UFCWiadomości MMA

Dziennik MMA – 31 marca 2015

Najciekawsze wiadomości MMA z Polski i zagranicy z 31 marca 2015.

Ray rywalem Bandla

Marcin Bandel (13-3), który na krakowskiej gali UFC powalczy o pierwsze zwycięstwo w najlepszej organizacji MMA na świecie, poznał nazwisko zawodnika zastępującego kontuzjowanego Jasona Saggo, z którym Bomba miał zmierzyć się pierwotnie. Będzie nim mistrz kategorii lekkiej przeżywającej obecnie potworne problemy, ale uznanej organizacji Cage Warriors Szkot Steven Ray (16-5), dla którego będzie to oczywiście debiut w UFC.

Co zmiana to oznacza dla Polaka? Otóż, Ray to gorszy grappler niż Saggo, zwłaszcza w aspekcie defensywnego BJJ, ale jest to zawodnik niebywale charakterny, zadziorny i przede wszystkim – walczący z odwrotnej pozycji, co stanowi bardzo dużą zmianę. Braveheart, bo taki wyszukany przydomek nosi Szkot, zapewnia co prawda, że krótki okres przygotowań nie stanowi problemu, bo zawsze pozostaje w formie, ale niewątpliwie ledwie 2-tygodniowe przygotowania nie są dla niego najlepszym prognostykiem. Wydaje się też, że mający za sobą zwycięską trylogię z doskonale znanym polskim fanom Curtem Warburtonem (w UFC pokonał Macieja Jewtuszko, w KSW – Artura Sowińskiego) Ray będzie dość wyraźnie ustępował Bandlowi pod względem warunków fizycznych – wbrew danym z Sherdoga, wedle których obaj zawodnicy mają taki sam wzrost.

Wydaje się też, że rywalizacja z zawodnikiem wchodzącym na zastępstwo może nakładać na barki Polaka odrobinę większą presję – to on bowiem ma za sobą pełne przygotowania, walcząc u siebie i będąc po porażce. Szkot tymczasem nie ma wiele do stracenia.

Aktualna rozpiska UFC Fight Night 64:

Karta główna

Mirko Filipovic vs. Gabriel Gonzaga
Jan Błachowicz vs. Jimi Manuwa
Bartosz Fabiński vs. Garreth McLellan
Joanne Calderwood vs. Maryna Moroz

Karta wstępna

Paweł Pawlak vs. Sheldon Westcott
Mickael Lebout vs. Sergio Moraes
Seth Baczynski vs. Leon Edwards
Daniel Omielańczuk vs. Anthony Hamilton
Aleksandra Albu vs. Izabela Badurek
Marcin Bandel vs. Stevie Ray
Rocky Lee vs. Taylor Lapilus

| naiver |

Dwa nowe starcia na KSW 31

Organizacja KSW ogłosiła dwa ostatnie, domykające rozpiskę zestawienia na galę oznaczoną numerem 31, która odbędzie się 23 maja w Gdańsku.

Mający za sobą kilka walk dla KSW Attila Vegh (29-5-2) powraca po ponad rocznej nieobecności i porażce z Emanuelem Newtonem w Bellatorze, by zmierzyć się ze zwycięskim w dwóch ostatnich starciach Goranem Reljicem w walce, której stawką będzie pas mistrzowski kategorii półciężkiej zwakowany wcześniej przez Jana Błachowicza.

Rywalem Mariusza Pudzianowskiego (8-3, 1NC) będzie natomiast powracający po porażce z Karolem Bedorfem Rolles Gracie (8-3).

Faworyci? Jeśli rok przerwy Vegha nie odbije się jakoś szczególnie na jego formie, powinien być w stanie pokonać Reljica, utrzymując walkę w stójce i wykorzystując swoją przewagę warunków fizycznych. Pojedynek Pudzianowskiego wydaje się odrobinę trudniejszy do oceny, bo teoretycznie Gracie powinien mieć dużą przewagę w parterze i niewielką w stójce, ale nie byłbym mimo wszystko szczególnie zdziwiony, jeśli siła Polaka pozwalałaby mu powstrzymywać większość grapplerskich umiejętności Brazylijczyka. Jeśli ten ostatni podejdzie do pojedynku poważnie, chyba to on powinien być faworytem, zwłaszcza, że walka ma się odbyć na dystansie trzech rund.

Ostateczna rozpiska KSW 31:

Michał Materla vs. Tomasz Drwal
Mariusz Pudzianowski vs. Rolles Gracie
Karol Bedorf vs. Peter Graham
Goran Reljic vs. Attila Vegh
Maciej Jewtuszko vs. Robert Radomski
Jay Silva vs. Aziz Karaoglu
Tomasz Narkun vs. Karol Celiński
Patryk Grudniewski vs. Grzegorz Szulakowski

| naiver |

Gustaffson vs Teixeira na UFC FN 69 w Berlinie

Jak potwierdziła dzisiaj federacja UFC, dwaj czołowi półciężcy – Alexander Gustaffson (16-3) i Glover Teixeira (22-4) powrócą na gali z cyklu Fight Night, 20 czerwca w berlińskiej O2 Arenie, by skrzyżować rękawice w ważnym dla układu sił w dywizji pojedynku.

