UFC

„Twardy sku*wiel, który idzie ostro” – Anthony Hernandez wskazał jedynego rywala, który byłby w stanie postawić mu się kondycyjnie

Opromieniony dominującą wiktorią nad Michelem Pereirą Anthony Hernandez nie ma wątpliwości, że w aspektach kondycyjnych postawić może mu się w wadze średniej tylko jeden rywal.

Mający meksykańskie korzenie Anthony Hernandez był pierwotnie przymierzany do występu na monumentalnej gali UFC 306 w The Sphere, ale ostatecznie przesunięto go na październikową galę UFC Fight Night w Las Vegas, na osłodę dając mu walkę wieczoru.

Okazję wykorzystał do cna, w daniu głównym sobotniego wydarzenia fundując prawdziwe oktagonowe tortury Michelowi Pereirze, którego po jednostronnym widowisku ubił w piątej rundzie. Wyśrubował w ten sposób serię zwycięstw do sześciu.

Podczas konferencji prasowej po gali Fluffy przyznał, że mocno odczuł frontalne kopnięcie na korpus, jakim na początku pojedynku potraktował go Demolidor. Zagryzł jednak zęby i przetrwał trudne chwile, szybko następnie przejmując stery walki.

Problemem dla Hernandeza okazała się też siła fizyczna Pereiry. Amerykanin stwierdził, że gdy pierwszy raz złapał się z potężnie zbudowanym Brazylijczykiem w klinczu, zdał sobie od razu sprawę, że siłowo wiele tutaj nie zdziała – trzeba rywala zmęczyć i przechytrzyć technicznie. Tak też uczynił, poniewierając go przez kilka rund.

W wywiadzie udzielonym w oktagonie Anthony Hernandez zaapelował o walkę z przeciwnikiem z czołówki, którego pokonanie zapewni mu titleshot. Podczas konferencji prasowej doprecyzował jednak, że zdaje sobie doskonale sprawę, że od pojedynku o tron dzielą go dwie wygrane, a może nawet więcej, choć absolutnie się tym nie zraża. Prędzej czy później udowodni, że jest najlepszym średnim na świecie.

31-latek nie był natomiast w stanie wskazać żadnego konkretnego przeciwnika z rankingu, z którym chciałby pójść w bitewne tany przy okazji swojej następnej wizyty w oktagonie. Powód? Ani nie śledzi rankingów, ani nawet nie ogląda MMA.

Zapytany jednak, czy istnieje w wadze średniej zawodnik, który mógłby nawiązać z nim walkę w aspektach kondycyjnych, słynący z żelaznych płuc Fluffy wskazał jednego.

– Uważam, że dalibyśmy świetną walkę z innym gościem, który doskonale potrafi wszystko mieszać – powiedział. – Jest nim Du Plessis. Miesza to wszystko naprawdę za*ebiście. Dlatego jest teraz mistrzem. Twardy sku*wiel, który idzie ostro.

– Wydaje się czasami wyczerpany, ale i tak nadal naciera. Marzyłaby mi się taka walka. Będę się więc wspinał po tej drabinie, aż do niego dojdę. Robi dobrą robotę.

Widząc, że sklasyfikowany na 13. miejscu w rankingu Anthony Hernandez nie jest szczególnie skory do rzucania wyzwań komukolwiek – w końcu nawet nie wie, kto jest przed nim – dziennikarze zapytali go o potencjalne starcie z Israelem Adesanyą.

– Bez różnicy – odparł Amerykanin. – Wychodzę do niego.

Anthony Hernandez walczy pod sztandarem UFC od 2019 roku. Stoczył dotychczas dziewięć walk pod sztandarem amerykańskiego giganta, wygrywając siedem. Ulegał tylko Markusowi Perezowi w debiucie oraz Kevinowi Hollandowi w trzecim występie w organizacji.

Na co stać Anthony'ego Hernandeza?

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button