Winkeljohn: „Fedor to łatwa walka dla Jonesa i Arlovskiego”
Szaleństwo wokół powrotu Fedora Emelianenki trwa w najlepsze.
Każdego dnia dowiadujemy się o nowych zawodnikach, którzy chętnie powitaliby Fedora Emelianenko z powrotem w klatce, a spekulacji odnośnie organizacji, w której ostatecznie wyląduje Rosjanin, nie ma końca.
Kilka dni temu Bas Rutten stwierdził, że nawet Jon Jones mógłby mieć problem z Fedorem. Do słów Holendra odniósł się w audycji Submission Radio trener Bonesa w Jackson-Wink MMA, Mike Winkeljohn.
Cóż, nie rozmawiałem o tym z Jonesem, ale patrząc na to, jak wyglądały walki Fedora pod koniec jego kariery, myślę, że jeśli czegoś nie zmienił, to byłaby łatwa walka doa Jona.
Amerykański trener ma jednak mnóstwo szacunku do Emelianenki, zaznaczając, że absolutnie nie wyklucza, iż Fedor może jeszcze sporo osiągnąć pomimo długiej przerwy.
Spójrz na Andreia Arlovskiego, który powrócił. Każdy myślał, że jest już skończony, a teraz wraca po pas mistrzowski. Nie mam wątpliwości co do tego. Myślę, że dostaniemy titleshota i wygramy go. Jeśli Fedor zrobi to odpowiednio, jeśli pomyśli, aby zrobić to, jak należy, jakże świetne by to było? To byłaby jedna z najbardziej ekscytujących historii. Fedor był królem przez tak długo, więc powrót po tak długiej przerwie byłby czymś naprawdę ekscytującym.
Pomimo tego Winkeljohn także w ewentualnej potyczce Andreia Arlovskiego z Fedorem nie dawałby temu ostatniemu większych szans, prognozując zupełnie inny wynik niż ten, którym skończyło się ich pierwsze starcie.
Fedor Emelianenko w styczniu 2009 roku na gali Affliction – Day of Reckoning znokautował Andreia Arlovskiego.
Winkeljohn przekonuje:
Andrei jest bardzo silny. Jest tak silny z powodu czasów z sambo. Jest dokładny, silny w trzymaniu klamry.
Od strony siłowej Andrei byłby o wiele silniejszy. Jeśli chodzi o boks, biorąc pod uwagę zasięg i dystans, Andrei też by go miał. Zdecydowanie więc postawiłbym pieniądze na Andreia bez zastanowienia i tak naprawdę z wielką przyjemnością obejrzałbym tę walkę.
Kilka dni temu Pitbull podczas czatu internetowego wyraził zresztą chęć walki z Fedorem. Demony przeszłości nadal go prześladują, o czym mówił wielokrotnie.
Rozpierdoliłbym go. Nie skoczyłbym już z tym pierdolonym latającym kolanem. To byłaby inna walka.
Dlaczego ruszyłem z tym kolanem? Nadal nie wiem. Nadal nie mam na to odpowiedzi. Gdy zobaczę Danę White’a następnym razem, poproszę go: „Proszę, proszę, jeśli zamierzasz zakontraktować Emelianenkę, daj mi rewanż. Proszę, proszę.”
Komentarze: 1