Obaj zawodnicy nie wychodzili zwycięsko z ostatnich starć. Szwed, będąc o krok od rewanżu z Jonem Jonesem (MMA 21-1), zanotował pierwszą w karierze porażkę przez nokaut z rąk Anthony’ego Johnsona (MMA 19-4). Teixeira z kolei, po przegranym starciu mistrzowskim z Bonesem, zaliczył słaby występ przeciwko Philowi Davisowi (MMA 13-3, 1NC).

Nie ulega wątpliwości, że dlla Maulera jest to starcie o „być albo nie być”. Jeśli efektownie zwycięży, to pomimo ostatniej porażki w Szwecji, znajdzie się zapewne o jedną – dwie walki od rewanżowego starcia z Jonesem lub Rumblem. Jeśli natomiast znów powinie mu się noga, to powrót na szczyt może się dla niego okazać długi i mozolny.

A jeśli już o Gustaffsonie mowa…

| Calo |

Gustaffson o oczywistościach

Alexander Gustaffson wypowiedział się w MMA Hour o rzeczy, którą każdy już mógł zaobserwować, ale przypomnieć nie zaszkodzi – czyli sile ciosu Anthony’ego Johnsona, jedynego człowieka, który zadał twardemu Szwedowi porażkę przez TKO:

Jasne, uderza mocniej niż Jones. Gdy Rumble trafia, to się to odczuwa. Tego Jones musi się obawiać, jego mocy. Wywiera mocną presję, to naprawdę dobry półciężki. Ciężko mi powiedzieć, kto wygra, ale myślę, że Jones. Ma więcej narzędzi i dobrze miesza ze sobą poszczególne elementy, a więc dlatego wygra. Niemniej jednak Rumble jest świetnym zawodnikiem, świetnym gościem i ma ciężkie ręce, więc wszystko może się zdarzyć. Musisz trzymać ręce wysoko i głowę nisko. Bardzo wyczekuję tej walki.

Fragment o rękach i głowie – czyżby samobiczowanie się za tego zupełnie niepotrzebnego i byle jakiego front kicka?

| Bolt |

Mir akceptuje wyzwanie Duffy’ego

Po udanym powrocie do oktagonu i rozbiciu w drobny mak Antonio Silvy Frank Mir w rozmowie z The Fight Corner zaakceptował wyzwanie, jakie rzucił mi kilka dni temu mający na koncie dwie kolejne wiktorie w UFC Todd Duffee.

Todd zrobił dobrą robotę, żeby trochę wypromować swoje nazwisko. Jedynym rozpoznawalnym rywalem, z jakim się mierzył, był dotychczas Alistair Overeem, który znokautował go w 19 sekund. Inna walka, która miała jakieś znaczenie to ta z Mikem Russowem. Świetnie sobie w niej radził, zresztą pomagałem mu w treningach do niej. Złamał nawet Russowowi rękę, ale Russow to twardy gość – powrócił i znokautował Todda. To było rozczarowujące. Rozumiem, co Todd chce osiągnąć, jest młody, jest już jakiś czas w UFC. Był poza organizacją, wrócił, chce wyrobić sobie nazwisko. Jego walki nie przyniosły mu zbyt wiele rozpoznawalności, więc pewnie pomyślał, że jak trochę pogada na Twitterze, nakręci atmosferę, to pomoże. I pomogło – zadzwoniłem do UFC i powiedziałem: „Jeśli nie macie nikogo innego dla niego, jeśli tego chcecie, to ja jestem otwarty.” Nigdy nie odrzuciłem żadnej walki.

W odpowiedzi Duffee wyraził w mediach społecznościowych pełną gotowość do podjęcia walki, dopytując, gdzie musi podpisać, aby formalnościom stało się zadość.

Mam mieszane uczucia. Dla Todda byłaby to świetna walka, dzięki której rzeczywiście mógłby wyrobić sobie markę. Ale dla Mira…? Niby wszyscy chyba zdajemy sobie sprawę, że na papierze ten pojedynek wyglądałby na bardzo wyrównany, a być może należałoby wręcz faworyzować Duffy’ego, ale nie zmienia to faktu, iż ewentualna porażka Mira z powrotem rzuciłaby go w czeluści dywizji. Niby nie mam nic przeciwko temu, aby młodzi-perspektywiczni mierzyli się z legendami będącymi u końca swojej podróży, a jednak nadal posiadającymi mocne nazwisko, ale… Chyba jednak wolałbym domknięcie trylogii z Antonio Rodrigo Nogueirą.

| naive |

Barnett chce rewanżu

Josh Barnett, jeden z sympatyczniejszych zawodników w MMA, tym razem u Joe Rogana pokazał się z nieco innej, mocno emocjonalnej strony. Chciałby zmierzyć się ponownie z Travisem Brownem, który na gali UFC 168 z dziecinną łatwością zastopował weterana łokciami w stójce:

Szczerze mówiąc, to nie byłem skupiony na tej walce. Trenowałem i stwierdziłem : „męczy mnie to”. Kto to jest Travis Browne? Pokonam go i…? Dostanę kolejnego gościa. I kolejnego gościa. I dokąd to będzie zmierzało? Nie będę wspinał się po tej durnej drabince, żeby dostać walkę o pas. Mogę walczyć z każdym z UFC, w każdym w momencie. Jestem na poziomie mistrza. Nie muszę udowadniać mojej pozycji. Walczyłem z różnymi Travisami całą karierę. Mieli te same umiejętności. Zawsze będzie inny Browne, gdy akurat ten stanie się innym zawodnikiem.

