Nick Diaz: „Muszę teraz wykombinować, jak zarobić na życie”
Nick Diaz podzielił się kilkoma spostrzeżeniami na temat swojej obecnej sytuacji.
Przed kilkoma dniami Komisja Stanu Nevada postanowiła zawiesić na pięć lat Nicka Diaza (26-9) za wykrycie marihuany w jego organizmie po gali UFC 183, zabierając mu także 33% (165 tysięcy dolarów) z jego podstawowej gaży (500 tysięcy dolarów) za walkę z Andersonem Silvą (33-6).
Na łamach portalu TMZ.com starszy z popularnych braci Diaz postanowił odnieść się także do opinii mistrzyni wagi koguciej kobiet, Rondy Rousey (12-0), która skrytykowała postawę komisji, zarzucając jej zbyt surowy wymiar kary oraz to, że nie powinno testować się zawodników pod kątem substancji, które nie zwiększają wydolności zawodników.
Nie musiała tego robić. Nie wiem, czy złapali ją na gorąco, mam nadzieje, że nie. Ronda rozumie to tak jak ja. Ona jest jak ja, tyle że jest kobietą. Jest wielką wojowniczką oraz wspaniałą przyjaciółką.
Największym kłopotem Diaza w chwili obecnej są pieniądze. Walczenie zawodowo w MMA było dla niego bardzo opłacalnym biznesem. Gala, na której Amerykanin zmierzył się z Andersonem Silvą, sprzedała całkiem pokaźną liczbę PPV.
Muszę teraz wykombinować, jak zarobić na życie. To jest denerwujące. Trzymałem się z dala od posiadania żony i dzieci, aby całkowicie poświęcić się walkom. Oddałem temu całe swoje życie. Jestem wojownikiem. Dużo zawodników musi się martwić o to, co pomyślą ich żony czy dzieci – ja nie. Cała moja uwaga była poświęcona temu, by walczyć, a teraz nie wiem, czy jeszcze będę mógł, bo zabrali to z dala ode mnie.
Były mistrz organizacji Strikeforce będzie miał aż 36 lat, kiedy minie jego zawieszenie. Mimo to, jego prawnik Lucas Middlebrook zapowiedział, iż to jeszcze nie koniec sprawy, deklarując złożenie apelacji. To jednak może być długi i niekoniecznie zakończony powodzeniem proces. Istnieje także bardzo małe prawdopodobieństwo, że stocktończyk dostanie pozwolenie na walkę w jakimkolwiek stanie USA, ponieważ UFC zawsze respektowało decyzje Komisji Stanu Nevada.
Ja tylko staram się wiązać koniec z końcem. Słyszałem, że komisje w innych stanach są niezadowolone wobec orzeczenia na mój temat, więc mam nadzieję zawalczyć w którymś z tych stanów.