Gustafsson: „Wolałbym walczyć z Jonesem niż Cormierem”
Następny pretendent do tytułu mistrza wagi półciężkiej UFC zdradził, z kim wolałby się zmierzyć w najbliższej walce.
Alexander Gustafsson (16-3) już 3 października zmierzy się z Danielem Cormierem (16-1) o tytuł mistrza wagi półciężkiej. Pojedynek ten będzie głównym wydarzeniem wieczoru gali UFC 192, która odbędzie się w Houston.
Mimo skupienia się Szweda na Cormierze, nad popularnym Maulerem wciąż wisi widmo rewanżu z byłym mistrzem wagi półciężkiej UFC, najlepszym zawodnikiem na świecie bez podziału na kategorie wagowe, Jonem Jonesem (21-1), który został pozbawiony tytułu po tym, jak spowodował wypadek samochodowy. Gustafsson, jako jedyny w historii sportu sprawił Jonesowi niemałe kłopoty, wygrywając według dwójki sędziów dwie z pięciu rund. Mimo to, musiał uznać wyższość rywala, przegrywając jednogłośną decyzją sędziowską.
Po tej walce Szwed zażądał natychmiastowego rewanżu. Ostatecznie jednak musiał obejść się smakiem, bowiem następnym rywalem Bonesa został Glover Teixeira (23-4), z którym jednak Amerykanin poradził sobie bez trudu. Miesiąc wcześniej Gustafsson rozprawił się przed czasem z Jimim Manuwą (15-2), tym samym zapewniając sobie kolejną szansę na zmierzenie się z mistrzem. Na nieszczęście Szweda z walki wykluczyła go kontuzja. Swoją okazję zamiast niego dostał obecny mistrz wagi półciężkiej, Daniel Cormier, który to jednak jako kolejny rywal Jonesa musiał uznać wyższość numeru jeden rankingu pound for pound na świecie. Gustafsson kilka tygodni po kolejnej skutecznej obronie pasa przez Jonesa przegrał z Anthonym Johnsonem (20-5) przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie, ostatecznie oddalając swoje marzenia o tytule na jakiś czas.
Mimo to wspomniany wypadek spowodowany przez ówczesnego mistrza sprawił, że UFC zawiesiło go w prawach zawodnika, pozbawiając pasa i wykluczając ze wszystkich rankingów, co otworzyło drogę innym zawodnikom do wejścia na szczyt. Skrzętnie skorzystał z tego Daniel Cormier, który wobec problemów Jonesa zastąpił go w main evencie gali UFC 187, pokonując Anthony’ego Johnsona przez duszenie zza pleców w trzeciej rundzie ich mistrzowskiego pojedynku.
Mimo sporej krytyki ze strony fanów, włodarze UFC postanowili, że następnym pretendentem do pasa będzie nie kto inny jak właśnie wspomniany Gustafsson, pomimo tego, że jego rekord w ostatnich trzech walkach to dwie przegrane i zaledwie jedno zwycięstwo.
Tak czy inaczej, Szwed zapytany przez dziennikarza MMAJunkie o to, z kim wolałby skrzyżować swoje rękawice, nie zamierzał się długo wahać.
Chyba chciałbym rewanżu z Jonesem. To jest walka, którą wszyscy chcą zobaczyć. Chciałbym to zrobić dla siebie, ale także dla swoich fanów.
Dokładnie cztery dni przed pojedynki o tytuł mistrzowski wagi półciężkiej UFC, Jon Jones prawdopodobnie pozna wyrok za swoje występki.
Czy widzicie szanse, aby kiedykolwiek doszło do rewanżu Alexandra Gustafssona z Jonem Jonesem?