Anderson Silva celuje w pas mistrzowski
Anderson Silva nie powiedział ostatniego słowa – Brazylijczyk wierzy, że zwycięstwo nad Michaelem Bispingiem zbliży go do walki o pas mistrzowski.
Ostatni występ Andersona Silvy w Londynie przeszedł na zawsze do historii.
Było to w 2006 roku. Brazylijczyk spektakularnym łokciem bitym z dołu znokautował Tony’ego Fryklunda, broniąc pasa mistrzowskiego organizacji Cage Rage. Po tej walce rozpoczął swoją spektakularną przygodę z UFC.
Wkrótce Pająk znów zaprezentuje się przed brytyjskimi fanami. 27 lutego na gali UFC Fight Night 83 stoczy walkę z Michaelem Bispingiem.
Chciałbym, aby ta walka odbyła się w Brazylii, ale będzie przyjemnością powrócić, by zmierzyć się z Michaelem Bispingiem na pełnej hali O2 Arena w Londynie.
– stwierdził legendarny, 40-letni obecnie Brazylijczyk w rozmowie z UFC.com.
Minęło sporo czasu od momentu, gdy walczyłem w Londynie ostatni raz i jestem bardzo podekscytowany powrotem. Wierzę, że będzie to dla mnie wielki test, dzięki któremu powrócę i ruszę po walkę o pas mistrzowski.
Bisping znajduje się obecnie na fali dwóch kolejnych zwycięstw. Z kolei Silva oficjalnie nie wygrał w oktagonie od ponad trzech lat, gdy w pokonanym polu zostawiał Stephana Bonnara. Po tamtej wiktorii przegrał bowiem dwukrotnie z Chrisem Weidmanem, a jego zwycięstwo punktowe nad Nickiem Diazem zostało zmienione na no contest z uwagi na oblany test antydopingowy Brazylijczyka.
Obaj zawodnicy, Bisping i Silva, jeszcze nigdy nie przegrali w Londynie. Brytyjczyk zwyciężał tam pięciokrotnie w swojej karierze, Brazylijczyk – czterokrotnie.