Jon Jones wyjaśnia, dlaczego tylko wielkie pieniądze ściągną go z powrotem do UFC: „Pół godziny na przyjęciu – $100 tys., podpisanie upominków – następne $100 tys.”
Mistrz wagi ciężkiej UFC Jon Jones planuje stoczyć jeszcze dwie walki, ale chce za nie sowitego wynagrodzenia.
Ma już co prawda dokładną wizję swojej przyszłości po MMA, ale zanim ta nadejdzie Jon Jones zamierza zrealizować jeszcze kilka celów w UFC. Opowiedział o tym na kanale YT Alexa Gonzaleza.
– Mam 37 lat, ale jestem młody duchem – powiedział. – Nadal rywalizuję na bardzo wysokim poziomie. Nadal jestem w stanie robić fizycznie rzeczy, które robiłem wcześniej – ciężary, pływanie, bieganie i tak dalej. W zasadzie to czuję nawet, że staję się ciągle lepszym sportowcem.
– Wiek to tylko liczba. Jeśli zachowujesz pozytywne nastawienie i dbasz o swoje ciało, może utrzymać młodość naprawdę długo.
Jon Jones ostatni pojedynek stoczył w listopadzie, pokonując w pierwszej obronie pasa mistrzowskiego wagi ciężkiej Stipego Miocicia. W drodze do walki, jak i po niej głośno mówił co prawda o emeryturze, medialnie migając się jak zły przed unifikacyjnym pojedynkiem z tymczasowym mistrzem Tomem Aspinallem, ale wygląda na to, że powoli nastawienie zmienia.
– W ciągu następnych pięciu lat chcę wygrać jeszcze jedną walkę – powiedział. – Może nawet jeszcze dwie walki. Chcę zarobić tyle pieniędzy w UFC, ile się tylko da.
– Później chcę rozpocząć karierę aktorską. Zawsze chciałem być aktorem. Myślę, że radzę sobie naprawdę nieźle przed kamerami. Robiłem trochę reklam i tego typu rzeczy i za każdym razem wszyscy mówili mi, że „stary, trudno uwierzyć, że jesteś zawodnikiem, bo naprawdę zachowujesz się jak rasowy aktor”. Taki jest więc mój plan na pięć lat.
Bones nie ukrywa, że czynnik finansowy będzie piekielnie ważny w kontekście jego potencjalnej walki z Tomem Aspinallem. Amerykanin zapowiedział już, że takie starcie może być brane pod uwagę wyłącznie wtedy, jeśli dostanie „wy**baną kasę”.
– Zarabiam teraz naprawdę bardzo dobre pieniądze, robiąc drobne, głupie rzeczy – powiedział. – Wiesz, pokazuję się na jakimś przyjęciu na pół godziny – i jest $100 tys. Podpiszę kilka rzeczy – i następne $100 tys. Dzisiaj w zasadzie nie wychodzę z domu za mniej niż $100 tys. Kasa pojawia się z każdej strony. Jestem za to wdzięczny.
Nie wiadomo póki co, kiedy i czy w ogóle dojdzie do walki z Tomem Aspinallem, ale w ostatnich tygodniach sternik organizacji Dana White solennie zapewniał, że konfrontacja ta amerykańsko-brytyjska odbędzie się w 2025 roku.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
no tak gwiazda w USA, zarabia więcej niż gwiazda w Polsce, np. Taco:
„Kiedyś bym jechał za darmo prawie, jechał przez połowę Polski (Uh)
Teraz za mniej niż te parę patoli, to nawet nie wyjdę na chodnik”