Dawid Patek: „Jesteśmy w stanie stworzyć w Polsce kolejną dobrą organizację.”
Wywiad z Dawidem Patkiem, współwłaścicielem nowej organizacji Incredible Fighting Night.
24 października, w Częstochowie, zadebiutuje nowa, ambitna organizacja. Każda świeża, początkująca inicjatywa budzi ciekawość i nadzieje, więc postanowiliśmy sięgnąć do źródła by dowiedzieć się o niej czegoś więcej.
Lowking.pl: Skąd pomysł na rozpoczęcie nowego przedsięwzięcia? Czym IFN chce się wyróżnić na tle konkurencji?
Dawid Patek: Pisałem i mówiłem o tym nie raz – po sytuacji z MMA Live moim głównym celem było udowodnienie, kto odpowiadał za zaistniałą sytuację, bo ja też bez winy nie byłem ufając komuś i nie wymagając żadnych potwierdzeń, czy to na pobranie biletów, czy też rozmowy ze sponsorami, a także odbudowanie tego, co chciałem stworzyć. Z biegiem czasu ludzie nie tylko bezpośrednio związani z MMA Live i tym co się stało, ale również osoby postronne jednoznacznie dawały mi do zrozumienia oraz informowały mnie, że wierzą moim słowom. Po kolejnych krokach była już możliwość stworzenia nowego projektu, co zdecydowanie przyśpieszyło dołączenie do mnie Rafała Cuglowskiego. Od tamtej pory wspólnymi siłami tworzymy projekt IFN i mocno wierzymy, że jesteśmy w stanie stworzyć w Polsce kolejną dobrą organizację MMA, a także zapewnić wciąż rozwijającemu się rynkowi nie tylko gale i promowanie przez nich tego sportu, ale również i przede wszystkim arenę zmagań dla zawodników, którzy ciężko trenują, właśnie po to, żeby móc walczyć.
Do gali zostało 5 tygodni. Jak idą przygotowania?
Dobrze, jesteśmy zadowoleni ile już za nami, jednak na pewno nie możemy powiedzieć, że teraz będziemy siedzieć i obserwować rezultaty. Każdego dnia zaczynamy pracę wcześnie rano, a zdarza się, że kończymy ją zaraz przed snem. Mamy przed sobą duże wyzwanie, gdyż do zapełnienia jest bardzo duży obiekt i chcemy dać z siebie wszystko, żeby wyszło jak najlepiej.
Wybraliście Państwo Częstochowę na lokalizację swojej pierwszej gali. Skąd taki wybór? Były już w przeszłości plany organizacji dużych wydarzeń w tym mieście, ale nie dochodziły do skutku, nie mieliście obaw?
Chcieliśmy, żeby pierwsza organizowana przez nas gala odbyła się na terenie Śląska z prostych przyczyn: jesteśmy tutaj, na miejscu i o wiele łatwiej debiut przeprowadzić jest nam tutaj, niż np. w mieście oddalonym o 200-300km. Jeśli chodzi zaś o wybranie Częstochowy, to znaczący wpływ miał sam obiekt, jest nowoczesny, z bardzo fajnie dla widza rozmieszczonymi trybunami, a samo miasto posiada dobrą komunikację z innymi większymi aglomeracjami, stąd taki wybór.
Czy chcecie się na stałe związać z Częstochową?
Na pewno nie zamykamy się na to miasto, ale na tym etapie mówić „na stałe”, to zdecydowanie za wcześnie.
Na ile miejsc jest przewidziana hala w Częstochowie?
Hala Sportowa Częstochowa (HSC) pomieści ponad 7500 osób w takim zestawieniu, jakie przygotowaliśmy na nasz debiut.
Czy dotychczasowa sprzedaż biletów jest zadowalająca? Czy planujecie zwiększenie akcji marketingowych?
Biorąc pod uwagę fakt, że jesteśmy debiutującą organizacją, a w naszej rozpisce nie ma żadnych freak fightów – to tak. Nasze działania marketingowe dopiero się napędzają i pełną parą ruszą już niebawem. Przyjęliśmy na to jakiś swój plan i chcemy go zrealizować, a na jego ocenę musimy jeszcze trochę poczekać. Owszem, zdarza się, że zainteresuje nas jakaś dodatkowa akcja marketingowa i jest jedna, którą musimy skonsultować z władzami Częstochowy oraz uzyskać ich zgodę na jej przeprowadzenie.
