UFC

Dustin Poirier zapowiedział powrót do oktagonu – zna już szczegóły swojej kolejnej walki

Wygląda na to, że Dustin Poirier, jedna z największych gwiazd organizacji, zawita niebawem w progi UFC na swoją ostatnią walkę.

Jeszcze kilka dni temu Dustin Poirier zapowiadał, że podda się operacji nosa, która wykluczy go z treningów na osiem tygodni, ale… Wygląda na to, że na mieście inne są już treście i nos będzie musiał poczekać. Diament zapowiedział bowiem rychłe wieści nt. swojej kolejnej walki.

Przeplatający od trzech lat zwycięstwa z porażkami Diament ostatni pojedynek stoczył w czerwcu. W trzecim podejściu do tytułu mistrzowskiego wagi lekkiej po raz trzeci skończył na tarczy, tym razem poddany w piątej rundzie przez Islama Makhacheva.

Po porażce z Dagestańczykiem Poirier przez kilka tygodni kontemplował nad swoją przyszłością, wahając się między stoczeniem jeszcze jednej walki i zawieszeniem rękawic na kołku. Ostatecznie zdecydował się na pierwszą opcję – i wygląda na to, że wkrótce poznamy jej szczegóły. W niedzielę Amerykanin opublikował bowiem wymowny wpis w mediach społecznościowych.

– Nadchodzi wiadomość o walce – napisał.

Kto może być przeciwnikiem Dustina Poiriera? W ostatnich tygodniach Luizjańczyk wyrażał gotowość na czwarte starcie z Conorem McGregorem czy trylogię z Justinem Gaethje. Obaj jednak wrócą dopiero w okolicach lutego lub marca przyszłego roku. Irlandczyk kusi zresztą konfrontacją z Danem Hookerem – czyli kolejnym zawodnikiem, z którym ostatnio Diament wdał się w medialną szermierkę.

Trudno wskazać innych potencjalnych rywali, bo niektórzy mają już zaplanowane walki, inni są niedostępni. Warto natomiast odnotować, że Dustin Poirier od zawsze wyrażał gotowość na powrót do zestawienia z Natem Diazem. Problem póki co w tym, że stocktończyk nie jest obecnie zawodnikiem UFC.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button