UFC

„Trzeba zrobić walkę w dobrym stylu i później można krzyczeć” – Jan Błachowicz nie składa broni w rajdzie po pas UFC

Jan Błachowicz wyjaśnił, dlaczego zgodził się na walkę z Carlosem Ulbergiem na UFC Londyn, nie ukrywając, że jego celem jest nadal odzyskanie pasa 205 funtów.

Pierwotnie okupujący 4. miejsce w rankingu wagi półciężkiej Jan Błachowicz celował w starcia z przeciwnikami sklasyfikowanymi wyżej, ale ostatecznie obejść musiał się smakiem – jego rywalem został bowiem Carlos Ulberg, który znajduje się o dwa oczka niżej od Polaka.

Cieszyński Książę jest jednak daleki od szat rozdzierania. Goszcząc w magazynie Koloseum na Polsat Sport, wyraził zadowolenie z pojedynku z Nowozelandczykiem, do którego dojdzie w ramach marcowej gali UFC Fight Night w Londynie.

– Nie, raczej w tym przypadku nie miałem możliwości wyboru rywala – powiedział o rozmowach z UFC. – Celowałem w kogoś wyżej, miałem nadzieję, że dostanę kogoś wyżej w rankingu, ale też celowałem w tę galę bardzo. Bardzo chciałem, bo mi pasowały termin i miejsce.

– A jak już odbyła się ta walka (Ulberga) z Oezdemirem, to już wiedziałem, że na 99% to będzie on, więc… Pasuje mi. Finalnie termin jest dobry, już nie chcę też wybrzydzać. Chcę zrobić tę walkę, a nie czekać nie wiadomo na co, bo się mogę nigdy nie doczekać, więc… Lecimy.

– Gdzieś tam się przepychaliśmy (z UFC) na początku, ale finalnie jest, jak jest. No i dobrze. Cieszę się. Cieszę się, że jest w końcu walka.

Cieszyński Książę potwierdził, że walka z Nowozelandczykiem jest zaplanowana na 3-rundowy dystans. Nie wykluczył, że być może ulegnie to zmianie – w końcu do walki zostały ponad trzy miesiące – ale podał taki scenariusz w wątpliwość.

Pierwszą część obozu przygotowawczego do walki były mistrz spędzi w Cieszynie pod batutą Michała Mankiewicza. Nie chciał jednak ujawnić, jaki będzie finalnie skład jego ekipy trenerskiej, choć, owszem, potwierdził, że jest to już ustalone.

Cieszynianin potwierdził natomiast, że jego celem jest rewanżowe starcie z mistrzem Alexem Pereirą. Skupia się jednak teraz wyłącznie na pojedynku z Nowozelandczykiem.

– Na spokojnie – powiedział. – Najpierw trzeba zrobić tę walkę, dotrwać do tej walki, trzeba przetrwać obóz przygotowawczy. Zrobić walkę, zrobić ją w dobrym stylu i później można krzyczeć.

Mając na karku prawie 42 lata, powracający do akcji po ponad półtorarocznej przerwie Jan Błachowicz jest świadom, że nieubłaganie zbliża się moment, w którym będzie musiał zawiesić rękawice na kołku. Jest jednak daleki od składania jakichkolwiek deklaracji w temacie swojej sportowej emerytury.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

– Nie stawiam sobie żadnych ram czasowych – powiedział. – Nie daję sobie jakiegoś limitu, że to będą, nie wiem, 2-3 walki, chociaż jestem świadomy, że jest blisko końca. To też nie jest tak, że będę to robił w nieskończoność. Dopóki mi to sprawia przyjemność i czerpię z tego radość, to będę sobie to będę robił.

– Ale jak, nie wiem, przegram raz, drugi, trzeci, no to ok, trzeba sobie powiedzieć „dość”, a nie być mięsem dla kogoś. Wszystko będzie w trakcie analizowane.

Poniżej video-zapowiedź walk Jana Błachowicza z Carlosem Ulbergiem oraz Marcina Tybury z Mickiem Parkinem, a także pełne nagranie Koloseum.

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 4

  1. Po tym co usłyszałem w Koloseum to brzmi to wszystko tragicznie. Jan wygląda jakby szedł po wypłatę. Swoje zrobił, okres od Rockholda do Adesanyi to był piękny fragment polskiej historii MMA w wydaniu Błachowicza, ale ostatni walki w kontrakcie zapowiadają się bardzo ciężko.

      1. Wrażenie odniosłem takie, że Jan już chciał kogokolwiek, byleby ten termin się zgadzał i pieniądze za walkę przelane, póki kontrakt jeszcze ładny. Sztab na pojedynek znowu chyba klejony na kolanie i prędce, przynajmniej przy tych szachach w wypowiedziach i ukrywaniach cieszyńskiego księcia. Nie wygląda to wszystko na dopięte na ostatni guzik. Może jednak to tylko mylne odczucie.

      2. @Bartłomiej

        Arbi zachwalał formę Janka, że nie wygląda kompletnie na zardzewiałego.

        Choć przy tegorocznych wyczynach WCA nie wiem czy to dobry prognostyk, jednak jakieś optymistyczne przesłanki są, że Jan będzie nawiązywał formą do tej sprzed przerwy.

Dodaj komentarz

Back to top button