Nick Diaz oskarża GSP o doping
Nick Diaz ponownie rzuca oskarżenia w kierunku Georgesa Saint-Pierre’a.
Georges Saint-Pierre był na sterydach, gdy z nim walczyłem.
– stwierdził bez ogródek Nick Diaz w rozmowie z Chaelem Sonnenem w podcaście You’re Welcome, nie po raz pierwszy rzucając dopingowe gromy w kierunku bodaj największego medialnie przeciwnika środków dopingujących i zarazem zwolennika jak najostrzejszych kontroli, Georgesa Saint-Pierre’a.
Obaj zawodnicy zmierzyli się w marcu 2013 roku w Kanadzie. Rush wygrał po jednogłośnej decyzji sędziowskiej, choć przed pojedynkiem pojawiły się kontrowersje – wyciekło nagranie, na którym były kierownik UFC informował przed ważeniem obóz Diaza, że pomimo walki mistrzowskiej limit wagowy dla walki wynosi 170.9 lbs.
Nie testowali nas, bo na pewno mój test wypadłby pozytywnie.
– powiedział stocktończyk, nawiązując do swojej miłości do marihuany.
Myślałem, że to była moja ostatnia walka. Dlaczego miałbym dbać?
Diaz jest obecnie zawieszony na pięć lat przez Komisję Sportową w Nevadzie, choć istnieją szanse na to, że powróci do oktagonu już w 2016 roku. Kanadyjczyk z kolei, który po walce z Diazem stoczył jeszcze jeden tylko pojedynek, wypunktowując Johny’ego Hendricksa i następnie odchodząc ze sportu, nadal nie zdecydował, czy powróci do oktagonu.
Stocktończyk nie ma jednak wątpliwości.
Jeśli o mnie chodzi, to gość musi wrócić i dać mi drugą walkę. Tak długo, póki mogę walczyć. Nie testowali go na sterydy w tamtej walce. Nie testowali żadnego z nas.