Dziennik MMA – 2 kwietnia 2015
Najciekawsze wiadomości MMA z Polski i zagranicy z 2 kwietnia 2015.
Bader planuje znokautować Cormiera
Rozpędzony czterema kolejnymi zwycięstwami Ryan Bader może 6 czerwca na gali UFC Fight Night 68 zagwarantować sobie prawo walki o pas mistrzowski kategorii półciężkiej. Jest tylko jeden warunek – musi ubić powracającego po porażce z rąk Jona Jonesa Daniela Cormiera. W audycji Submission Radio Darth jasno określił plany, jakie ma względem DC
Chcę wyjść, znokautować go i zapewnić sobie walkę o pas mistrzowski.
Bader jest również przekonany, że w ewentualnym rewanżu z Bonesem za przegraną sprzed ponad czterech lat zaprezentowałby się o wiele lepiej, przekonując, iż teraz jest zupełnie innym zawodnikiem.
Wchodziłem do tego sportu jako zapaśnik i nic więcej. Tak naprawdę nie miałem nic poza tym, ale dzięki zebraniu wokół siebie odpowiednich ludzi mocno rozwinąłem się jako zawodnik. Bardzo chcę tego rewanżu, bo jestem w stu procentach pewien, że teraz jestem już zupełnie innym fighterem. A ten, którym teraz jestem, zlałby na kwaśne jabłko tego poprzedniego.
Nie ulega wątpliwości, że jeśli Bader pokona Cormiera, wyprzedzi wszystkich pozostałych uczestników wyścigu o titleshota dywizji do 93 kilogramów. Nie jest to jednak pierwsza taka sytuacja, gdy Ryan znajduje się bardzo blisko walki o pas mistrzowski. Przed porażką z Jonem Jonesem znajdował się na fali pięciu zwycięstw, a przed nokautem z rąk Lyoto Machidy miał na koncie dwie kolejne wiktorie. Również i teraz staje przed nie lada wyzwaniem, które dzieli go od upragnionej batalii mistrzowskiej.
Amerykanin w rywalizacji z trudnymi przeciwnikami odnajduje jednak powody do dumy.
Nigdy nie odrzuciłem walki. Walczyłem z Quintonami Jacksonami, Lyoto Machidami czy Jonem Jonesem, gdy nikt nie chciał się z nim bić. Tak samo z Gloverem Teixeirą. Nikt nie chciał walczyć z Gloverem. Odrzucali walki z nim albo nagle łapali kontuzje. My podjęliśmy rękawice. Tak zawsze działamy.
Przyznam, że jakoś z każdym kolejnym nudnym zwycięstwem Badera, po którym zalewa go coraz ostrzejsza fala krytyki, zyskuje coraz więcej mojej sympatii. A może raczej… współczucia?
| naiver |
Poirier jak nowo narodzony w 155 lbs
Przygotowujący się do debiutu w kategorii lekkiej UFC Dustin Poirier, który zmierzy się na UFC Fight Night 64 z Diego Ferreirą, w rozmowie z FOX Sports opowiedział o swoich dotychczasowych doświadczeniach ze zbijaniem wagi.
Ścinanie mocno na mnie wpływało. Nie tylko mentalnie, ale poprzez nieodpowiednią ilość kalorii i po prostu zagładzanie samego siebie na wiele miesięcy. Poddajemy nasze ciała ogromnym trudom przez wiele tygodni, a nie zasilany go i nie regenerujemy tak, jak powinniśmy.
Moje ciało chciało być większe, a ja mu na to nie pozwalałem. Z punktu widzenia sportowca to nie było dobre. Wielu zawodników ścina o wiele za dużo.
Poirier, który wcześniej na kilka tygodni przed walką starał się już utrzymywać 160 funtów, aby później nie mieć problemów ze zbiciem – co okropnie się na nim odbijało – przyznał też, iż bardzo ważnym czynnikiem, który zadecydował o jego przenosinach do lekkiej jest brak stresu związanego z morderczym ścinaniem. Teraz, jak przekonuje, jest zupełnie inaczej – pod każdym względem.
