Jones i Cormier rozpoczynają „debatę”
Jon Jones i Daniel Cormier powoli rozpoczynają budowanie napięcia przed swoją nieuniknioną walką.
Kilka dni temu 36-letni mistrz kategorii półciężkiej Daniel Cormier, który w tym roku stoczył już trzy mordercze pojedynki, najpierw ulegając Jonowi Jonesowi, by później w wyniku pozbawienia Bonesa pasa mistrzowskiego zdobyć go w starciu z Anthonym Johnsonem i obronić w konfrontacji z Alexandrem Gustafssonem, zapowiedział przerwę od występów.
Na reakcję przygotowującego się do powrotu Jonesa nie trzeba było długo czekać. Podopieczny Grega Jacksona i Mike’a Winkeljohna napisał na swoim Twitterze:
Weź tyle wolnego, ile chcesz, ogień we mnie nie zgaśnie szybko. #AndStill
Wywołany do tablicy DC nie zmienił zdania:
Nie będę się spieszył. Walczyłem z najlepszymi na świecie, nie zajmując się bredniami. Nasz czas się zbliża. #dorośnij #niejesteśdzieckiem
Take as much time as you want, the fire inside of me won't be dying down anytime soon. #AndStill
— BONY (@JonnyBones) October 20, 2015
I will take my time. I've been fighting against the best in the world not dealing with nonsense. Our time is coming. #growup #urnotakid
— Daniel Cormier (@dc_mma) October 20, 2015
Czyżby wobec przerwy Cormiera Jones w swojej powrotnej walce zmuszony był stawić czoło innemu rywalowi? Czy też poczeka jeszcze kilka miesięcy, aby skrzyżować rękawice ze swoją ostatnią ofiarą?
Komentarze: 1