Dziennik MMA – 2 lipca 2015
Najciekawsze wiadomości MMA z Polski i zagranicy z 2 lipca 2015.
Trener BJJ w Alpha Male: „Chad ubije Judasza”
Fabio Pateta, który jest trenerem BJJ w Alpha Male, w rozmowie z Combate nie miał najmniejszych wątpliwości, że Chad Mendes brutalnie rozprawi się z Conorem McGregorem na UFC 189.
Conor uwielbia gadać. Wiem, że nie lubi Chada, ale to bez znaczenia. Nic nowego. W sobotę Chad zmiecie Judasza. Skoro Aldo nie może, zrobi to za niego Chad. Przyklei twarz Conora do siatki i potem go zmasakruje, zniszczy go ground and pound.
Pateta przekonuje, że to ostatnie chwile, gdy Irlandczyk może pozwolić sobie na gadanie, bo po walce nikt nie będzie chciał go już słuchać.
Cała presja spoczywa na Conorze, bo nigdy nie walczył z tak dobrymi zapaśnikami jak Mendes. Musi zmienić swoje przygotowania, a nie może przegrać, bo jeśli tak się stanie, wszystkie pieniądze, które UFC zainwestowało w promocję tego pojedynku, pójdą z dymem.
| naiver |
Oświadczenie Jose Aldo
Poniżej jego treść (tłumaczenie: Kaczor):
Przez ostatnie trzy miesiące, trenowałem trzy razy dziennie. Poświęciłem swój czas, swoje pieniądze, ściągając sparingpartnerów z Brazylii i innych krajów, by zrobić najlepszy obóz przygotowawczy w moim życiu. Byłem gotów po raz ósmy bronić mojego pasa 11 lipca. Niestety, doznałem urazu – pęknięcia żebra w czasie treningu, co jest do udowodnienia za pomocą dokumentacji medycznej. Starałem się zrobić wszystko, by wystąpić, jednak nie udało się. Jestem bardzo smutny z tego powodu. Tylko ja, moja rodzina, trenerzy i koledzy z gymu wiedzą, jak ciężko trenowałem, by po raz kolejny reprezentować Brazylię.
Swoją decyzje podjąłem w poszanowaniu UFC i fanów , którzy na dzień dzisiejszy widzą mnie na pierwszym miejscu listy p4p zawodników mma na świecie. Nie mógłbym walczyć, nie będąc w 100 % zdrowy, z kontuzją żebra, która mogłaby się pogłębić po jakimś uderzeniu w korpus. Wielu ludzi mówiło mi, żebym zdecydował się walczyć z powodu pieniędzy, jakie mogę zarobić, ale nigdy nie sprzedałbym się za żadne pieniądze, bez względu na ich ilość. Walczę z miłości i robię to dla mojego kraju. Pieniądze są na drugim miejscu, są jak cień: gdy spróbujesz go złapać, nie możesz, ale gdy podążasz naprzód, on podąża za tobą. Pieniądze któregoś dnia się kończą, ale dziedzictwo i rzeczy, które robisz, stają się częścią historii i to cenię najbardziej.
Jestem mistrzem UFC od kwietnia 2011 roku. Obroniłem pas siedem razy w ciągu 4 lat i zrobię to po raz ósmy w 2015 roku, czyli średnio 2 razy na rok. Nawet nie wspominam WEC, która też jest własnością Zuffa, podobnie jak UFC, gdzie zostałem mistrzem w 2009 roku. Tam położyłem swój pas na szali dwukrotnie w okresie krótszym niż rok. To właśnie dlatego nie potrafię się zgodzić z decyzją UFC, by wyłonić mistrza tymczasowego w mojej dywizji, powołując jako powód fakt, iż 5 razy nie mogłem bronić pasa.
Jeśli te 5 walk by się odbyło, zrobiłbym 12 pojedynków mistrzowskich w ciągu 4 lat w UFC, ze średnią 3 walk na rok, czego żaden inny mistrz UFC nie dokonał. Mistrz UFC rzadko broni pasa trzy razy w ciągu roku. Dlatego też to nie może być głównym powodem stworzenia tymczasowego tytułu. Jednak UFC to prywatna firma, dla której pracuję, więc nie mogę narzekać na ich decyzje. Z drugiej strony, nie mogę też powiedzieć, że się z nią zgadzam.
