Donald Cerrone: „Zafundowałbym mu piekło”
Donald Cerrone potwierdza, że wyraził gotowość do walki z Conorem McGregorem na UFC 196 w zastępstwie Rafaela dos Anjosa.
Trwają wielkie targi! Wobec kontuzji Rafaela dos Anjosa, UFC szuka rywala, który zgodzi się zastąpić Brazylijczyka w starciu z Conorem McGregorem na gali UFC 196, nie żądając jednocześnie niebotycznej wypłaty i zyskując akceptację Irlandczyka. Fani nie mają wątpliwości, wskazując na Nate’a Diaza, który zdążył już nawet wykpić McGregora:
He's going to have to get on his knees and beg…
— Nathan Diaz (@NateDiaz209) February 23, 2016
Jeden z jego trenerów ogłosił już nawet triumfalnie, że to stocktończyk stanie naprzeciwko McGregora, ale wkrótce doniesienia medialne się zmieniły – wedle najnowszej wersji Diaz chce walki w umownej wadze do 165 funtów, na co nie zgadzać ma się ani dublińczyk, ani UFC, które chce, aby starcie pozostało w limicie do 155 lbs.
Tym samym na czoło rajdu o walkę z Irlandczykiem wydaje się wysuwać Donald Cerrone.
Zostałem zapytany, cze wezmę walkę. Oczywiście odpowiedziałem, że tak. Teraz po prostu czekam.
– stwierdził Kowboj w rozmowie z SiriusXM Radio.
W tym momencie to tylko czekanie. Mogę albo obżerać się burgerami, albo pić wodę i ścinać wagę.
Po porażce z Rafaelem dos Anjosem w grudniu Amerykanin powrócił do oktagonu przed kilkoma dniami, w swoim debiucie w kategorii półśredniej poddając Alexa Oliveirę. Po walce od razu wyraził gotowość do stoczenia kolejnej.
Zafundowałbym mu piekło i dał zajebistą walkę. To byłby pojedynek, na którym fani mogliby wygodnie się rozsiąść i oglądać z przyjemnością.
Komentarze: 1