Krwawy tancerz Carlos Condit
Carlos Condit jest przekonany, że na gali UFC 195 odbierze pas mistrzowski Robbiemu Lawlerowi.
W pierwszej noworocznej gali UFC dojdzie do kapitalnie – i brutalnie – zapowiadającego się pojedynku na szczycie kategorii półśredniej pomiędzy mistrzem Robbiem Lawlerem i pretendentem Carlosem Conditem.
Urodzony Zabójca jest znany z trudnego do rozczytania stylu, w którym atakuje na wiele różnych sposobów, nieustannie wywierając presję.
To po części wynik setek powtórzeń, po części improwizacji. Gram w rytm piosenki, ale jestem też w stanie improwizować w różnych scenariuszach, zagrać różne nuty w zależności od okoliczności.
– stwierdził Condit w rozmowie z mediami przed galą UFC 195, na której powalczy o złoto.
Podopieczny słynących z doskonałych planów taktycznych, Grega Jacksona i Mike’a Winkeljohna przyznał, że wspólnie ze sztabem trenerskim oglądali mnóstwo nagrań z walk mistrza.
Odrobiliśmy wielką pracę domową.
Dostosowaliśmy taktykę. Na różne walki przygotowujemy różne taktyki. Plan na walkę jest generalnie zawsze bardzo podobny – wykluczyć to, co rywal robi dobrze, zacząć zdobywać przewagę i rozkręcać się. Zwiększać tempo.
31-latek wywalczył sobie titleshota kapitalnym występem przeciwko Thiago Alvesowi, którego w spektakularnym stylu rozmontował na gali UFC Fight Night 67 w Brazylii. Amerykanin powrócił wówczas po ponad rocznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana, której nabawił się w przegranym starciu z Tyronem Woodley’em.
Będzie to już trzeci w karierze Condita pojedynek o pas mistrzowski. W pierwszym – o tymczasowy pas – wypunktował w 2012 roku Nicka Diaza, by w starciu o ten właściwy ulec jednak Georgesowi Saint-Pierre’owi.
Teraz Urodzony Zabójca, który z 30 zwycięstw aż 28 rozstrzygał przed czasem, jest przekonany, że złoto trafi w jego ręce.
Robbie jest dość podstawowy w tym, co robi. Ale jest fenomenalny w działaniu na tych podstawach. I to może być bardzo niebezpieczne. Uważam jednak, że walczyłem z gośćmi, którzy wnoszą te same umiejętności – może nie z tak wielką mocą, jak Robbie – ale czuję się dobrze. Potrafię się dostosować do różnych zawodników, różnych stylów, różnych typów budowy ciała.
Pretendent nie ukrywa, że jego największym atutem w starciu z mistrzem będzie kreatywność.
To klucz do mojego sukcesu. To mieszane sztuki walki. To sztuka. Jestem tam, aby malować obrazy, czasami krwią, za pomocą moich ośmiu narzędzi. Poruszam się w brutalnym tańcu przeciwko mojemu rywalowi.
Lawler powraca po morderczym boju, jaki stoczył w lipcu przeciwko Rory’emu MacDonaldowi, w którym po raz pierwszy obronił tytuł mistrzowski od czasu, gdy odebrał go Johny’emu Hendricksowi.
Condit studiował dokładnie i tę walkę. Jaki najważniejszy wniosek z niej wyciągnął?
Nie stać naprzeciwko Robbiego Lawlera, zbierając uderzenia na twarz.