Aldo nic nie będzie mówił o Conorze po UFC 194
Jose Aldo mówi, że ma już dość ciągłych rozmów na temat Conora McGregora.
Już 12 grudnia na UFC 194 do oktagonu wejdą Jose Aldo i Conor McGregor, aby ostatecznie rozstrzygnąć kwestię pasta mistrzowskiego kategorii piórkowej w UFC. Brazylijczyk to aktualny mistrz dywizji, natomiast Irlandczyk dzierży pas tymczasowy, który zdobył po pokonaniu na UFC 189 Chada Mendesa, który zastąpił właśnie Aldo, zmuszonego do odpuszczenia walki z powodu kontuzji żebra.
Trenujący w Nova Uniao 29-latek obecnie przygotowuje się do starcia, w którym ma zamiar podtrzymać swoją imponującą passę zwycięstw oraz kolejnych obron pasa.
Wieloletni dominator kategorii piórkowej przyznaje, że jest już zmęczony ciągłymi pytaniami o Notoriousa i przewiduje, że po UFC 194 nie będzie już musiał mówić nic na temat wygadanego Irlandczyka.
Tak, jestem tym zmęczony, ale zdążyłem się do tego przyzwyczaić. Potrafię sobie z tym radzić. To powinno być już za mną, ale 12 grudnia wygram z nim i nie chcę o nim więcej gadać.
Scarface przyznaje, że chce już zapomnieć o kontuzji żeber, która wykluczyła go ze starcia z McGregorem w lipcu.
Rehabilitacja była w porządku i teraz jest czas, aby skupić się na przyszłości. To jest za mną, musimy spoglądać w przyszłość i zapomnieć o kontuzji i wszystkim innym. Jestem w stu procentach gotowy, gram w piłkę i jestem zdolny do treningów. Miejmy nadzieję, że nic złego nie przydarzy się podczas przygotowań i będziemy mogli zakończyć tą całą historię.
Aldo odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy podczas jednego z projektów społecznych zorganizowanych przy okazji Dnia Dziecka obchodzonego w Brazylii 12 października. Oczywiście wspominał również o obecnych przygotowaniach do walki.
Moje przygotowania idą świetnie. Na chwilę oderwałem się od treningów fizycznych, aby zjawić się tutaj i mam zamiar trenować jeszcze dzisiaj po południu. Obóz przygotowawczy jest coraz cięższy, ale dla mnie jest ok. Rozpocząłem przygotowania miesiąc temu i czuję się dobrze. Jeszcze nie jest idealnie, ale na pewno będzie.
Do unifikacyjnej walki dojdzie już za niespełna dwa miesiące i można się spodziewać, że UFC oraz media coraz więcej uwagi będą poświęcać temu pojedynkowi, a wszyscy będą trzymać kciuki, aby zawodnicy mogli wejść do oktagonu bez żadnych urazów i kontuzji.
Organizacja z Las Vegas wyciąga jednak wnioski z przeszłości i mają już ewentualne zastępstwo w osobie Frankiego Edgara, gdyby któryś z zawodników z walki wieczoru wypadł z rozpiski UFC 194.
Miejmy jednak nadzieję, że tym razem do starcia między Scarfacem a Notoriousem dojdzie bez żadnych niespodzianek.