Podana na tą chwilę rozpiska prezentuje się bardzo obiecująco. Czy na którymś z zawodników szczególnie Wam zależało? Czy negocjacje z kimś były wyjątkowo trudne?
Tak – na każdym. Negocjacje może trudne nie były, jednak na podpisanie kontraktów z niektórymi zawodnikami miały wpływ jeszcze inne czynniki, jak np. ich stan zdrowia po zbliżającej się walce – mam tutaj na myśli zakontraktowanie Krzysztofa Klaczka – ale na całe szczęście najlepszy piórkowy w kraju już w pierwszej rundzie rozprawił się z Litwinem i wyszedł z pojedynku bez urazów, czy też kontuzji. Krzysztof chce walczyć i bardzo cieszymy się, że kolejny pojedynek stoczy dla nas w Częstochowie.
Czy któryś z zawodników związał się z Waszą organizacją dłuższym kontraktem?
Nie. Jesteśmy nową organizacją na rynku i uważamy, że dopiero po naszej pierwszej gali możemy zacząć myśleć i związywaniu się z zawodnikami na dłużej. Wszystkie swoje siły koncentrujemy na IFN1.
W walce wieczoru wystąpi Częstochowianin Jacek Czajczyński. Jak ważne było dla Pana pozyskanie go na tą galę?
Bardzo i to z wielu czynników. Przyglądałem się osobie Jacka i Bjoerna i uważam, że ten pojedynek będzie świetny! Jacek wystąpi również 'na swoim podwórku’, a to kolejny atut napędzający tą właśnie walkę. Miałem okazję poznać tego fightera i bardzo cieszę się, że już niebawem zobaczę go w tej drugiej odsłonie, czyli w klatce. Tutaj chciałbym podziękować Marcinowi Ossolińskiemu, bez którego ta walka by się nie odbyła.
Na karcie głównej mamy dobrze znanych, utalentowanych zawodników, zajmujących czołowe miejsca w rankingach w swoich krajach. Za to na karcie wstępnej jest kilku debiutantów i fighterów z niewielkim doświadczeniem. Czy na któregoś z nich warto w szczególności zwrócić uwagę?
Uważam, że każdy zawodnik i zawodniczka są godni uwagi – dlatego też ich zakontraktowaliśmy. Jeśli miałbym dziś wskazać pojedynek z karty wstępnej, który ciekawi mnie najbardziej, to chyba wybrałbym starcie Marcina Krakowiaka z Jackiem Bednorzem.
Rozmawiamy tuż po ogłoszeniu starcia Radziszewski vs Strzelczyk. Obecnie brakuje tylko dwóch zawodniczek. Czy może Pan zdradzić kto zmierzy się z Sylwią Juśkiewicz i Martyną Czech lub kiedy można się spodziewać tej informacji?
Błąd. Owszem, nie ujawniliśmy jeszcze przeciwniczek dla Sylwii i Martyny, ale w karcie głównej jest jeszcze miejsce na 3 pojedynki, które zasilą kartę główną – tak jak ogłaszaliśmy, walk będzie 12. Brakujące zestawienia i rywalki dla dziewczyn ujawnimy już niebawem.
Na Państwa stronie można przeczytać informację o nawiązaniu współpracy z telewizją FightBox. Czy to znaczy, że będzie można zobaczyć transmisję IFN 1?
Na dzień dzisiejszy telewizja FigthBox wyraziła chęć wielokrotnej retransmisji naszej gali, a teraz trwają rozmowy na temat puszczenia jej na żywo i na decyzje w tej sprawie musimy jeszcze poczekać.
Czy są już wstępne plany dalszych gal IFN?
Owszem i to dość ciekawe – tak sądzę – ale tak jak mówiłem wcześniej, to jeszcze nie czas, żeby intensywnie nad nimi rozmyślać.
Dziękuję za rozmowę i powodzenia w debiucie.