UFC

Prozaiczny powód! Paddy Pimblett wyjaśnił, dlaczego nie rzucił wyzwania Ilii Topurii po UFC 314!

Robiący furorę w UFC Paddy Pimblett podsumował wiktorię z Michaelem Chandlerem i wyjaśnił, dlaczego nie rzucił po walce wyzwanie Ilii Topurii.

W co-main evencie sobotniej gali UFC 314 Paddy Pimblett okrutnie rozbił, a w trzeciej rundzie skończył Michaela Chandlera, odnosząc najcenniejsze zwycięstwo w sportowej karierze.

Ani przebiegiem walki, ani tym bardziej wynikiem Brytyjczyk nie był w najmniejszym stopniu zaskoczony. Opowiedział o tym w rozmowie z UFC po zakończeniu gali.

– Razem z moją ekipą mamy najlepsze bitewne IQ w tym sporcie – stwierdził Baddy. – Jedynym zawodnikiem, który jest tak dobry, że mógłbym go do nas porównać, jest Jon Jones. Układamy najlepsze plany na walkę. Dlatego wychodzimy i demolujemy gości. Dlatego wyszedłem, lałem Chandlera przez trzy rundy, a potem go skończyłem.

– Wiedziałem, że mam lepszą stójkę od niego. Ludzie mogę lekceważyć moją stójkę, ile chcą. W ostatnich dwóch latach całkowicie się na niej skupiłem. Wiem, że mój parter jest o lata świetlne przed parterem innych. Mój grappling jest dziesięć razy lepszy niż kogokolwiek innego. Nie muszę zatem więcej robić grapplingu i skupiam się na stójce.

– Wiedziałem, że będę trzymał go na końcu lewego prostego. Wiedziałem, że będę go kontrował, gdy rzuci się z ciosami i wychyli. Wszystko, co zaplanowaliśmy, wydarzyło się w klatce. Zakładaliśmy, że będzie klinczował i spychał mnie na siatkę. Oddam mu, że raz czy dwa razy mnie przewrócił, a nie spodziewałem się tego. Sku**iel zafundował mi zdarcie skóry z łokcia. Już wolałbym dostać w pysk. Te otarcia są fatalne.

– Cały plan na walkę zadziałał perfekcyjnie. W trzeciej rundzie wiedziałem, że już go mam, więc poszedłem ostro, chociaż wiedziałem, że zranione zwierzę jest najgroźniejsze. Wiedziałem, że zacznie rozpuszczać cepy, więc, dobra, teraz cię przewrócę. Teraz ułożę cię na plecach. I to zrobiłem.

– Przeszedłem do dosiadu. Mówiłem na spotkaniu z komentatorami przed walką, że przejdę do dosiadu i będę go lał łokciami, aż go skończę. I dokładnie to zrobiłem.

Pokonując Irona, Brytyjczyk odniósł siódme zwycięstwo pod egidą UFC, broniąc nieskazitelnego w oktagonie bilansu.

W wywiadzie udzielonym zaraz po walce nieukrywający mistrzowskich aspiracji zawodnik wskazał czterech potencjalnych przeciwników na okoliczność swojej kolejnej walki.

– Chcę kogokolwiek z Top 4, Top 5 – powiedział. – Chcę tytuł mistrzowski. Możecie się śmiać, ile chcecie, gadając, że nigdy nie zostanę mistrzem, podobnie jak gadaliście, że nigdy nie trafię do Top 15, nie będę w Top 10. I co teraz? Banda muchomorów.

– Chcę Dustina, Justina, Charlesa albo tego małego elegancika Armana. Ktokolwiek z tej czwórki. Szanuję Dustina, Justina i Charlesa. Charles jest największą legendą z nich. Nazywają go najlepszym specjalistą od poddań w historii UFC, ale ja to kwestionuję. Ja nim jestem. A zatem ja kontra Charles.

– Armana je**ć. To zwykły tuk. Je**ć tę parówę.

Dlaczego na liście liverpoolczyka nie znalazł się Ilia Topuria, z którym przecież od dawna ma zatarg? Okazuje się, że powód był prozaiczny…

– Szczerze mówiąc, po prostu o nim zapomniałem – wyznał Paddy podczas konferencji prasowej po gali. – Kompletnie o nim zapomniałem, bo normalnie też bym o nim wspomniał wtedy w klatce. Już nie nazywam go chłopcem od podawania żelu do rąk.

– Jak jednak mówię, kompletnie o nim zapomniałem, co w sumie pokazuje, jak niewiele znaczy. Jestem wyżej od niego w wadze lekkiej, więc chętnie powitam go w 155 funtach.

– Najwyraźniej siedzi i czeka na walkę o pas. To, jak rozbiłem Chandlera, jest w połowie przepisem także na pokonanie Topurii. Jest nawet mniejszym karłem od Chandlera. Zrobię z nim dokładnie to samo, co zrobiłem z Chandlerem.

– Jak jednak powtarzam, każdy może wyłapać, wszystkie nazwiska, które wspomniałem. Nawet McGregor. Postawiłeś pieniądze na wygraną Chandlera? A co z relacjami Irlandczyków ze scouserami? Powinien mnie wspierać, a nigdy tego nie robi.

Poniżej obszerne podsumowanie UFC 314. O walce Pimblett vs. Chandler od 29:38.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button