Jeśli teraz biłbym się z Browne, to bym go chciał zabić. Obraził mnie po walce, gest podcinania gardła i takie rzeczy. Wykpił mnie po walce. Jasne, facet, byłem dla Ciebie miły od początku tego zestawienia, wygrałeś, spoko, a jedyne, co chcesz zrobić po zwycięstwie, to obrazić mnie? Nie mam powodów do bycia pieprzonym gnojkiem, szczególnie, gdy wygrywam. Rozumiem, gość czuje się królem świata po zwycięstwie, więc gada dużo bzdur.

Jeśli chce się tak bawić – wyśmienicie. Jeżeli znowu zawalczymy, to nie dostaniesz tego gościa, co w czasie naszej ostatniej walki. Nie masz nawet pojęcia. Dostaniesz łomot, bo dałeś mi powód, żebym spuścił Ci łomot. Wykorzystam wszystkie błędy, które popełnia. Ciągle napiera i rzuca bomby. Dzieciak nie ma kondycji, bo chce zabić każdym ruchem. To czyni go groźnym ciężkim, bo jest atletyczny i mocno bije. Dlatego jednak Fabricio Werdum go zlał. Uniknął tych bomb i go rozstrzeliwał, przyklejał się i znowu rozstrzeliwał.

Dlaczego Werdum bije go w stójce? Bo typ ciągle wpada na siatki. Dlatego jest bez sił w wielkich walkach. Każda walka, która trochę trwa, zostawia go w takim stanie. Taki z niego zawodnik. Czy to źle – nie do końca. Po prostu taki jest. Myślę jednak, że dlatego nie zostanie mistrzem – brak mu finezji.

Prawdę mówiąc, wcale bym nie skreślał Barnetta w rewanżu.

| Bolt |

Lawlor chce Schauba

Tom Lawlor, który nie walczył w oktagonie UFC od dwóch lat, wziął udział w The MMA Hour, wyjaśniając, że tak długa przerwa w występach spowodowana była kontuzjami kolan, z którymi się borykał. Teraz jednak jest gotowy do powrotu i czeka na sygnał od UFC.

Mający zadatki na świetnego reportera/dziennikarza, niezwykle lekko i zabawnie wypowiadający się Filthy poproszony o wywołanie kogoś do pojedynku, zdecydował się rzucić wyzwanie planującemu zejście do kategorii półciężkiej Brendanowi Schaubowi. Taki a nie inny wybór rywala może sugerować, że walczącemu dotychczas w kategorii średniej Lawlorowi najzwyczajniej w świecie nie chce się już zbijać wagi. Na tym etapie preferuje już chyba zgłębianie początków Pancrase i Shooto.

Przypominam tez, że Toma niemal co tydzień słuchać można w podcaście twitterowego FrontRowBriana, w którym folguje sobie, ile dusza zapragnie.

| naiver |

Ferguson vs Thomson na UFC FN 72

Rozpędzony serią pięciu zwycięstw, z czego czterech przed czasem, Tony Ferguson (18-3) skrzyżuje rękawice z powracającym po dwóch porażkach przez niejednogłośne decyzje Joshem Thomsonem (20-7). Pojedynek odbędzie się 15 lipca na gali UFC Fight Night 72.

Thomson to doskonały, od zawsze trochę niedoceniany zawodnik, ale 36 lat na karku, masa kontuzji oraz roczna przerwa nie są najlepszymi prognostykami przed starciem z będącym w najlepszym momencie swojej kariery Fergusonem. Jeśli jednak Punk jeszcze nie zdziadział do reszty, na pewno nie można odmawiać mu szans na zwycięstwo – przyzwoita stójka, świetne zapasy i mocny parter mogą napsuć wiele krwi Fergusonowi.

| naiver |

UFC World Championship Tour – Aldo vs McGregor, część VIII

| naiver |

………………….

Nowe zestawienia:

155 lbs: Marcin Bandel (13-3) vs Stevie Ray (16-5) – UFC Fight Night 64, 11 kwietnia
205 lbs: Alexander Gustafsson (16-3) vs Glover Teixeira (22-4) – UFC Fight Night 69, 20 czerwca
145 lbs: Dennis Bermudez (14-4) vs Jeremy Stephens (23-11) – UFC 189, 11 lipca
155 lbs: Tony Ferguson (18-3) vs Josh Thomson (20-7) – UFC Fight Night 72, 15 lipca

fot. Dolly Clew / Cage Warriors

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button