Lombard: „Lawler zniszczy Condita”
Hector Lombard mimo przymusowego odpoczynku od występów w UFC z powodu oblanych testów antydopingowych, nie zamierza trzymać się na uboczu.
Hector Lombard wziął udział w audycji Submission Radio, opowiadając między innymi o swoim powrocie oraz odczuciach na temat najbliższej walki o pas mistrzowski kategorii półśredniej. Kubańczyk postanowił także odnieść się do zaczepek Patricka Cote, którego niegdyś wyzwał do walki.
Wywołałem go do walki wcześniej, a on nie odpowiedział. Wyzwałem go dwa razy, a on siedział cicho. Chciałem być na karcie gali w Australii, więc szukałem przeciwnika. Miałem walczyć z Tyronem Woodley’em, ale ostatecznie do tego pojedynku nie doszło. Wtedy więc wywołałem do walki Cote, jednak on nie chciał tej walki.
Lombard twierdzi także, że wyzwania, jakie teraz mu się rzuca, wynikają z przerwy, którą przymusowo musi odbyć.
Nagle ktoś, kto przez cały czas unikał konfrontacji ze mną, gdy mogłem walczyć, rzuca mi wyzwanie, gdy jestem przecież nieodstępny. Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam to, ale takie rzeczy nie miały miejsca, gdy nie byłem zawieszony. Wrócę w przyszłym roku i mam nadzieję, że te obecne oferty nadal będą leżeć na stole.
Były mistrz wagi średniej organizacji Bellator postanowił dołożyć swoje trzy grosze w sprawie najbliższej walki o pas mistrzowski kategorii półśredniej UFC między jego klubowym kolegą, Robbiem Lawlerem a Carlosem Conditem, do której dojdzie w styczniu na UFC 195.
Robbie zniszczy tego gościa. Zwyczajnie go rozsmaruje. On jest po prostu dużo twardszy niż Condit. To on narzuca swoje warunki w oktagonie.
Zawieszenie Lombarda mija w styczniu 2016 roku. Z kim więc 37-letni Kubańczyk powinien się zmierzyć w swojej następnej walce?