągalna dla zawsze aż i tylko dobrego Michaela Bispinga. Nie rozpisując się zbytnio, uważam, iż Bisping nie ma tak dobrego podłoża zapaśniczego jak ostatni i jedyny pogromca Silvy w UFC, Chris Weidman, co za tym idzie, walka będzie toczyć się głównie na nogach, gdzie karty będzie rozdawał precyzyjniejszy i lepszy technicznie Anderson. Spodziewam się podobnego wyrachowania, co w ostatniej walce z Nickiem Diazem – wyrachowania, które zaprowadzi Silvę do pewnej decyzji. Kciuk pierwotnie miał być zielony – obniżyłem jednak próg pewności z uwagi na małe znaki zapytania względem formy Brazylijczyka, który po ostatniej walce z Diazem został przyłapany na dopingu.
Zwycięzca: Anderson Silva przez decyzję
185 lbs: Gegard Mousasi (37-6-2) vs. Thales Leites (25-5)
Kursy UNIBET: Gegard Mousasi vs. Thales Leites 1.29 – 3.60
Bartłomiej Stachura: Leites rozwinął swoją stójkę, ale nadal lubuje się w obszernych sierpach, co powinno odpowiadać ekspertowi od ciosów prostych w osobie Musasiego. Nie jestem pewien, jak poradzi sobie z presją Brazylijczyka – takowej się spodziewam – ale myślę, że jego dobra praca na nogach mocno w tym pomoże. Leites z pewnością poszukiwał będzie parteru – nie sądzę, aby był w stanie poddać Ormianina, ale przeleżeć go? Jak najbardziej. Problem w tym, że zapasy ofensywne zapasy Brazylijczyka są bardzo przeciętne i prawdopodobnie okażą się niewystarczające, aby regularnie obalać Musasiego. A w stójce wyżej cenię sobie niezbyt aktywny, ale techniczny kickboxing Ormianina. Jeśli tylko nie zlekceważy Leitesa – a to możliwe, bo nie ukrywa rozczarowania z powodu zmiany rywala z Michaela Bispinga, z którym miał się pierwotnie zmierzyć, na Brazylijczyka właśnie – powinien wygrać przez decyzję
Zwycięzca: Gegard Musasi przez decyzję
Konrad Hanejko: Nie ufam podejściu Gegarda Mousasiego do walk – uważam zwyczajnie, że stać go na więcej, niż pokazuje. Gegard jest naprawdę sprawnym kickbokserem z dobrym, ofensywnym podłożem zapaśniczym oraz sprawnym grapplingiem. Jednak jego postawa w oktagonie kompletnie do mnie nie przemawia – często przysypia na długie momenty, nie pokazując całego swego potencjału. Mimo pewnego rozwoju Leitesa w płaszczyźnie uderzanej, to w stójce Ormianin powinien mieć przewagę i jeśli nie da się obalić i poskręcać Leitesowi – nie sposób tego wykluczyć – spodziewam się kolejnej decyzji na korzyść Gegarda. Typ bez żadnego przekonania, bowiem, jak już wspominałem, nie ufam podejściu mentalnemu Mousasiego. Tak więc…
Zwycięzca: Gegard Mousasi przez decyzję
170 lbs: Tom Breese (9-0) vs. Keita Nakamura (31-6-2)
Kursy UNIBET: Tom Breese vs. Keita Nakamura 1.08 – 8.00
Bartłomiej Stachura: Pozwólcie, że zacytuję siebie samego, wyjaśniając, dlaczego Breese ma papiery, aby stać się wkrótce wielką gwiazdą MMA, umożliwiając tym samym Michaelowi Bispingowi przejście na zasłużoną emeryturę:
Tom Breese to potężnie zbudowany zawodnik, który do oktagonu wnosi w dniu walki około 200 funtów. Jest wszechstronny, świetnie czując się w każdej płaszczyźnie. W stójce walczy z odwrotnej pozycji, rewelacyjnie wykorzystując swój duży zasięg za pomocą długich ciosów prostych, którymi sprawnie utrzymuje przeciwników na odległość swoich pięści. Umiejętności pięściarskie uzupełnia szerokim arsenałem kopnięć na każdej wysokości, wśród których na szczególne wyróżnienie zasługują atomowe lowkingi, kopnięcia frontalne oraz okrężne na korpus, którymi kąsa klasycznie ustawionych przeciwników.
