Lewandowski: „Maksymalnie 5 gal w 2016 roku”
Martin Lewandowski ocenia sprzedaż biletów na KSW 32 oraz opowiada o planach względem Mariusza Pudzianowskiego.
Współwłaściciel KSW, Martin Lewandowski w rozmowie z Onetem opowiedział o przygotowaniach do KSW 32 – pierwszej zagranicznej gali największej polskiej organizacji, oceniając sprzedaż biletów.
Jest umiarkowanie dobrze. To pierwsza gala KSW w innym kraju, nie oczekiwaliśmy fajerwerków. Na ten moment mamy 80 procent sprzedanych miejsc, jeśli zajdzie taka potrzeba, to zawsze można jeszcze kilka dołożyć. Natomiast życzyłbym sobie, żeby media angielskie nie były tak mocno zamknięte tylko na to, co dzieje się w Anglii bądź było organizowane przez tamtejszych menedżerów. Nie ułatwiają promocji i to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o minusy.
Lewandowski wyjaśnił też, jaka przyszłość czeka największą gwiazdę londyńskiego wydarzenia, Mariusza Pudzianowskiego, jeśli ten upora się z Peterem Grahamem.
Starcie „Pudziana” z Bedorfem jest wyczekiwane, ale myślę, że jeśli obaj wygrają swoje pojedynki, to na pewno nie będzie to pierwsza walka Mariusza w 2016 roku. Na tyle, na ile znam Mariusza i wiem jak się rozwija, to stawiałbym na końcówkę 2016 r.
Teoretycznie mogłoby oznaczać to, że taka deklaracja oznacza otwarcie drzwi do ewentualnej konfrontacji byłego strongmana z powracającym do MMA legendarnym Fedorem Emelianenką, który wystąpi na sylwestrowej gali współpracującej z KSW organizacji Rizin FF, nie mając jeszcze oficjalnie ogłoszonego rywala.
To są zwykłe plotki. Zresztą nie ma tematu, bo ciężka kategoria wagowa w Rizin jest do -100 kg, a Mariusz mimo morderczych treningów nie jest w stanie zejść tak bardzo w dół. Może kiedyś, w przyszłości, ale na pewno nie na ten moment. Poza tym Rizin dogaduje się z organizatorami, a nie bezpośrednio z zawodnikami. To w mojej gestii i Maćka Kawulskiego leży to, kto jedzie na galę.
– studzi emocje sternik KSW.
Lewandowski opowiedział też o planach organizacji na najbliższy rok i wygląda na to, że w kluczowym aspekcie liczby gal zmieni się niewiele – na domiar złego szyki Konfrontacji pokrzyżować mogą też zbliżające się… wybory parlamentarne!
Maksymalnie zrobimy pięć gal, ale mamy w planach coś jeszcze, pewną niespodziankę na początku roku. Jednak nie chcę na razie zbyt wiele zdradzać. Natomiast, co do stadionu, to zobaczymy jak zakończą się wybory parlamentarne. Nie jesteśmy powiązani politycznie z żadną opcją, ale prowadziliśmy rozmowy z ludźmi, którzy obecnie są u władzy, a wkrótce mogą nie być. Niewykluczone, że będzie trzeba rozmawiać od nowa. Jednak chcemy zrobić galę na stadionie, jak nie w 2016 to w 2017 roku, ale podkreślam, że niezbędne jest wsparcie miasta. Żeby zapełnić obiekt powyżej 20 tysięcy musimy mieć wsparcie promocyjne na odpowiednim poziomie.