UFC

Stipe Miocic: „Zasługuję na titleshota bardziej niż Overeem”

Stipe Miocic uważa, że nikt inny w kategorii ciężkiej nie zasługuje na walkę o pas bardziej niż on.

Stipe Miocic rozpoczął 2016 rok od mocnego uderzenia, na gali UFC 195 nokautując Andreia Arlovskiego. Było to drugie z rzędu i piąte w ostatnich sześciu występach zwycięstwo Amerykanina w oktagonie, po którym rzucił się do siatki, domagając się od Dany White’a – który wcześniej stwierdził, że Miocic nie jest wystarczająco popularny, aby bić się o złoto – walki o pas mistrzowski. I, przynajmniej w teorii, dopiął swego, bo szef organizacji na konferencji prasowej po gali potwierdził, że 33-latek jest następny w kolejce.

Odpowiedź fanów była świetna. Myślę, że wszyscy uważają, że teraz na to zasługuję. Wyszło dobrze.

Nastawiam się pozytywnie. Myślę, że dostanę titleshota.

– powiedział zawodnik w audycji Submission Radio.

Miocic przekonuje, że nie ma dla niego żadnego znaczenia, z kim miałby walczyć o tytuł. Również w ocenie starcia między Fabricio Werdumem a Cainem Velasquezem, do którego dojdzie na początku lutego na UFC 196, nie staje po żadnej ze stron.

Trudno wskazać faworyta, bo walka nie będzie w Meksyku. Cain powróci bardziej głodny, będzie chciał odzyskać swój pas. Ale Werdum jest na fali, pokonuje wszystkich, więc… Myślę, że będzie to inna walka niż ostatnim razem, więc chętnie ją obejrzę.

W rywalizacji o pojedynek mistrzowski Miocic ma jednak poważnego konkurenta w osobie znajdującego się na fali trzech zwycięstw Alistaira Overeema. Nie dość, że Holender ostatnio znokautował Juniora dos Santosa, z którym przecież Amerykanin przegrał, to obecnie negocjuje z UFC nowy kontrakt, którego istotnym elementem może być właśnie pojedynek o pas mistrzowski.

Siedzi mi to gdzieś w głowie, ale uważam, że zasługuję na to bardziej. Overeem jest super twardy, to twardy gość i ma dobrą serię, ale zdecydowanie uważam, że bardziej na to zasługuję.

Ostatni trzej rywale, z jakimi walczyłem, należeli do najlepszej piątki na świecie, a on został znokautowany w pierwszej rundzie przez trzech gości.

Przyznał, że jeśli z jakiegoś powodu nie otrzymałby jednak pojedynku mistrzowskiego, wolałby poczekać na swoją okazję, niż brać jakąkolwiek inną walkę.

Mający chorwackie korzenie Miocic nie ukrywał też swojej radości z powodu organizacji gali UFC w Zagrzebiu, zapowiedzianej na 10 kwietnia.

Na pewno będę tam, aby oglądać galę i wspierać kartę.

– stwierdził, dając w ten sposób do zrozumienia, że szanse na to, aby pojawił się w oktagonie w Chorwacji, nie są szczególnie duże.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button