Posiada co prawda tylko purpurowy pas brazylijskiego jiu-jitsu, ale jego umiejętności w tej płaszczyźnie są zdecydowanie wyższe, w czym jeszcze pomagają mu długie kończyny. Nie może co prawda pochwalić się najmocniejszymi zapasami, ale dobrze obala z klinczu, a treningi w Tristar wydają się dobrym sposobem na podniesienie szlifów zapaśniczych właśnie.
Na uwagę zasługuje też jego mentalność i nastawienie w oktagonie. To precyzyjny zabójca, że pozwolę sobie tak go określić, który w swoich działaniach jest niezwykle wyrachowany, cierpliwy i chirurgicznie precyzyjny.
Pozwólcie, że pokażę jeszcze fotkę z MMAMad.com
Nakamura ma przyzwoity parter i mocny charakter – niewiele poza tym. Breese przez morderstwo.
Zwycięzca: Tom Breese przez (T)KO
Tomasz Marczuk: Na tą chwilę niepokonany Anglik wszystkie zwycięstwa odnosił przed czasem i będę wielce zaskoczony, jeśli podobnego losu co jego poprzedni rywale, nie podzieli Nakamura. Japończyk co prawda jest niesamowicie doświadczonym, solidnym fighterem, jednak Breese to inny rodzaj bestii, która w brutalny sposób przerwie passę pięciu kolejnych wiktorii Japończyka, torując sobie tym samym drogę do walk z zawodnikami z pierwszej piętnastki lub nawet dziesiątki rankingu wagi półśredniej.
Zwycięzca: Tom Breese przez (T)KO
Konrad Hanejko: Nie wiem, jak Nakamura mógłby to wygrać. Naprawdę nie wiem. Spodziewam się ogromnej przewagi fizycznej na korzyść Anglika – zarówno warunków fizycznych jak i samej siły, która zwyczajnie nie pozwoli Nakamurze obalać Toma. Stójka Nakamury po prostu jest, zaś w płaszczyźnie uderzanej Breese ze swoją cierpliwością, precyzją w połączeniu ze sporą siłą uderzeń będzie miał bardzo dużą, żeby nie rzecz ogromną przewagę. Traktuję ten pojedynek w charakterze mismatchu, tak więc typuję zwycięstwo Anglika przez nokaut w pierwszej rundzie. Każdy inny rezultat mnie zdziwi.
Zwycięzca: Tom Breese przez (T)KO
135 lbs: Brad Pickett (24-11) vs. Francisco Rivera (11-5)
Kursy UNIBET: Brad Pickett vs. Francisco Rivera 2.50 – 1.53
Bartłomiej Stachura: Piekielnie trudna do rozgryzienia walka. Niby Pickett jest wszechstronniejszy, bo niezły boks uzupełnia solidnymi zapasami i umiejętną pracą z góry, ale jest już w schyłkowym etapie swojej kariery, wracając po ciężkim nokaucie. Na pewno będzie aktywniejszy niż gustujący w walce z kontry Rivera, który zresztą również o emeryturze przebąkiwał już nie raz. Amerykanin ma jednak mocne defensywne zapasy, dzięki którym powinien być w stanie utrzymać walkę na nogach. Jeśli trafi w kontrze, zabije, ale czy trafi? Jeśli nie, to niesiony dopingiem fanów Anglik, prezentując wyższą aktywność, może notując jakieś obalenia, jest w stanie zgarnąć zwycięstwo, ale stawiam na to, że lepsze mimo wszystko szlify pięściarskie Amerykanina doprowadzą do tego, że starcie odrobinę przypominać będzie walkę Picketta z Ianem McCallem.
