Josh Thomson zawita do Bellatora
Josh Thomson właśnie zmienił pracodawcę.
Josh Thomson zamknął właśnie kolejny etap swojej kariery. Mający już 36 lat członek American Kickboxing Academy podpisał kontrakt z Bellatorem.
Z informacji udostępnionych przez menadżera Amerykanina, Boba Cooka, oraz Danę White’a wynika, że UFC po zakończeniu obecnej umowy ani nie zaoferowało nowej, ani też nie zdecydowało się wyrównać czy przebić tej, którą wysłał Bellator. Tym samym Josh ponownie rozpoczyna pracę dla Scotta Cokera, którego dobrze zna jeszcze z czasów istnienia Strikeforce.
Przypomnijmy, że Josh do UFC przechodził jako czołowy zawodnik wagi lekkiej powracający po niezwykle bliskiej przegranej z Gilbertem Melendezem, ostatnim mistrzem tej wagi w Strikeforce. W swoim debiucie zdominował wysoko notowanego wtedy Nate’a Diaza, któremu zafundował pierwszą porażkę przez TKO w karierze dzięki kopnięciu na głowę i ciosom w parterze. Później jednak jego losy toczyły się w mniej przyjemny dla niego sposób – po kontrowersyjnej decyzji sędziowskiej przegrał z Bensonem Hendersonem, później po niejednogłośnym werdykcie pokonał go Bobby Green, a na niedawnej gali Fight Night 71 został stłamszony przez Tony’ego Fergusona.
Nie ulega wątpliwości, że z każdym miesiącem Josh jest coraz dalej od nawiązania rywalizacji z czołówką, ale jego ciągle wysokie umiejętności w pełni uzasadniały dalszy pobyt w UFC. O decyzji prawdopodobnie zaważył wysoki kontrakt wyniesiony ze Strikeforce.
W aktualnej formie Thomson nadal stanowi ciekawe wyzwanie dla Marcina Helda czy Willa Brooksa.