Czuję się lepiej. Każdy w klubie uważa, że jestem silniejszy, szybszy i mam więcej mocy. Wszystko gra. Prawdopodobnie powinienem był walczyć w 155 od dawna, ale byłem tak blisko czołówki w kategorii piórkowej… Zarówno jednak ja sam oraz trenerzy wiedzieliśmy, że w końcu trzeba będzie przejść wyżej.
Amerykanin nie planuje też wracać do kategorii piórkowej, choć nie jest mu łatwo palić za sobą mostów.
Piórkowa jest dla mnie przeszłością. Trochę szkoda, bo pracowałem bardzo ciężko, miałem kilka ciężkich walk i wiele poświęciłem, aby piąć się do góry w rankingach, a teraz muszę to wszystko przerwać i zaczynać w 155 od nowa.
Celujący w dobicie do czołowej dziesiątki kategorii lekkiej zawodnik przyznaje też, iż może teraz walczyć znacznie częściej. W tym roku chciałby stoczyć cztery pojedynki.
Czy Poirier nie mija się z prawdą w kwestii swojej formy, przekonamy się już w sobotę – potyczka z mocnym Diego Ferreirą odpowie nam na wiele pytań.
| naiver |
Nelson kontra Hathaway na UFC 189
Na gali UFC 189 dojdzie do ciekawego pojedynku w wadze półśredniej. Powracający po kontuzjach zawodnicy to bowiem przyszłość tej kategorii wagowej. Klubowy kolega Conora McGregora – Gunnar Nelson (13-1) powróci po pierwszej porażce w karierze, którą zafundował mu swoim boksem Rick Story. John Hathaway (17-2) także nie wspomina poprzedniego występu miło – został znokautowany obrotowym łokciem Dong Hyum Kima.
Obydwaj to zawodnicy, którzy prezentują bardzo solidny poziom i ciągle powinni się rozwijać. Pytanie brzmi: jak wypadnie John po takiej przerwie oraz czy Nelson zacznie w końcu korzystać w pełni ze swojego BJJ, zamiast czekać wiecznie na okazję?
| Bolt |
Thatch vs Howard na UFC 189
To nie koniec nowych zestawień na UFC 189. John Howard (22-11) otrzyma bowiem 11 lipca swoją prawdopodobnie ostatnią szansę na utrzymanie kontraktu w organizacji po tym, jak przegrał trzy ostatnie pojedynki. Aby osiągnąć ten cel, będzie musiał pokonać powracającego po pierwszej porażce w UFC Brandona Thatcha (11-2). Zestawienie ogłoszono w programie UFC Tonight.
Z której strony by nie spojrzeć na to zestawienie, trudno nie widzieć tutaj wyraźnej przewagi Rukusa w każdym niemal elemencie. Howard ma co prawda ciężkie ręce, ale od dawna nie potrafi robić należytego z nich użytku. Myślę, że tylko nastawiona na zapaśnicze elementy taktyka Doomsday’a może być dla niego jakąś nadzieją na zwycięstwo.
Aktualna rozpiska UFC 189:
Jose Aldo vs. Conor McGregor
Robbie Lawler vs. Rory MacDonald
Jeremy Stephens vs. Dennis Bermudez
Gunnar Nelson vs. John Hathaway
| naiver |
Hardy’emu ciągle walka w głowie
Dan Hardy już od dłuższego czasu nie stoczył żadnego pojedynku, a zamiast tego świetnie spełnia się jako komentator. Udzielił jednak na sesji pytań od fanów kilku ciekawych odpowiedzi w kwestii swojego ewentualnego powrotu:
Chciałbym jeszcze stoczyć ze dwie walki. Rozmawiałem z Daną, ale on mnie przekonuje, że mam już swoją rolę jako komentator. Gdy rozmawiam z zawodnikami po walce i obejmuję ramieniem, czuję tę pulsującą energię. Brak mi tego. Szczerze mówiąc, to pragnąłbym jeszcze raz zawalczyć. A może dwa.
Zmierzyłbym się z Joshem Koscheckiem w dowolnym sporcie, na dowolnych zasadach. Pragnę takiej walki. Diego Sanchez też mnie wyzwał. Zawsze znajdzie się ktoś, kto miałby ochotę ze mną walczyć.