Zwycięzca: Francisco Rivera przez decyzję
145 lbs: Makwan Amirkhani (12-2) vs. Mike Wilkinson (9-1)
Kursy UNIBET: Makwan Amirkhani vs. Mike Wilkinson 1.53 – 2.50
Bartłomiej Stachura: W stójce przewaga powinna bezwzględnie należeć do Wilkinsona, choć wcale żadnym jej wirtuozem nie jest. To Amirkhani w tej płaszczyźnie jest po prostu słaby i nie wierzę, by miesiąc czy dwa pod batutą Johna Kavanagha jakoś mocne jego stójkowe dziury załatały. Jeśli dysponujący przewagą warunków fizycznych Fin przeniesie walkę do parteru, powinien odklepać Brytyjczyka, jeśli nie – przegra na nogach. Bez najmniejszego przekonania postawię na tę pierwszą opcję, mając na uwadze, że Wilkinson ostatnio widziany był w oktagonie 16 miesięcy temu, zmagając się w tym czasie z licznymi kontuzjami. Jego wygrana jednak w najmniejszym stopniu mnie nie zdziwi.
Zwycięzca: Makwan Amirkhani przez poddanie
135 lbs: Davey Grant (8-2) vs. Marlon Vera (9-2-1)
Kursy UNIBET: Davey Grant vs. Marlon Vera 1.50 – 2.60
Bartłomiej Stachura: Powiedzmy na początek, że Grant ostatni raz walczył w oktagonie w 2013 roku… Spokoju nie dawały mu kontuzje, na pewno kolana, ale kilka innych także. W starciu z Verą będzie dysponował przewagą zapaśniczą i prawdopodobnie parterową – choć to już takie oczywiste nie jest – które mogą okazać się kluczem do jego sukcesu. W zasadzie to muszą, bo w wymianach stójkowych faworyzuję walczącego z odwrotnej pozycji, ochoczo kopiącego Ekwadorczyka. Absolutnie nie skreślając tego ostatniego – bo to charakterny zawodnik, który nawet w parterze będzie zapewne szukał poddań – stawiam jednak na to, że zapasy Anglika okażą się czynnikiem decydującym i Vera nie zdoła utrzymać walki na nogach tak długo, jakby tego chciał.
Zwycięzca: Davey Grant przez decyzję
185 lbs: Scott Askham (13-2) vs. Chris Dempsey (11-3)
Kursy UNIBET: Scott Askham vs. Chris Dempsey 1.29 – 3.60
Bartłomiej Stachura: Dlaczego Scott Askham jest wyżej w rozpisce niż Krzysztof Jotko? Jeśli zaś chodzi o samą walkę, nie uważam, aby Askham zasłużenie był tak dużym faworytem – droga Dempsey’a do zwycięstwa jest prosta i nieskomplikowana – męczyć Brytyjczyka w klinczu i obalać. Amerykanin ma na to wystarczająco dobrą kondycję, ma niezłomny charakter, ma wreszcie dobre zapasy, ale ma też dziurawą jak szwajcarski ser defensywę w stójce. Askham daje się zamykać pod siatką, co najlepiej mu nie wróży, ale przyciśnięty, odpowiada ciosami. Może spędzi sporo czasu wbity w siatkę albo w podłogę, ale prędzej czy później znajdzie w końcu swój złoty strzał albo złote kolano. Zwycięstwo Dempsey’a? Jak najbardziej możliwe!
Zwycięzca: Scott Aksham przez (T)KO
Tomasz Marczuk: Askham powinien w tej walce próbować utrzymać walkę w stójce, gdyż Dempsey to solidny zapaśnik z powiedzmy, że przyzwoitym parterem. Anglik uwielbia w oktagonie walczyć w klinczu i tam korzystać z brudnego boksu i kolan, jednak w tym pojedynku będzie musiał być czujny. Jeśli Askham chce odbudować się po porażce z Krzysztofem Jotko, musi korzystać ze słabej stójki rywala. Co prawda Askham też ma mankamenty w stójce, jednak w tej płaszczyźnie powinien zdecydowanie górować nad rywalem, wykorzystując przede wszystkim swoje świetne kopnięcia, i jeśli nie da się obalać i przeleżeć przez rywala, to powinien wygrać ten pojedynek.
