Max Holloway skrytykował Ilię Topurię obnoszącego się z pasem BMF, Dana White żałuje swojej decyzji
Ilia Topuria nie ma wątpliwości, że pokonując Maxa Hollowaya, został „Najostrzejszym Skurczybykiem” – Hawajczyk ma jednak inne zdanie.
Jeszcze przed lutową walką o tron wagi piórkowej z Alexandrem Volkanovskim Ilia Topuria wpisał ją do swojego bilansu na Instagramie w charakterze zwycięstwa, określając się też od razu mianem mistrza 145 funtów. Po walce – wygranej przez nokaut w drugiej rundzie – niczego zmieniać nie musiał.
Podobnie do tematu podszedł przed konfrontacją z Maxem Hollowayem, która uświetniła sobotnią galę UFC 308 w Abu Zabi – tyle że w kontekście dzierżonego przez Hawajczyka pasa BMF. Zarówno w drodze do walki, jak i po zafundowaniu Błogosławionemu pierwszego nokautu w karierze, El Matador paradował chętnie nie tylko z pasem wagi piórkowej, ale właśnie także z pasem Najostrzejszego Skurczybyka – pomimo iż nie znalazł się on oficjalnie na szali pojedynku.
– Nigdy nie rozumiałem, dlaczego nie walczyliśmy też o pas BMF – powiedział Topuria podczas konferencji prasowej po gali. – Powinien był znaleźć się na szali od początku, ale nie zrobili tego oficjalnie, więc sam to zrobiłem oficjalnie.
– Trochę dziwnie będzie im teraz promować pas BMF, ale jest, jak jest. Nie ma problemu. Będę trzymał go w swoim domu. Teraz jestem Najostrzejszym Skurczybykiem i mistrzem świata.
Zupełnie inaczej podszedł do tematu pokonany w Abu Zabi Holloway, który formalnie nadal dzierży pas BMF.
– Wyobrażacie sobie, żeby Islam chodził teraz z dwoma pasami po znokautowaniu Volka? – powiedział podczas konferencji prasowej. – Rozumiecie? Ten pas był w innej wadze i z innego powodu. Uważam, że to fani go stworzyli. Gdyby UFC naprawdę chciało, to położyliby go na szali, ale Dana powiedział, co powiedział, a on jest tu szefem.
Rzecz natomiast w tym, że Dana White przyznał po walce, że źle to rozegrał pod kątem pasa BMF.
– Jakoś w połowie drugiej rundy powiedziałem, że, cholera, powinniśmy byli położyć też pas Najostrzejszego Skurczybyka na szali tej walki, bo ci dwaj gościa idą ostro – przyznał szef UFC.
Tak czy inaczej, formalnie pas BMF nadal należy do Maxa Hollowaya. Co zaś tyczy się samej walki z Hawajczykiem, to Ilia Topuria wskazał jeden tylko element, którego się nie spodziewał, związanego zresztą z pasem BMF.
– Zaskoczyło mnie, że gdy wskazałem na środek oktagonu, on się tam nie znalazł – powiedział El Matador, nawiązując do początku walki. – Zaczął pokazywać jakieś bzdury. Sam siebie nazwałeś bykiem. Gdy wyzywałeś mnie do walki, powiedziałeś, że „jestem bykiem, a matador przede mną ucieka”. Byk nigdy się tak nie zachowuje. Trochę mnie to więc zaskoczyło. Musiałem trochę zmienić plan na walkę. Koniec końców, był nokaut.
Gruzin oddał też jednak szacunek Maxowi Hollowayowi, podkreślając w rozmowie z ESPN, że Hawajczyk był dla niego wzorem do naśladowania i gigantyczną inspiracją. Podobnie jak w przypadku starcia z Alexandrem Volkanovskim musiał jednak przejść w tryb bitewny przed galą. Nie lubi w drodze do walk bratać się ze swoimi rywalami. Zdecydowanie preferuje wtedy negatywne emocje i agresję, które go nakręcają. Przyznał natomiast, że w przypadku Błogosławionego miał z tym wielki problem, bo nie potrafił znaleźć nic, do czego mógłby się doczepić. Stwierdził nawet, że chciałby kiedyś zaprzyjaźnić się z Maxem, spędzić z nim trochę czasu.
Co zaś tyczy się dalszych planów El Matadora, to zapowiedział on „małą przerwę” od startów. Podkreślił, że jest młody, musi ostrożnie stawiać kolejne sportowe kroki, a pośpiech nie jest wskazany. Potwierdził pełną gotowość na rewanż z Alexandrem Volkanovskim – uznał go za jedynego zawodnika, który zasługuje na titleshot – ale nie wykluczył, że z uwagi na wspomnianą przerwę, jaką zamierza sobie zrobić, Australijczyk stoczy w międzyczasie inny pojedynek.
Poniżej obszerne podsumowanie UFC 308.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.