
Szymon Kołecki rozbił, pewnie pokonał Przemysława Mysialę w walce wieczoru Babilon MMA 51
W pojedynku wieńczącym galę Babilon MMA 51 Szymon Kołecki pokonał powracającego po długiej przerwie Przemysława Mysialę.
Szymon Kołecki (12-1) pewnie na pełnym dystansie rozbił Przemysława Mysialę (24-13-1) w walce wieczoru gali Babilon MMA 51, która odbyła się w Ciechanowie.
Kołecki był agresywniejszy od początku walki. Szukał kombinacji bokserskich, ale Mysiala dobrze unikał ich, odchodząc do boku. Przemysław spróbował kilku obaleń, jedno nawet finalizując, ale Szymon natychmiast zerwał się na nogi. Pozostałe próby świetnie zneutralizował.
Doszło do kilku wymian, w których obaj zawodnicy trafili. Kołecki posłał Mysialę na deski lewym prostym! Były sztangista ruszył na rywala z serią uderzeń, szukając skończenia. Kilka mocnych ciosów doszło celu, ale Mysiala przetrwał. Ba! W późniejszych wymianach nawet odpowiedział własnymi uderzeniami. Przewaga Kołeckiego jednak wzrosła. Szymon świetnie pracował lewym prostym, co i rusz wstrząsając przeciwnikiem. Wydawało się, że Przemysław nadal nie doszedł w pełni do siebie po knockdownie.
Zepchnięty do defensywy, rozbijany, zmęczony Mysiala spróbował obrotowego backfista, ale przestrzelił i stracił równowagę, lądując na plecach. Kołecki rzucił się za rywalem, szukając dobitki z góry, ale Mysiala przetrwał, a nawet wrócił na nogi. Tamże potraktował również niegrzeszącego defensywą stójkową Kołeckiego serią sierpów i podbródków, rozbijając mu twarz. Szymon poszedł rywalowi w nogi, przewracając go przy siatce. Tam poszukał uderzeń, łokci. Runda pierwsza dobiegła końca.
Na początku drugiej Mysiala świetnie przewrócił Kołeckiego w polu, ale nie był w stanie długo utrzymać się na górze. Przemysław próbował ratować się kimurą, ale skończył na plecach, z rywalem na górze. Na moment zrzucił z siebie Kołeckiego, ale ten szybko znów trafił do pozycji dominującej, przedzierając się na moment do dosiadu. Mysiala zepchnął go do półgardy. Kołecki kontrolował przeciwnika, tu i ówdzie zrzucając łokcie. Przedarł się z czasem do dosiadu, utrzymując się tam pomimo mocnych starań Mysiali, aby się wydostać. W końcu Przemysła zepchnął ponownie Szymona do półgardy. Mocne uderzenia spały na głowę Mysiali.
Cierpliwie pracujący z góry Szymon znów w końcówce przedarł się do dosiadu, zrzucając kilka srogich uderzeń.
W pierwszych sekundach trzeciej odsłony Mysiala spróbował nieprzygotowanego obalenia, kończąc na plecach, z Kołeckim w dosiadzie. Ten spróbował po raz kolejny trójkąta rękami, ale Przemysław wybronił się, zrzucając przeciwnika. Szybko jednak Kołecki znów przeszedł do dosiadu, zepchnięty następnie do półgardy. Znów dosiad. Znów zepchnięty Kołecki do półgardy. Kołecki próbuje dosiadu… Zrzuca go Mysiala i wraca na nogi! Tam trafia srogim kolanem na głowę, ale Kołecki szarżuje i znów go przewraca.
Sędziowie orzekli jednogłośnie o zwycięstwie Szymona Kołeckiego w stosunku 2 x 30-25, 30-26.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.