Zwycięzca: Scott Askham przez decyzję
145 lbs: Arnold Allen (10-1) vs. Yaotzin Meza (21-10)
Kursy UNIBET: Arnold Allen vs. Yaotzin Meza 1.28 – 3.75
Bartłomiej Stachura: Dzieli ich 13 lat różnicy. 22-letni perspektywiczny Allen dostał 35-letniego Mezę trochę w charakterze mięsa armatniego, ale… Meza to charakterny zawodnik, który całkiem nieźle radzi sobie w parterze – i właśnie dominująca pozycja w walce na chwyty powinna go faworyzować. Jednak na nogach, w klinczu i z pleców nie będzie miał wiele do powiedzenia z walczącym z odwrotnej pozycji, agresywnym młodzianem. Jest jednak jeden haczyk – jeśli Allen nie okiełzna trochę swoich morderczych zapędów i nie ubije w pierwszej, najpóźniej w drugiej rundzie Mezy, może mieć poważne problemy kondycyjne – agresja i urywające głowy uderzenia, jakie wyprowadza, szybko bowiem zmniejszają pasek energii. Mimo wszystko…
Zwycięzca: Arnold Allen przez decyzję
185 lbs: Brad Scott (10-3) vs. Krzysztof Jotko (16-1)
Kursy UNIBET: Brad Scott vs. Krzysztof Jotko 2.40 – 1.57
Bartłomiej Stachura: Do szczegółowej recepty na ubicie Brada Scotta odsyłam tutaj. Czy Krzysztof Jotko dysponuje narzędziami, aby pokonać Anglika? Jak najbardziej. Największym atutem Polaka w tym pojedynku powinna być kondycja – z każdą rundą nasz zawodnik powinien zyskiwać przewagę. Jego odwrotna stójka i podatność Bradley’a na kopnięcia również dobrze wróżą naszemu zawodnikowi. Polak będzie jednak musiał bardzo uważać, aby nie dać się ustawiać na siatce, bo w tej pozycji Scott jest szczególnie groźny, umiejętnie kontrolując rywali i kąsając ich brudnym boksem, kolanami, łokciami a nawet stompami. Jotko powinie jednak mieć przewagę zapaśniczą, szczególnie bowiem obrona przed obaleniami w wykonaniu Anglika nie powala. Nie skreślam go jednak zupełnie, bo różnice obu w umiejętnościach stójkowych i klinczerskich nie są jakoś szczególnie duże. Polak ma lepsze cardio, ale silniejszy fizycznie będzie prawdopodobnie Brytyjczyk. Spodziewam się jednak, że Jotko mieszając stójkę z klinczem i obaleniami, wyrąbie sobie decyzję sędziowską.
Zwycięzca: Krzysztof Jotko przez decyzję
Tomasz Marczuk: Krzysztof Jotko po świetnym zwycięskim występie przeciwko Scottowi Askhamowi powróci w boju z kolejnym solidnym Brytyjczykiem, chociaż Bradley Scott nie wydaje się tak doceniany, jak jego rodak. Scott został już rozmontowany i rozłożony na czynniki pierwsze na łamach Lowkinga, nie będę więc się niepotrzebnie rozpisywał, gdyż zdecydowanie się podpisuję pod tą obszerną analizą, wskazując Jotkę jako faworyta tej walki. Oczywiście Polak będzie musiał zachować czujność i koncentrację, aby nie powróciły demony z przeszłości z walki Marcusem Cendeblandem, gdzie Jotko przegrał przez gilotynę, którą Anglik już dwukrotnie kończył walki w UFC i stała się ona jego pewnym znakiem firmowym. Wierzę, że Polak podczas ostatnich treningów w Tajlandii zrobił kolejne postępy i pokaże to w sobotnią noc, odnosząc trzecie zwycięstwo z rzędu w oktagonie, ku uciesze polskich fanów i… Carly Baker.
Zwycięzca: Krzysztof Jotko przez (T)KO
155 lbs: Rustam Khabilov (17-3) vs. Norman Parke (21-4-1)
Kursy UNIBET: Rustam Khabilov vs. Norman Parke 1.40 – 2.95
Bartłomiej Stachura: Khabilov uderza w stójce mocniej, ma dobre zapasy i solidną grę parterową, a także Grega Jacksona w narożniku. Jednak Parke to skomplikowane wyzwanie. Sądzę bowiem, że Irlandczyk z Północy dzięki swojej judockiej bazie będzie w stanie bronić większości prób obaleń ze strony Khabilova, a w stójce dzięki o wiele większej aktywności i preferowania ciosów prostych ponad sierpowe (dokładnie odwrotnie do rywala), może to ugrać. I na taką też niespodziankę postawię, zwłaszcza że Parke przygotowywał się do walki u Dominicka Cruza, więc może podpatrzył tam to i owo w temacie pracy na nogach, która może okazać się kluczem do wypunktowania Khabilova i powstrzymywania jego zapędów zapaśniczych.