O moim przeciwniku (Conor McGregor), który mówił do mnie, bym wszedł do klatki i walczył jak mężczyzna, nie mogę nic powiedzieć – to gość, który upodabnia się do Travisa Fimmela z serialu telewizyjnego „Wikingowie”. On naprawdę chciałby nim być, gdyż prawdopodobnie sam wstydzi się być tym, kim jest obecnie. Dlatego też naśladuje jego wygląd, styl i kopiuje jego tatuaże. Conor jest artystą, jednak nie artystą MMA – a taniej komedii. Jest to wyraz braku szacunku tak do aktorów, jak i prawdziwych sportowców. Powinien poszukać sceny, a nie Oktagonu. Oktagon jest moim królestwem i jest tam miejsce dla jednego króla, którym jestem ja. Jeśli chce wziąć udział, może być błaznem, jak do tej pory.
Jeśli pokona Mendesa, jedyną rzecz, jaką będzie miał, będzie pas-zabawka, który może pokazać swoim kumplom, w czasie popijawy w irlandzkich knajpach, ponieważ taką ma dla mnie wartość pas tymczasowy: to zabawka. Ja jestem mistrzem.
| naiver |
Zahabi: „Rory nie docenił Lawlera”
Starcie o pas mistrza wagi półśredniej pomiędzy Rorym MacDonaldem i Robbiem Lawlerem zostało nieco przysłonięte przez main event UFC 189, jednakże pojedynek ten powinien budzić emocje – szczególnie uwzględniwszy, jakim zaskoczeniem był triumf Amerykanina nad Kanadyjczykiem w ich pierwszej walce. O tamtym pojedynku wypowiedział się dla BloodyElbow trener MacDonalda, Firas Zahabi:
Myślę, że ludzie nie doceniali Robbiego. Szczerze mówiąc, ja także. Wiedziałem, że jest niebezpieczny, ale media, ludzie wokół Rory’ego myśleli, że to łatwiejsza walka niż „normalna”, że to będzie łatwe zwycięstwo. Tak nie było. Sądzę, że Rory nauczył się, że każda walka jest groźna. To była cenna lekcja, uczyniła go mocniejszym. Ujrzycie bardziej wyrachowanego (jeszcze?! – dop. Bolt), precyzyjnego i doświadczonego Rory’ego. To będzie duża różnica.
MacDonald wyszedł także do walki w średnio dobrym stanie:
Nie chciałem, żeby walczył, był zbyt kontuzjowany. Chciał jej mimo to, więc mu powiedziałem „Okej, Twoja kariera i Twój wybór”. Myślę, że nie czuł problemów w czasie walki, ale musieliśmy mocno ograniczyć sparingi.
Czy tym razem będzie inaczej? Myślę, że tak – Czerwony Król wie już o sile pięści Lawlera i jeszcze lepiej używa jabów.
| Bolt |
Bader vs Evans na UFC 192?
Jak donosi Ariel Helwani w UFC Tonight, obaj zawodnicy, powracający po kontuzji Rashad Evans oraz będący na fali czterech zwycięstw Ryan Bader, są zainteresowani pojedynkiem, który miałby odbyć się 3 października na UFC 192.
Ewentualne zwycięstwo Badera powinno z miejsca zagwarantować mu walkę o pas mistrzowski (przy założeniu, że Jon Jones pozostanie poza oktagonem), natomiast jeśli to Suga wyszedłby z walki zwycięsko, cóż, przed ewentualnym titleshotem powinien jeszcze kogoś pokonać, bo niby znajduje się obecnie na fali dwóch wiktorii, ale odniesione one zostały w bojach przeciwko Chaelowi Sonnenowi oraz Danowi Hendersonowi.
| naiver |
Machida nie myśli o zakończeniu kariery
Lyoto Machida przegrał trzy z ostatnich czterech walk, w ostatnich dwóch dostając srogie lanie. 37-letni Brazylijczyk nie myśli jednak o zakończeniu kariery, jak poinformował w UFC Tonight Ariel Helwani. Smok na skutek sobotnich działań Yoela Romero, w niedzielę poddał się operacji złamanego nosa.