A ja mimo wszystko wolę Dana jako komentatora.
| Bolt |
Campbell za Trujillo przeciwko Makdessiemu
Jeden z najciekawszych pojedynków UFC 186 został niestety zmieniony przez złamane ramię Abela Trujillo. Zamiast niego do boju z Johnem Makdessim (12-3), według MMAJunkie, stanie Shane Campbell (11-2).
Z jednej strony mocno szkoda Killy, w przypadku którego to już szósta zmiana rywala lub brak pojedynku od początku przygody w UFC, a z drugiej wchodzący na zastępstwo Kanadyjczyk zapewne tanio skóry nie sprzeda. To bardzo dobry uderzacz, który w ostatnim pojedynku na gali WSOF 18 rozmontował całkowicie Dereka Boyle’a, by ostatecznie skończyć go wystrzelonymi kulami energii rodem ze Street Fightera czy Dragon Balla (no, to mu trochę nie wyszło) i middle kickiem.
Obecna rozpiska przedstawia się następująco:
Demetrious Johnson vs. Kyoji Horiguchi
Quinton Jackson vs. Fábio Maldonado
Michael Bisping vs. C.B. Dollaway
Yves Jabouin vs. Thomas Almeida
Patrick Côté vs. Joe Riggs
John Makdessi vs. Shane Campbell
Alexis Davis vs. Sarah Kaufman
Chad Laprise vs. Bryan Barberena
Olivier Aubin-Mercier vs. David Michaud
Nordine Taleb vs. Chris Clements
Jessica Rakoczy vs. Valérie Létourneau
Jean-Philippe Piquette vs. Chanracy Khun
| Bolt |
Struve obiecuje poprawę
Trenujący w Blackzilians Stefan Struve zapewnia, że pojedynek z Alistairem Overeemem, który oddał niejako bez walki, będąc stłamszonym przez Reema, w żaden sposób nie odzwierciedla jego formy i umiejętności. Holender w rozmowie z MMAJunkie przekonuje, że po rozwiązaniu problemów z sercem czuje się bez porównania lepiej niż poprzednio, po raz dwudziesty ósmy zaznaczając, że obecnie pracuje ono na 90% możliwości, podczas gdy wcześniej, gdy notował serie zwycięstw w UFC, było to przy ledwie 60%. Wieżowiec zapewnia, że to ogromna różnica.
Chciałbym wierzyć.
| naiver |
Johnson wyjaśnia, dlaczego chciałby zmierzyć się z Bendo
Rozpędzony czterema dobrymi zwycięstwami Michael Johnson od kilku dni podskubuje Bensona Hendersona, próbując doprowadzić do pojedynku z były mistrzem kategorii lekkiej. W rozmowie z MMAJunkie Menace wyjaśnił powody, dla których akurat Hendersona wziął na celownik.
Był mistrzem lekkiej i od wielu lat jest w czołówce. To świetny rywal. To gość, o którym wiem, że wyjdzie i będzie walczył, bez względu na to, co będzie się działo w oktagonie.
Jeśli zostanie mocno trafiony, nadal będzie walczył. Jeśli znajdzie się w trudnej pozycji, nadal będzie walczył. Nie będzie przede mną uciekał.
Wyczuwam tu odniesienia do ostatniej walki Johnsona, więc odnotuję tylko, że będący na permanentnym wstecznym Edson Barboza przegrał pojedynek 38-31 w kwestii znaczących ciosów, trafiając 31% z nich, podczas gdy Johnson trafiał ze skutecznością ledwie 20%. Innymi słowy – przekręt.
| naiver |
UFC 189 World Championship Tour – Aldo vs McGregor, część X
| naiver |
………………….
Nowe zestawienia:
145 lbs: Niklas Backstrom (8-1) vs Noad Lahat (8-2) – UFC Fight Night 69, 20 czerwca
170 lbs: Brandon Thatch (11-2) vs John Howard (22-11) – UFC 189, 11 lipca
170 lbs: Gunnar Nelson (13-1) vs John Hathaway (17-2) – UFC 189, 11 lipca
265 lbs: Frank Mir (17-9) vs Todd Duffee (9-2) – lato 2015 – niepotwierdzone
fot. mmafighting.com