Makwan Amirkhani chce się zemścić na Mike’u Wilkinsonie
Makwan Amirkhani postanowił wyrównać rachunki z Anglikiem, który w ostatnim pojedynku znokautował Niklasa Backstroma.
Z uwagi na to, że tegoroczne gale UFC są już wypełnione po brzegi, zawodnicy zaczęli rozglądać się za miejscem dla siebie w pierwszych miesiącach nowego roku. Makwan Amirkhani (12-2, 2-0 UFC), wygadany Fin, mogący pochwalić się już dwoma szybkimi skończeniami, wymyślił sobie, że dobrze byłoby zawalczyć na lutowej gali w Londynie. Nie chcąc zdawać się na los, Mr Finland wziął sprawy w swoje ręce i wyzwał do walki Mike’a Wilkinsona (9-1, 2-1 UFC), dobudowując do tego zgrabną historyjkę przedstawioną w wywiadzie dla MMAJunkie.com.
Mam już kolejnego gościa, którego chcę skończyć w pierwszej rundzie. Chcę Mike’a Wilkinsona. On znokautował mojego partnera treningowego Niklasa Bakstroma. Dupek uderzał go, nawet gdy Niklas już leżał znokautowany z opuszczonymi rękoma.
Wilkinsonowi sposób zaproszenia do walki bardzo się nie spodobał. Uznał to za brak szacunku i nazwał cip***tym zagraniem (via twitter).
Wyzywanie mnie do walki w wywiadzie to cip***te zagranie. Mogę z Tobą walczyć zawsze. Okazałeś mi brak szacunku i zostaniesz za to ukarany. Nie jesteś na moim poziomie.
Czyli Amirkhani chce walczyć, Wilkinson chce walczyć, rankingowo pasuje, miejsce odpowiednie, pijarowa podbudowa zrobiona – nic tylko oczekiwać oficjalnego ogłoszenia tego zestawienia.