
Zamierza „pokazać dzieciakom, jak walczy starszyzna”! Jan Błachowicz „nadal ma ten ogień”!
Były mistrz wagi półciężkiej UFC Jan Błachowicz zamierza wypełnić w Londynie na UFC Fight Niht „osobistą misję”.
W sobotę do akcji po 2-letniej prawie przerwie powróci rozdający swego czasu karty w wadze półciężkiej UFC Jan Błachowicz. W co-main evencie gali UFC Londyn Polak stanie w szranki z idącym jak burza Carlosem Ulbergiem.
Goszcząc na kanale Sky News NZ, Cieszyński Książę wyjaśnił, dlaczego pomimo zaawansowanego wieku zdecydował się na powrót.
– W tym tygodniu już wiele razy słyszałem, że mam 42 lata – powiedział wesoło Polak. – Wracam, bo tego chcę. Odpowiedź, dlaczego wracam, jest prosta: bo chcę. Nadal to kocham, czuję się dobrze, nadal mam w sobie ten ogień.
– Nie zrobiłem tych dwóch operacji ramion, żeby teraz nie wracać do oktagonu. Dlatego to robię. Chcę to poczuć raz jeszcze. Jak mocno uderza Carlos, jak mocno uderzę go ja. To nasze życie, nasz styl życia.
Polski zawodnik przyznał, że gdy w listopadzie zeszłego roku Carlos Ulberg wypunktował Volkana Oezdemira, śrubując swoją serię zwycięstw do siedmiu, wiedział, że to właśnie z Nowozelandczykiem przyjdzie mu się zmierzyć w powrocie.
– Wybrałem miejsce i termin walki – powiedział Błachowicz. – Dla mnie perfekcyjne. Londyn jest bardzo blisko Polski. Dwie godziny lotu, ta sama strefa czasowa, żadnej aklimatyzacji, więc dla mnie świetnie.
– Carlos? Świetny zawodnik, młody zawodnik. Ma siedem wygranych z rzędu. To dla mnie wyzwanie. Kolejna motywacja, aby tam wyjść i dać dobrą walkę. Chcę być kimś, kto go zatrzyma, zastopuje jego serię zwycięstw. To dla mnie dodatkowa motywacja. Jestem zadowolony.
Poniżej szczegółowa video-analiza walki Błachowicz vs. Ulberg
– To dla mnie pewnego rodzaju misja – dodał Jan. – Osobista misja, aby pokazać dzieciakom, jak walczy starszyzna. Stara szkoła MMA. Po prostu się cieszę.
– Nowa krew, świeża krew. Sam mam też kilka pytań i to on udzieli mi na nie odpowiedzi w sobotę.
Reprezentant WCA podkreślił z pełną mocą, że skupia się wyłącznie na sobotniej potyczce z Nowozelandczykiem, absolutnie go nie lekceważąc, ale nie ukrywa jednocześnie, że wierzy, iż konfrontacja ta katapultuje go do gry o tron, na którym przed dwoma tygodniami rozsiadł się jego stary znajomy Magomed Ankalaev.
– Wierzę, że gdy wygram walkę, to nie będzie dla mnie innej opcji: tylko walka o pas – powiedział. – Mamy niezakończone sprawy z Ankalaevem. Nasza walka zakończyła się remisem, więc musimy dokończyć tę historię. Może więc w przyszłości… Zobaczymy. Musimy zamknąć tę historię.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.