UFC

„Zero techniki, zero rytmu” – Jiri Prochazka zainspirowany stylem walki Dricusa Du Plessisa na UFC 312

Jiri Prochazka był pod wrażeniem chaotycznego stylu walki Dricusa Du Plessisa na UFC 312 w Sydney.

Niesłynący nigdy z najbardziej poukładanego stylu walki były mistrz wagi półciężkiej Jiri Prochazka podjął się krótkiej analizy poczynań Dricusa Du Plessisa w rewanżowym starciu z Seanem Stricklandem na UFC 312 w Sydney.

W toczonym niemal wyłącznie w płaszczyźnie kickbokserskiej pojedynku Afrykaner pokonał Amerykanina na pełnym dystansie, po raz drugi broniąc tytuł mistrzowski kategorii średniej.

Jak się okazuje, starcie to śledził wspomniany Jiri Prochazka. Czeski awanturnik w bardzo osobliwy sposób podsumował występ Afrykanera, z jednej strony zwracając uwagę na chaos w jego poczynaniach, ale z drugiej – dostrzegając w takim podejściu inspirację.

– Gratulacje, Dricusie Du Plessisie – napisał Denisa na platformie X. – Zero techniki, zero rytmu, ale 200% aktywności i presji, szczególnie jak na mistrza. To było coś inspirujące.

Nic póki co nie wskazuje na to, aby drogi Du Plessisa i Prochazki – a zatem zawodników, którzy z na poły bałaganiarskiego stylu walki uczynili swój największy atut – miały się w najbliższym czasie skrzyżować, ale… Scenariusza takiego nie sposób wykluczyć.

Afrykaner ma bowiem na oku mistrz wagi półciężkiej Alexa Pereirę, nie ukrywając, że gdy ugruntuje swoją pozycję w 185 funtach, chętnie ruszy po drugi tytuł mistrzowski.

Z kolei Jiri Prochazka – opromieniony niedawnym zwycięstwem nad Jamahalem Hillem – od pewnego czasu kusi przejściem do kategorii średniej. Czech twierdzi, że nie miałby żadnego problemu ze ścięciem dodatkowych kilogramów. Wagowo nie jest bowiem dużym półciężkim.

Jiri Prochazka vs. Dricus Du Plessis - kto wygrałby?

Poniżej podsumowanie rewanżu Du Plessisa ze Stricklandem.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button