Zwycięzca: Norman Parke przez decyzję
Tomasz Marczuk: Nie bardzo widzę elementy, w których Parke jest w stanie na poważnie zagrozić w tej walce Dagestańczykowi. Dysponuje co prawda niezłymi obaleniami i ich obroną wyniesioną z judo, jednak to może być za mało na świetnego zapaśnika w postaci Khabilova. Do tego przewaga w stójce również powinna być po stronie 29-letniego reprezentanta Jackson-Wink MMA. Uważam, że walka będzie toczyć się w płaszczyźnie kickbokserskiej, gdyż obaj zawodnicy dobrze bronią obaleń. Nie sądzę, aby Khabilov był w stanie znokautować Parke’a, który dysponuje twardą szczęką, jednak jego stójkę cenię wyżej, niż kickbokserskie szlify rywala i to właśnie powinno utorować mu drogę do decyzji.
Zwycięzca: Rustam Khabilov przez decyzję
Konrad Hanejko: Pytanie klucz: czy Norman Parke będzie w stanie utrzymać walkę w stójce, stopując zapaśnicze zapędy rywala? Według mnie nie, gdyż Khabilov posiada odpowiednie podłoże zapaśnicze, aby raze za razem kłaśc Parke’a na plecach i notować sukcesy w grze parterowej.
Zwycięzca: Rustam Khabilov przez decyzję
265 lbs: Daniel Omielańczuk (17-5-1) vs. Jarjis Danho (6-0)
Kursy UNIBET: Daniel Omielańczuk vs. Jarjis Danho 1.81 – 2.00
Bartłomiej Stachura: Daniel mocno trenował sytuacje, w których znajduje się na siatce, dociskany przez rywala. To może mu się bardzo przydać, bo właśnie w tym lubuje się jego debiutując w UFC przeciwnik. Stójka Danho oparta jest na akcjach bokserskich – kopie bardzo rzadko – które służą niemal wyłącznie skracaniu dystansu i przenoszeniu walki do klinczu. Tam pracuje brudnym boksem, próbując też haczeniami obalać. Gdy znajdzie się na górze, szuka uderzeń, bo jego BJJ jest bardzo przeciętne. Ba, z pleców – a obalenie go wcale nie jest jakąś skomplikowaną sztuką – jest niczym żółw, nie stanowiąc żadnego zagrożenia. Spodziewam się dużej przewagi technicznej Omielańczuka na nogach i jeśli tylko Polak nie będzie dawał się zaganiać pod siatkę, powinien spokojnie rozstrzelać nie słynącego z dobrej kondycji i debiutującego (czynnik stresogenny, jeszcze pogarszający kondycję) rywala ustrzelić. Ba, w dalszym etapie walki może sam spróbować przenieść ją do parteru i z góry popracować nad Danho. Licząc na to, że klinczerskie demony przeszłości nie powrócą, stawiam na to, że Polak prędzej czy później znajdzie drogę do szczęki atakującego w linii prostej Danho, fundując mu pierwszą w karierze porażkę.
Zwycięzca: Daniel Omielańczuk przez (T)KO
Tomasz Marczuk: Daniel w swoim piątym boju w UFC dostaje drugiego z rzędu debiutanta i powalczy o drugie kolejne zwycięstwo, będąc według mnie faworytem tego pojedynku. Jarjis Danho to ogromny i niezwykle silny rywal, jednak w jego umiejętnościach z pewnością są jeszcze spore luki, które powinien wykorzystywać Daniel. Syryjczyk trenujący w Niemczech uwielbia w oktagonie skracać dystans i dążyć do klinczu, w którym męczy rywali swoim brudnym boksem i ogromną siłą fizyczną. Jego stójka nie jest powalająca, gdzie jak musi, to odwołuje się przede wszystkim do ciosu i tutaj Polak będzie musiał oczywiście również mieć się na baczności, bo Man Mountain potrafi naprawdę bardzo mocno uderzyć. Mimo wszystko uważam, że Daniel ten pojedynek rozstrzygnie na swoją korzyść, gdyż w płaszczyźnie kickbokserskiej powinien mieć zdecydowaną przewagę. Oczywiście Polak musi się mieć na baczności, zwłaszcza w początkowych fragmentach starcia, gdzie Danho będzie miał jeszcze sporo sił i podopieczny Piotra Jeleniewskiego będzie musiał uważać – warto przy tym zauważyć, że Danho nie grzeszy doskonałą kondycją i z czasem może to być widoczne w oktagonie z korzyścią dla reprezentanta S4 Fight Club. Tak więc skłaniam się do decyzji na korzyść Omielańczuka, chociaż będzie musiał zachować czujność.
