UFC

Islam Makhachev przypomniał walkę Armana Tsarukyana z Mateuszem Gamrotem przed UFC 311: „Gdy walczy z kimś z dobrymi zapasami, zawsze ma problemy”

Nie zapomina Islam Makhachev o pojedynku Armana Tsarukyana z Mateuszem Gamrotem w drodze do rewanżu z Ormianinem na UFC 311.

Nie był w najmniejszym stopniu zaskoczony mistrz wagi lekkiej UFC Islam Makhachev, gdy na czwartą obronę pasa zaproponowano mu rewanż z Armanem Tsarukyanem. W rozmowie z Danielem Cormierem Dagestańczyk przyznał, że spodziewał się tego od wielu miesięcy, świadom, że Ormianin uczciwe zapracował na titleshot.

Do pierwszej walki doszło w 2019 roku. Dagestańczyk pokonał wtedy debiutującego pod sztandarem UFC Ormianina jednogłośną decyzją sędziów, choć Ahalkalakets zawiesił mu poprzeczkę bardzo wysoko. Makhachev daleki jest jednak od twierdzeń, jakoby była to najtrudniejsza walka w jego karierze.

– Jasne, to była jedna z najcięższych walk, ale nie najcięższa, bo przecież miałem te pięć szalonych rund z Volkanovskim – przypomniał. – Miałem wtedy tętno na poziomie ponad 200.

– Może lekceważyłem wtedy Armana, bo wszedł na zastępstwo, nikt go nie znał, nie miał nazwiska. Nigdy nie widziałem jego walk, a w tej poradził sobie dobrze. Lubię jednak kończyć spekulacje.

– Gdy miałem drugą walkę z Volkanovskim, mówiłem, że muszę odpowiedzieć na wszystkie pytanie i go skończyć. Dlatego w drugiej walce będę teraz celował w skończenie i zamknięcie wszystkim ust.

– W pierwszej walce nie wiedziałem, skąd się wywodzi. Dobrze bronił moich zapasów. Jest twardy. Dlatego sprawił mi problemy. Teraz jednak wiem już dokładnie, na co go stać.

– Tak, mogę go teraz skończyć. Charles w każdej rundzie prawie go skończył. Jakieś gilotyny, trójkąty. Wszystko bardzo blisko. Uważam, że ja mam większe szanse, żeby go skończyć.

Makhachev podkreślił, że podoba mu się zestawienie z Tsarukyanem nie tylko dlatego, że ten uczciwie na nie zapracował. Jest też przekonany, że pojedynek ten będzie stał na bardzo wysokim poziomie, bo Ormianin jest zawodnikiem wszechstronny, który także w walce na chwyty – cenionej przecież niezwykle przez Dagestańczyka – potrafi się świetnie odnaleźć.

Jednocześnie jednak mistrz przypomniał, że jedynych porażek w oktagonie UFC Ahalkalakets doznał właśnie w starciach z elitarnymi zapaśniczo przeciwnikami – czyli nim samym oraz Mateuszem Gamrotem.

– Oczywiście, że się poprawił, zdobył nowe doświadczenie – powiedział Islam o Armanie. – Posiada jednak te same umiejętności. Pokonał tych wszystkich gości, bo nie mieli zapasów, ale gdy walczy z kimś z dobrymi zapasami, zawsze ma problemy. Z Gamrotem, ze mną. I teraz będzie tak samo. Ma dobre zapasy, ale jeśli ktoś umie się bronić, ma problemy.

Polak i Ormianin zmierzyli się w 2022 roku, dając fantastyczne widowisko, przede wszystkim pod kątem zapaśniczym. Gamer pokonał wtedy Ahalkalaketsa jednogłośną decyzją sędziowską. Dagestańczyk już wtedy był pod wrażeniem występu polskiego zawodnika.

– To było MMA na wysokim poziomie – napisał wtedy zaraz po walce. – Gratulacje dla Gamrota za świetny występ. Trzymaj głowę wysoko, Armanie, wielka przyszłość przed tobą.

Rewanż Makhacheva z Tsarukyanem odbędzie się 18 stycznia w Los Angeles, wieńcząc galę UFC 311.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button