Michał Materla: „Po prostu nie zauważyłem prawego sierpa”
Michał Materla opowiada o porażce z Mamedem Khalidovem oraz potencjalnym rewanżu z Kendallem Grove.
W bodaj najbardziej wyczekiwanej walce w polskim MMA przegrał w ledwie 31 sekund z Mamedem Khalidovem na listopadowej gali KSW 33. Michał Materla nie załamuje się jednak Berserker nie załamał się, przekonując, że tamtą porażkę traktuje jako naukę.
Po prostu nie zauważyłem prawego sierpa, który mnie ogłuszył. Od tego momentu rozpoczął się początek mojego końca. To był kluczowy błąd.
– stwierdził zawodnik ze Szczecina w rozmowie z Maciejem Turskim.
Teraz były mistrz kategorii średniej KSW powoli sposobi się do powrotu. Najprawdopodobniej zobaczymy go na gali KSW 35, która odbędzie się 28 maja w sopockiej Ergo Arenie. Jak niedawno uchylił rąbka tajemnicy współwłaściciel największej polskiej organizacji, Maciej Kawulski, szykowany jest rewanż Materli z Kendallem Grove.
Grove to nadal bardzo solidny zawodnik i obecnie nieźle radzi sobie w amerykańskiej organizacji (red. Bellator).
– powiedział szczecinianin o Hawajczyku z którym zmierzył się pierwszy raz w czerwcu 2013 roku, po morderczym boju pokonując go na gali KSW 23 przez decyzję sędziowską.
W naszej ostatniej walce było trochę kontrowersji, on sugerował swoje zwycięstwo, a teraz nadarza się okazja, żeby wszystko wyprostować.
31-letni zawodnik nie myśli teraz w ogóle o pasie mistrzowskim, skupiając się wyłącznie na nadchodzącym pojedynku. Daleki jest jednak od typowania jego rezultatu.
Ciężko powiedzieć jak będzie, bo w tym sporcie może wydarzyć się wszystko. Może tym razem to ja zwyciężę w 30 sekund? Ostatnie wydarzenia pokazały, że można być świetnie przygotowanym, a walka może skończyć się w kilka sekund. Ze swojej strony zrobię wszystko, żeby pojedynek wygrać.