Fabricio Werdum wypada z UFC 196 – „Gdyby Cain został, walczyłbym”
Fabricio Werdum z powodu kontuzji wycofał się z mistrzowskiej walki, jaką na gali UFC 196 miał stoczyć ze Stipe Miocicem.
Dzień po tym, jak z gali UFC 196 wycofał się z powodu kontuzji Cain Velasquez, przepraszając za to Fabricio Werduma, identyczny los spotkał Brazylijczyka – mistrz również wypadł z walki z powodu urazu, o czym poinformował w rozmowie z MMAFighting.
Byłem już wcześniej kontuzjowany. Mam uraz stopy i nie mogłem korzystać z kopnięć przez ostatnie dwa tygodnie. Nadal walczyłbym z Cainem, bo ostatnio też byłem kontuzjowany, ale w ostatni piątek uszkodziłem też plecy. Poszedłem do lekarza, próbowałem kontynuować trening, ale nie mogłem sparować tak, jak chciałbym.
Zdecydowałem się nie walczyć, ponieważ nie jestem w 100%. Gdyby Cain był rywalem, walczyłbym. To nie jego wina, to niczyja wina. Kontuzje się zdarzają. Nie możesz ich uniknąć. Nie mam opcji. Podjąłem taką decyzję, bo nie czuję się na 100%.
Podjąłem tę decyzję wspólnie z moim zespołem. Zdecydowaliśmy się nie walczyć. Cain nie może walczyć. Zamierzałem ukryć kontuzję raz jeszcze, jak zawsze to robiłem. Próbowałem ją ukryć, ale tym razem nie mogłem. Nie mogę walczyć, gdy nie jestem w 100% zdrowy, aby dać takie widowisko, jakie daję zawsze.
Brazylijczyk jest gotowy powrócić za 2-3 miesiące, zapewniając, że może bić się z Velasquezem lub Miocicem.
Zabrało mi wiele czasu, żeby tutaj dojść i zdobyć ten pas, zostać mistrzem. Teraz muszę myśleć o wszystkim, nie mogę myśleć i działać tak, jakbym miał 20 lat. To już nie tak. Wszystko się zmieniło. Mam 38 lat i czuję, że jestem w najlepszym momencie kariery i nie mogę jej narażać z powodu dumy.
Póki co nie wiadomo, jaki los czeka Stipe Miocica, który zastąpił Velasqueza, sposobiąc się do walki z Vai Cavalo.
Komentarze: 3