JDS: „W ATT mam więcej zawodników ze swojej wagi”
Junior dos Santos jest w pełni skupiony na szlifowaniu swojej formy do walki z Alistairem Overeemem, na którego przygotowuje się w swoim nowym klubie, American Top Team.
Junior dos Santos już niedługo zmierzy się z Alistairem Overeemem w pojedynku, który może utorować mu drogę do pasa mistrzowskiego wagi ciężkiej organizacji UFC.
Do walki z Holendrem 31-letni Brazylijczyk postanowił nie przygotowywać się w swoim dotychczasowym klubie, brazylijskim Nova Uniao, a w American Top Team mającym swą siedzibę na Florydzie w Stanach Zjednoczonych, o czym opowiedział w rozmowie z MMAFighting.com.
Będę tutaj, w Miami, przez cały swój obóz przygotowawczy. Przyjechałem tu wcześniej odwiedzić cały zespół i wszyscy przyjęli mnie znakomicie: ‘Conan’ (Marcus Silveira – przyp. red.), Dan Lambert, Ricardo Liborio – byłem bardzo zadowolony ze sposobu, w jaki każdy z nich mnie powitał i traktował, więc zdecydowałem się trenować właśnie tutaj. Cieszę się i czuję, że zmiana otoczenia naprawdę wychodzi mi na dobre.
Brazylijczyk okazuje też dużą wdzięczność Nova Uniao za wkład, jaki mieli w jego rozwój i nie zamierza palić za sobą mostów.
Jestem zadowolony z czasu spędzonego w Nova Uniao, zwłaszcza z profesorem Dede (Andre Pederneiras – przyp. red.). Jest wspaniałą osobą i zawsze będę mu wdzięczny, jednak zdecydowałem się ostatecznie udać do ATT, ponieważ mam tutaj więcej zawodników ze swojej wagi, z którymi mogę trenować, a także więcej półciężkich – zawsze lubiłem z nimi sparować, ponieważ są szybsi, przez co sam mogę pracować także nad swoją szybkością. Generalnie tutaj, w Ameryce, wszystko jest łatwiejsze.
Cigano stwierdził, że już w przeszłości namawiano go na stałe treningi w USA.
Dużo ludzi mówiło mi wcześniej, że powinienem pojechać na obóz przygotowawczy do Stanów Zjednoczonych, ale zawsze nalegałem na treningi w Brazylii, ponieważ czułem się tam znacznie lepiej. Nadal oczywiście dobrze mi w swoim ojczystym kraju, ale tym razem postanowiłem przyjechać tutaj, spróbować zrobić obóz i zobaczyłem, że to była słuszna decyzja. Rzeczy tutaj dzieją się w prostszy sposób, co jest naprawdę dla mnie wspaniałe.
Brazylijski zawodnik wagi ciężkiej nie chce jednak spoglądać wstecz i dumać nad tym, co byłoby, gdyby przygotowywał się do swojej drugiej bądź też trzeciej walki z Cainem Velasquezem właśnie w American Top Team, które słynie z posiadania wielu utalentowanych zapaśników.
Nie chcę o tym myśleć. To już jest przeszłość. Oczywiście, zapasy tutaj są bardzo mocne. Mam kilku wspaniałych partnerów treningowych, którzy bardzo mi tutaj pomagają. Główny prowadzący treningi zapaśnicze tutaj, Steve Mocco, jest po prostu w tej płaszczyźnie niewiarygodny. Jego technika jest niesamowita. Uwierzcie mi – jego wrestling jest na bardzo wysokim poziomie, w dodatku to naprawdę świetny gość i codzienne treningi z nim są wspaniałe. Uczę się wielu nowych rzeczy, pracuję nad moimi zapasami i jiu-jitsu, dodałem także kilka kopnięć do swojego arsenału dzięki Katelowi (Kubisowi – przyp. red.), stając się naprawdę kompletnym zawodnikiem. Oczywiście, nigdy nie mam zamiaru zapominać o swoim boksie. To dla mnie wielka szansa móc być tutaj i stawać się lepszym w każdej płaszczyźnie każdego dnia.
Czy zmiana klubu na American Top Team przyniesie oczekiwane rezultaty i Junior dos Santos faktycznie stanie się zawodnikiem lepszym niż dotychczas?