Conor McGregor: „Lubię styl Pettisa”
Conor McGregor nie szczędzi Anthony’emu Pettisowi słów krytyki oraz… pochwał.
Swoim niewyparzonym językiem – a może zdolnościami autopromocyjnymi lub świetnie zaplanowaną strategią marketingową? – Conor McGregor zapewnił sobie miano najchętniej wyzywanego do walki zawodnika w UFC, zostawiając w tyle nawet Michaela Bispinga.
Ostatnimi czasy podczas sesji pytań i odpowiedzi przed galą UFC 192 były mistrz kategorii lekkiej Anthony Pettis został zapytany o ewentualną potyczkę z McGregorem, stwierdził, że Irlandczyk tak naprawdę nikogo jeszcze nie pokonał.
W audycji The MMA Hour Notorious skomentował tę wypowiedź Pettisa:
O ile mi wiadomo, wrócił na gale Fight Passa. Jest niżej.
Stwierdził też, że tego typu stwierdzenia, jak to Showtime’a w ogóle go nie interesują, bo stawia przed sobą zupełnie inne cele.
Nie dbam o to. Tak, jak mówiłem wcześniej, nie jestem w tym sporcie dla zasług. Jestem tu dla pieniędzy. Po liczby. Nigdy nie okażą mi szacunku, na który zasługuję, ale nie poszukuję go od nich. Poszukuję od nich pieniędzy.
Mający na swoim koncie walki z, między innymi, Chadem Mendesem, Maxem Holloway’em czy Dustinem Poirierem Conor McGregor odwdzięcza się Pettisowi – który w swojej karierze ubijał m.in. Bensona Hendersona, Donalda Cerrone czy Gilberta Melendeza – identycznym przytykiem.
Pettis może mówić, że nie walczyłem z nikim. Ale on też z nikim nie walczył. Z kim niby walczył? Tak samo z nikim. Jego liczby są naprawdę, naprawdę niskie. Przegrał ostatnią walkę.
Irlandczyk pokusił się też o krótkie stwierdzenie na temat stylu walki byłego mistrza kategorii lekkiej i… nie było ani słowa o sztywności, którą zarzucał Donaldowi Cerrone czy „starej szkole stacjonarnego Muay Thai”, którą zarzucał Jose Aldo.
Lubię jego styl walki i myślę, że kiedyś byłby dobrą walką. Najpierw musi jednak przemyśleć swoją mentalność i spojrzeć na liczby i zobaczyć, kto naprawdę jest na szczycie. Wtedy może zacząć wspominać się z powrotem.
Zanim jednak jakiekolwiek rozmowy o ewentualnym amerykańsko-irladzkim pojedynku nabiorą sensu, obaj stawią czoła innym wyzwaniom – Conor McGregor 12 grudnia na UFC 194 stanie do boju z Jose Aldo, natomiast Anthony Pettis 17 stycznia na UFC Fight Night 81 skonfrontuje się z Eddiem Alvarezem.