Sonnen: „Styl Rondy to nic niezwykłego”
Chael Sonnen podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat Rondy Rousey w podcaście Stevego Austina.
Jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci w świecie MMA, Chael Sonnen, w czwartkowym podcaście Stevego Austina zgodził się ze zdaniem Joe Rogana o niedoborze talentu wśród kobiet w dywizji koguciej. Popularny American Gangster poszedł jednak krok dalej, stając w zupełnej opozycji do większości świata, która po zwycięstwach Rondy Rousey raz za razem rozpływa się z zachwytu nad jej umiejętnościami.
Oprócz kwestionowania odpowiedniego poziomu w kategorii kompletnie zdominowanej przez Rowdy, Rogan krytycznie odniósł się do zestawienia mistrzyni z Holly Holm. Były dwukrotny pretendent do mistrzostwa wagi średniej widzi to jednak nieco inaczej.
Jeśli śledzisz rankingi, to Miesha Tate wydaje się być najodpowiedniejszą kandydatką. Problem w tym, iż walczyła o pas już dwa razy. Ta dywizja cierpi na brak równowagi. Wszyscy widzieliśmy dwukrotnie pojedynki Mieshy z Rondą i nie były one choć trochę wyrównane. Lubię oglądać świeżą krew. Dużo bardziej podoba mi się pomysł przyznania walki o pas Holm niż Tate, choć rozumiem punkt widzenia Rogana na temat Amandy Nunes. Pewnie UFC mogłoby i jej dać tę szansę, ale tak naprawdę jaka jest różnica? I tak wszyscy oglądamy to dla Rondy, taka jest po prostu prawda.
Choć krytyka dywizji koguciej kobiet przez Rogana zbiegła się z wszechobecnym podziwem nad Rousey, Sonnen kompletnie nie kupuje bezkrytycznego podejścia do umiejętności najlepszej zawodniczki MMA na świecie, poddając w wątpliwość jej warsztat techniczny.
Tak długo, jak Ronda będzie walczyć, te dziewczyny będą miały jedną, ogromną do przeskoczenia przeszkodę powodującą, iż żadna walka nie będzie choć trochę bliska. Mimo wszystko zestaw umiejętności Rondy nie jest wyjątkowy. Zdolności Jona Jonesa są wyjątkowe. Jon Jones wchodzi do oktagonu, wykonuje rzeczy znane z gier video, których komentatorzy nawet nie umieją nazwać, ponieważ nigdy wcześniej ich nie widzieli. Ronda ma bardzo prosty, podstawowy wachlarz ruchów, mimo tego, że jest prawdziwą mistrzynią. Całe swoje życie była związana z judo, dwukrotnie biorąc udział w igrzyskach olimpijskich. Rywalizowała więc od zawsze na najwyższym poziomie, starając się ze wszystkich sił, aby na końcu to jej ręka powędrowała w górę.
Sonnen twierdzi także, iż to nie wielkie umiejętności techniczne, a po prostu doświadczenie i nastawienie Rousey jest kluczowym aspektem decydującym o tym, z jaką łatwością pokonuje kolejne rywalki.
Te inne dziewczyny po prostu tego nie mają. Dywizja jest świeża. Ma dwa, może trzy lata. Nie mają amatorskiego zaplecza, a profesjonalne środowisko jest bardzo wąskie, nie ma więc wielkich konkurentek. To odróżnia Rondę od całej reszty. Ona jest prawdziwym zagrożeniem, czego nie można powiedzieć o pozostałych zawodniczkach.
Już 2 stycznia w Las Vegas w walce wieczoru UFC 195 Ronda Rousey w kolejnej obronie pasa mistrzowskiego zmierzy się z Holly Holm.