Marcin Tybura: „Na razie czekam”
Marcin Tybura opowiada o przygotowaniach do debiutu w UFC, potencjalnej walce z Danielem Omielańczukiem i wielu innych.
Przygotowujący się powoli do debiutu w oktagonie najnowszy polski nabytek UFC, Marcin Tybura, w rozmowie z TV Pit Bull Warszawa przyznał, że nie wie jeszcze nic o swojej pierwszej walce.
Dopiero tydzień temu podpisaliśmy kontrakt. Nie było mowy o żadnej konkretnej gali ani rywalu, więc na razie czekam.
Kilka miesięcy temu były mistrz M-1 Global przeniósł się do Warszawy, pod skrzydła Piotra Jeleniewskiego, gdzie będzie przygotowywał się do kolejnych starć.
Widzę same plusy tego, że zmieniłem gym na S4. U siebie przede wszystkim nie było sparingpartnerów, tu jest i kadra trenerska, całe wyposażenie, wszystko do trenowania. Na razie wszystko na plus. Mi się wydaje, że się rozwijam, że będzie mi się łatwiej przygotować do następnej walki.
W stolicy Tybur trenuje między innymi z innym zawodnikiem UFC Danielem Omielańczukiem, który przygotowuje się obecnie do swojego piątego pojedynku pod banderą giganta z Las Vegas, który stoczy przeciwko Jarijsowi Danho już 27 lutego na gali UFC Fight Night 83 w Londynie. Zapytany o ewentualną konfrontację z klubowym kolegą, uniejowianin odpowiedział:
Wydaje mi się, że się nie spotkamy na razie. Nie sądzę, że do tego dojdzie, tym bardziej że nawet jakby chcieli kiedyś, to mamy większą kartę przetargową, że trenujemy razem, jesteśmy z jednego gymu, więc łatwiej byłoby odstąpić od tej walki. Jakbym nie trenował z którymś zawodnikiem w jednym gymie, nie spotykalibyśmy się codziennie, to nie mam nic przeciwko, ale z Danielem się znamy, trenujemy razem i tak dalej, więc mnie się wydaje, że uda nam się uniknąć tej walki.
Poniżej pełna wersja wywiadu, w którym Tybur opowiada też o okolicznościach rozwiązania kontraktu z M-1 Global, możliwości występu na chorwackiej gali UFC Fight Night 85, swoim nastawieniu mentalnym oraz typuje wynik pojedynku Fabricio Werduma ze Stipe Miocicem.