Dodajmy, że Machida za ostatnią walkę zarobił 200 tys. dolarów, więc trudno oczekiwać, by szczególnie śpieszyło mu się do emerytury.
| naiver |
Rockhold? Jacare? Któż to wie
Luke Rockhold to kolejny rywal Chrisa Weidmana. Pewne? Cóż, z wypowiedzi mistrza dla MMAMana wynika coś innego:
Nie wiem z kim mam walczyć. Jest pogłoska, że Rockhold ma o to walczyć z Ronaldo Souzą.
To może Yoel Romero?
Myślę, że jest świetny. Zanotował rewelacyjny nokaut. To było jednak szalone, że Machida wziął walkę tak szybko po byciu skończonym. 10 tygodni po walce, mała klatka, zapaśnik. Przeciwko niemu była masa rzeczy. Było mi przykro.
Tym samym wyjaśniła się kwestia tego, czy UFC czekało z ogłoszeniem walki surfera z zapaśnikiem aż do momentu głosowania na temat legalizacji MMA w Nowym Jorku.
| Bolt |
Johnson chce wrócić w sierpniu
Jak przekazał Ariel Helwani w UFC Tonight, Anthony Johnson, który ostatnio nie sprostał Danielowi Cormierowi w walce o pas mistrzowski kategorii półciężkiej, chce powrócić do oktagonu w sierpniu.
Problemem jednak jest wybór przeciwnika, bo wszyscy z czołówki są już zajęci. Johnson znajduje się na pierwszym miejscu w rankingu, a najwyżej notowanym zawodnikiem bez zaplanowanej walki jest jego klubowy kolega Rashad Evans – choć Suga, jak pisałem wyżej, chciałby zmierzyć się z Ryanem Baderem. Ovince St. Preux ma walkę z Gloverem Teixeirą w sierpniu, podobnie jak Mauricio Rua z Antonio Rogerio Nogueirą, Quinton Jackson ma problemy kontraktowe, Jimi Manuwa nie wydobrzał po kontuzji, a Rafael Cavalcante wkrótce zmierzy się z Patrickiem Cumminsem.
A zatem… Jan Błachowicz?!
| naiver |
Bracia Diaz nie próżnują
Kto chciałby zobaczyć Nate’a z Conorem McGregorem w Dublinie, jeśli Irlandczyk nie sprosta Chadowi Mendesowi na UFC 189?
A Nicka Diaza z… Mattem Brownem, jeśli ten ubije Tima Meansa? Albo Lyoto Machidą w 185lbs? Bo chyba nie rewanż z Robbiem Lawlerem?
A przy okazji, jeśli chodzi o Nate’a – Conor McGregor potwierdził, że walka z Natem Diazem była jedną z opcji na UFC 189, głównie z powodu stężenia emocji, które musiałaby wywołać.
Co do Nicka (forma jest!) natomiast, wygląda na to, że przed komisją stawi się dopiero w sierpniu lub wrześniu i wtedy rozstrzygnie się jego los.
| naiver |
………………….
Nowe zestawienia:
145 lbs: Yaotzin Meza (21-9) vs Sam Sicilia (13-5) – UFC Fight Night 71, 15 lipca
135 lbs: Frankie Saenz (9-2) vs Sirwan Kakai (12-2) – UFC Fight Night 73, 8 sierpnia
185 lbs: Kid Yamamoto (18-6-2) vs Matt Hobar (9-3) – UFC Fight Night 77, 26 września
170 lbs: Kiichi Kunimoto (18-6-2) vs Jingliang Li (10-3) – UFC Fight Night 77, 26 września
125 lbs: Kyoji Horiguchi (15-2) vs TBA – UFC Fight Night 77, 26 września
fot. mmafighting.com
Komentarze: 1