Zwycięzca: Daniel Omielańczuk przez decyzję
155 lbs: Teemu Packalen (7-1) vs. Thibault Gouti (11-0)
Kursy UNIBET: Teemu Packalen vs. Thibault Gouti 2.10 – 1.73
Bartłomiej Stachura: Stójkowicz Gouti czy grappler Packalen? Czynnik decydujący? Zapasy. Lepsze ofensywne Packalena czy defensywne Goutiego? Raczej ofensywne Packalena, bo wsparte dużą przewagą warunków fizycznych oraz krótkimi przygotowaniami (wziął walkę, zastępując Łukasza Sajewskiego) Goutiego. Czy debiutujący (!) Francuz może wygrać? Absolutnie! Stójkowa defensywa Fina jest bardzo słaba. Tym niemniej…
Zwycięzca: Teemu Packalen przez poddanie
155 lbs: Martin Svensson (14-5) vs. David Teymur (3-1)
Kursy UNIBET: Martin Svensson vs. David Teymur 2.50 – 1.53
Bartłomiej Stachura: Kolejny pojedynek striker vs. grappler. Teymur jest tym pierwszym, Svensson tym drugim. Niby ten ostatni ma dużą przewagę doświadczenia, ale jego zapasy stoją na niskim poziomie. Teymur powinien utrzymać pojedynek na nogach, a tam jego przewaga nie będzie podlegać dyskusji.
Zwycięzca: David Teymur przez decyzję
PODSUMOWANIE
Walka | Bartek S. | Szymon B. | Wilk | Konrad H. | Tomasz M. |
---|---|---|---|---|---|
A. Silva vs M. Bisping 1.33 - 3.45 | Silva | Silva | Silva | Silva | Silva |
G. Mousasi vs T. Leites 1.29 - 3.60 | Mousasi | Leites | Leites | Mousasi | Mousasi |
T. Breese vs K. Nakamura 1.08 - 8.00 | Breese | Breese | Breese | Breese | Breese |
F. Rivera vs B. Pickett 1.53 - 2.50 | Rivera | Pickett | Rivera | Rivera | Rivera |
M. Wilkinson vs M. Amirkhani 2.50 - 1.53 | Amirkhani | Wilkinson | Amirkhani | Amirkhani | Amirkhani |
D. Grant vs M. Vera 1.50 - 2.60 | Grant | Grant | Grant | Grant | Grant |
S. Askham vs Ch. Dempsey 1.29 - 3.60 | Askham | Askham | Askham | Askham | Askham |
A. Allen vs Y. Meza 1.28 - 3.75 | Allen | Allen | Allen | Allen | Allen |
B. Scott vs K. Jotko 2.40 - 1.57 | Jotko | Jotko | Jotko | Jotko | Jotko |
N. Parke vs R. Khabilov 2.95 - 1.40 | Parke | Khabilov | Parke | Khabilov | Khabilov |
D. Omielańczuk vs J. Danho 1.81 - 2.00 | Omielańczuk | Danho | Omielańczuk | Omielańczuk | Omielańczuk |
T. Packalen vs T. Gouti 2.10 - 1.73 | Packalen | Gouti | Packalen | Gouti | Packalen |
D. Teymur vs M. Svensson 1.53 - 2.50 | Teymur | Teymur | Svensson | Svensson | Svensson |
Ostatnia gala | 9-4 | 9-4 | 8-5 | --- | 7-6 |
Łącznie | 523-298 | 449-276 | 164-107 | 66-37 | 49-34 |
Poprawne | 63,70 % | 61,93 % | 60,51 % | 64,07 % | 59,03 % |
Komentarze: 1