Los Wanderleia Silvy znów w rękach komisarzy
Wanderlei Silva wraca przed oblicze Komisji Sportowej w Nevadzie – czy powróci też do startów?
Swój ostatni pojedynek w oktagonie Wanderlei Silva stoczył w marcu 2013 roku, po spektakularnej wojnie nokautując Briana Stanna. Później było jednak już tylko gorzej.
We wrześniu 2014 roku Komisja Sportowa z Nevady zawiesiło go dożywotnio i wymierzyła 70 tys. dolarów kary za to, że wcześniej uciekł przed kontrolą antydopingową poprzedzającą jego niedoszłą walkę z Chaelem Sonnenem na UFC 175.
Od tamtego czasu Brazylijczyk toczy boje prawne z Komisją, raz po raz atakując też UFC, które nie chce zwolnić go z kontraktu.
Sprawa trafiła do sądu – prawnicy Silvy twierdzili, że Komisja nie miała prawa ani nałożyć kary na Brazylijczyka, ani nawet poddać go kontroli antydopingowej, bo nie posiadał on wówczas licencji zawodniczej w Nevadzie, a zatem nie podlegał jurysdykcji komisarzy. Sąd przychylił się do zdania Silvy, uznając, że kara rzeczywiście była zbyt surowa i… zarządził kolejne przesłuchanie Brazylijczyk przed Komisja Sportową w Nevadzie. Dojdzie do niego już 29 października.
Można spodziewać się, że Komisja zrewiduje wymierzoną wcześniej karę, nakładając inną, mniej surową.
Pomimo tego, że