Michael Johnson o zajściu z Natem Diazem
The Menace opisuje zajście w hotelu pomiędzy nim a stocktończykiem przed wczorajszym ważeniem.
Już dzisiaj na gali UFC on Fox 17 w Orlando do oktagonu wejdą Michael Johnson (16-9) z Natem Diazem (17-10), gdzie wyraźnym faworytem wydaje się reprezentant Blackzilians, a obaj zawodnicy zostali już szczegółowo rozpracowani na naszym portalu. Przed dzisiejszym starciem obaj dodatkowo wydają się podkręcać atmosferę przed walką.
Od dawna wiadomo, że bracia Diaz to jedni z najbardziej krnąbrnych zawodników w sportach walki, a jakiś czas temu wdali się w bójkę z Khabibem Nurmagomedovem przy okazji gali WSoF 22. Wczoraj młodszy z braci Diaz znowu dał o sobie znać przed ważeniem.
Na Instagramie innego uczestnika tej gali Tamdana McCrory’ego znalazło się takie krótkie video zajścia między dwoma zawodnikami wagi lekkiej.
https://instagram.com/p/_cEJdAr1Un/?taken-by=thebarncatmma
Na temat tego zdarzenia z wczorajszego poranka głos zabrał jeden z jego uczestników, Michael Johnson. The Menace nie pozostawia na rywalu suchej nitki, nazywając go mięczakiem.
Znalazłem chwilę wolnego czasu, żeby opowiedzieć wszystkim o tym, co się wydarzyło dzisiaj rano pomiędzy mną i mięczakiem Natem Diazem. Wiesz, szedłem sobie, zajęty swoimi sprawami i chciałem tylko spojrzeć na niego, zobaczyć co tak naprawdę myśli i zobaczyć, jak naprawdę zachowuje się w stosunku do mnie. Oczywiście, idąc obok niego, jak był z jednym gościem, nie powiedział nic, nie otworzył w ogóle ust. Odszedłem, a później on z sześcioma innymi osobami, więc od razu twardziel zaczął gadać jak nakręcony, pytając mnie, na co się gapię. Oczywiście wróciłem do niego i powiedziałem, że patrzę na niego, pytając, co z tym zrobi? Wtedy udawał twardziela i czekał na więcej osób obok siebie, po czym mnie odepchnął. To wszystko jest dla mnie bardzo zabawne, bo gdy już nas rozdzielili, on zaczął się napinać i pokazywać środkowy palec.
Zawodnik Blackzilians przekonuje jednak, że w dzisiejszej walce nie będzie miejsca na takie rzeczy, a wszyscy zobaczą, kto tak naprawdę jest twardszy.
Nie ma już miejsca na to wszystko. Jutro będziemy walczyć i jutro zobaczymy, kto tak naprawdę jest twardzielem. Więc możesz gadać i robić pokazówki przed swoimi kolegami, ale nie możesz liczyć na swoich koleżków w klatce i w momencie gdy drzwi klatki się zamkną, zostaniemy tylko ty i ja. Więc mam nadzieję, że jesteś gotowy.
Czy uważacie, że te wydarzenia będą miały wpływ na przebieg walki?