Hector Lombard: „MacDonald nie chciał walki”
Hector Lombard wyjaśnia, dlaczego ostatecznie nie doszło do jego pojedynku z Rorym MacDonaldem.
Walkę Hectora Lombarda z Rorym MacDonaldem próbowane zestawić już rok temu, ale Kubańczyk wpadł na testach dopingowych po zwycięstwie nad Joshem Burkmanem i został zawieszony na rok.
Od kilku miesięcy regularnie jednak przewijały się doniesienia o ponownym zestawieniu kanadyjsko-kubańskim. Lombard raz po raz wywoływał do walki MacDonalda, a ten publicznie rękawicę podnosił. Nawet Dana White podczas sesji pytań i odpowiedzi przed galą UFC 193 w Australii potwierdził pojedynek. Miało do niego dojść na gali UFC Fight Night 83 w Londynie.
Chcę z nim walczyć i sądzę, że UFC chciało zrobić tę walkę – ale to on jej nie chce.
– stwierdził w rozmowie z MMAJunkie.com Hector Lombard.
To on jest tym, który nie chce walczyć.
Reprezentant Tristar stoczył w lipcu krwawą batalię z klubowym kolegą Lombarda, Robbiem Lawlerem, ulegając Amerykaninowi w piątej rundzie. Walkę przypłacił złamaniem nosa, które wykluczyło go z występów na wiele miesięcy. Wielokrotnie jednak powtarzał, że wojna z Lawlerem była najwspanialszym doświadczeniem w jego życiu.
Zdaniem Lombarda strach nie miał nic wspólnego z odrzuceniem przez podopiecznego Firasa Zahabiego propozycji walki.
Nigdy nie mówię, że się boi, bo jest fighterem. Wybiera po prostu najlepsze opcje, żeby powrócić do gry. Wie, że jestem dla niego złym zestawieniem i wie, że uderzam mocno. Nie nazwałbym więc tego strachem – nazwałbym to sprytem.
Ostatecznie byłego mistrza Bellatora zestawiono z Neilem Magnym, naprzeciwko którego stanie na gali UFC Fight Night 85 w australijskim Brisbane. Amerykanin znajduje się obecnie na fali dwóch zwycięstw, z tarczą wychodząc z aż dziewięciu na dziesięć ostatnich pojedynków.
Uważam, że to całkiem dobry zawodnik.
– ocenił Magny’ego 38-letni Kubańczyk.
Ostatnio zdobył wiele doświadczenie i jest w czołowej dziesiątce. Ale jestem lepszym zawodnikiem i zamierzam to udowodnić.
Z łącznie 37 zwycięstw, jakie odniósł w karierze, reprezentant American Top Team aż 19 zanotował przez nokaut. I nie inaczej zamierza rozstrzygnąć starcie z najbliższym rywalem.
Zawsze idę po nokaut.
Roczna przerwa odrobinę ostudziła jego apetyt na walkę o pas mistrzowski, problematyczną zresztą z samego faktu, że trenuje wspólnie z Robbiem Lawlerem. Teraz Lombard stawia sobie inny cel.
Nie chcę wołać o titleshoty. Chcę po prostu walczyć jak najczęściej.